Bezbramkowy remis z Juventusem
Daniele Bonera, który został jednym z asystentów trenera Marco Giampaolo, wypowiedział się dla Milan TV: "Dołączenie do sztabu Giampaolo? Kiedy trener negocjował z Milanem, pojawiło się w tym kontekście moje nazwisko, bo miałem zamiar zakończyć karierę piłkarską. Skorzystałem z tej okazji i cieszę się, że tu jestem. Miałem możliwość kontynuowania kariery w Villarreal, ale to byłaby przesada. W głowie miałem już myśl o zakończeniu kariery. Telefon od Gimapaolo ułatwił mi podjęcie decyzji. Moja rola? Na tym etapie przygotowań trener prosi mnie również o aktywne uczestnictwo w treningach. Buty co prawda zawiesiłem już na kołku, ale od czasu do czasu przychodzi mi znów je założyć. Giampaolo stara się powierzać mi coraz więcej odpowiedzialności, od początku tak robił. Konkretny przykład - podczas sparingu, także ze względu na język, pracowałem na lewej stronie, gdzie grał Theo Hernandez i starałem się go wspierać oraz przekazywać mu wskazówki. Powrót do Milanu? Kiedy przybyłem pierwszego dnia i przekroczyłem bramy Milanello, towarzyszyły mi wielkie emocje. Ten klub cechuje szczególny urok, który wyróżnia go spośród innych. Zespół? Wiem doskonale, co myślą piłkarze, gdyż sam dopiero co przestałem nim być, choć teraz zajmuję się zupełnie czym innym. Powoli muszę się odnaleźć w nowej sytuacji. Giampaolo? Byłem ciekaw jego metod pracy i muszę powiedzieć, że jest świetnie przygotowany, bardzo skrupulatny i dokładny. Precyzja i unikanie błędów z pewnością pomagają w osiąganiu dobrych wyników. Dyspozycyjność naszych zawodników sprawia, że jesteśmy dobrej myśli. Maldini? Cieszę się, że mogłem znów go spotkać. Jest bardzo zmotywowany. Jako Milanista wie, jak wielka spoczywa na nim odpowiedzialność. Wszyscy jesteśmy po jego stronie, postaramy się pracować najlepiej, jak potrafimy. Maldini, Boban i Massara są bardzo kompetentni. To też budzi respekt. Turniej ICC? Gra z przeciwnikami na wysokim poziomie to dla nas od razu ważny test. Nie możemy zapominać, że jesteśmy dopiero w fazie przygotowań. Zespół dobrze pracował w Milanello i wierzymy, że równie dobrze poradzi sobie w Stanach. To dobrze wychowani i inteligentni piłkarze. Wiedzą, kiedy mogą sobie pozwolić na żarty, a kiedy trzeba z poświęceniem i koncentracją zabrać się do treningu. To dobra podstawa do dalszej pracy".
Miło go widzieć w Milanie, dobrze że buty zakłada już tylko do treningów.
Myślę, że w dzisiejszym Milanie by już tak bardzo nie odstawał.
Na dole rudera,
Czy to był Maldini?
Nie, to Lord Bonera