Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
W meczu z Benficą na Gillette Stadium w Foxborough drużyna Milanu stworzyła sobie mnóstwo sytuacji podbramkowych, ale nie wykorzystała ani jednej. Portugalczycy natomiast trafili do siatki w bardzo szczęśliwy sposób, po rykoszecie, dzięki czemu odnieśli zwycięstwo 1:0. Tym samym rossoneri zakończyli swój pobyt w Stanach Zjednoczonych dwiema skromnymi porażkami.
Pierwsza połowa spotkania toczyła się zdecydowanie pod dyktando rossonerich. Jako pierwsi zaatakowali jednak Portugalczycy - w 7. minucie strzał oddał były piłkarz Il Diavolo, Adel Taarabt, jednak bez problemu z futbolówką poradził sobie Gianluigi Donnarumma. Pod drugą bramką natomiast ataki zainaugurował Hakan Calhanoglu. Turek pokusił się o potężne uderzenie z około 25 metrów, zabrakło mu jednak odrobinę skuteczności, gdyż trafił w słupek.
Od tego momentu Milan zaczął mieć na boisku zdecydowaną przewagę i wydawało się, że gol dla ekipy trenera Marco Giampaolo to jedynie kwestia czasu. Sam na sam z bramkarzem Benfiki, Odisseasem Vlachodimosem, stanął Samu Castillejo, jednak golkiper wygrał ten pojedynek w znakomitym stylu. Chwilę później przed znakomitą szansą stanął Fabio Borini, ale i w tym przypadku Niemiec między lizbońskimi słupkami wykazał się znakomitymi umiejętnościami.
Upływały kolejne minuty, a rossoneri imponowali rozmachem w akcjach ofensywnych. Tuż przed upływem pół godziny gry minimalnie sprzed pola karne chybił Suso, zaś w kolejnej akcji w boczną siatkę od zewnętrznej strony trafił Krzysztof Piątek. W ostatnim kwadransie Vlachodimos raz jeszcze stanął na wysokości zadania po strzale Calhanoglu, zaś "Pjona" pomylił się minimalnie po dobrym podaniu Ricardo Rodrigueza.
Znakomita pierwsza połowa w wykonaniu Milanu - choć przy tym nieskuteczna - mogła się jednak zakończyć golem dla Benfiki. Po niepewnym wybiciu piłki przez Lucasa Biglię, przechwycie i podaniu, oko w oko z Donnarummą stanął Rafa Silva, ale włoski bramkarz popisał się ogromną klasą i w obronił strzał Portugalczyka w wielkim stylu.
Do przerwy na Gillette Stadium wynik brzmiał zatem 0:0, choć rossoneri mogli i powinni trafić do siatki rywali nawet więcej niż raz.
Po zmianie stron boiska mediolańczycy mogli cieszyć się z gola szybko, bo w 53 . minucie. I tym razem jednak mocny strzał Castillejo zatrzymał Vlachodimos. Na tym zakończyły się tak częste ataki włoskiej ekipy, a od czasu do czasu do głosu dochodzili przeciwnicy. Bliscy byli szczęścia po strzale z rzutu wolnego, jednak znakomicie ustawił się Pepe Reina i zdołał wypiąstkować mocno kopniętą futbolówkę.
W 70. minucie na Milanie zemściła się cała dotychczasowa nieskuteczność. Strzał sprzed pola karnego oddał Taarabt, po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od Biglii i całkowicie zmyliła hiszpańskiego golkipera rossonerich lądując w siatce - było 0:1. Sprawę w swoje ręce postanowił wziąć Suso, który w kolejnych fragmentach oddał dwa groźne strzały, ale najpierw górą był bramkarz Benfiki, a potem zabrakło nieco skuteczności.
Najbliżej celu po przerwie Lombardczycy byli jednak w 83. minucie. Biglia oddał znakomity strzał z rzutu wolnego, lecz futbolówka odbiła się od poprzeczki, a dobitka Piątka okazała się niecelna. W międzyczasie w mediolańskich szeregach zadebiutował Rade Krunić, zaś na samą końcówkę na murawie zameldował się m.in. Daniel Maldini, ale rezultat pojedynku w Foxborough nie uległ już zmianie. Pomimo dobrej postawy i stworzenia wielu sytuacji, Milan przypłacił swą nieskuteczność porażką 0:1.
Kolejny mecz rossoneri rozegrają w sobotę, 3 sierpnia o godzinie 18:30. Ich rywalem na zakończenie International Champions Cup 2019 będzie Manchester United, a potyczka odbędzie się w Cardiff.
AC Milan - SL Benfica 0:1 (0:0)
Bramka: Taarabt 70'
Żółte kartki: Musacchio 38' - Pizzi 38', Fejsa 65'
AC MILAN (4-3-1-2): G. Donnarumma (46' Reina) - Calabria (46' Conti), Musacchio (64' Gabbia), Romagnoli, Rodriguez (64' Strinić) - Borini (86' Brescianini), Biglia, Calhanoglu (64' Krunić) - Suso - Castillejo, Piątek (87' Maldini)
SL BENFICA (4-4-1-1): Vlachodimos - Tavares (74' Ebuehi), Dias, Ferro (80' Jardel), Grimaldo - Pizzi (76' Chiquinho), Fejsa (75' Florentino), Gabriel, Silva (74' Caio) - Taarabt (87' Jota) - Seferović (86' Zivković)
Miejsce: Gilette Stadium (Foxborough)
Pomyśleć co będzie po całym okresie przygotowań. Utarło się wśród wielu, że sobie tam nie poradzi i na tej podstawie najczęściej widzę oceny. Nawet zejść raz czy dwa na prawą stronę nie mógł, bez podnoszenia krzyków :D Moim zdaniem zaskoczy nas wszystkich jeszcze grą na tej pozycji.
W ogóle graliśmy bez Bennacera, Paquety czy Kessiego, więc chyba może być tylko lepiej? :)
Nie na tym dyskusja polega żeby po pierwszych sparingach zwalniać zawodnika...
Masz racje że forma ma być na lige. Ale jeśli nasz podstawowy napastnik mając 5 sytuacji na strzelenie bramki z czego 3 100% wliczając w to NOVARE, a nie strzela żadnej bramki no to nic dziwnego że niektórzy mają o to pretensje.
Oddać gościa gdziekolwiek, to jest zbyt istotna pozycja w tym ustawieniu, żeby grał tam przeciętniak.
To jak w takim razie nazwać to, co zrobiło dzisiaj Napoli z liverpoolem? Kosmos, brutalny gwałt, absolutnie fenomenalna gra?
Niestety, jest to trend, który nasila się na tym forum od kilku lat. Zwarte grupy pozujące na racjonalistów, które mających inne zdanie użytkowników chrzszczą "hejterami", "frustratami", klepiąc swoje święte "to nie FIFA czy Football Manager" i "kim Ty jesteś, żeby oceniać".
Za kadencji F&M było podobnie. Ci, którzy z rezerwą podchodzili do transferów Andre Silvy czy Biglii (a wielu takich nie było), od razu byli próbowani do wtłoczenia w gotową już gablotkę z napisem: CZEPIALSCY MALKONTENCI. Z czasem, kiedy Portugalczyk i Argentyńczyk zawiedli nadzieje, stali się (szczególnie Silva) celem powszechnych drwin i obsesyjnej wręcz niechęci.
Pamiętam, że nawet krytycy transferu Kalinića (a tych było już więcej) byli gremialnie zakrzykiwani, że "trener wie, co robi" ; że "Chorwat ograny w Serie A" ; że "jeszcze to odszczekasz" itepe.
"Trzeba zaufać Fassone i Mirabellemu. Oni się znają na tym biznesie. A Ty?" jakoś łatwo zmieniło się w : " Trzeba sprzątać ten syf po tamtych nieudacznikach. Na szczęście nowy zarząd to już na pewno ma rację we wszystkim".
Sekciarska mentalność dominuje wśród użytkowników. Smutniutkie...
1. Wyciągnie z zawodników więcej niż dotychczasowi trenerzy.
2. Ustawi taktycznie zespół lepiej niż każdy poprzednik, bo ma doświadczenie i warsztat.
Czekamy na napastnika do pierwszego składu. Czekamy na trzeciego napastnika. Być może pomocnika, chociaż uważam, że ta formacja może być już skompletowana. Czekamy jeszcze na obrońcę, który będzie walczył z Caldarą o zajęcie miejsca u boku Romka, jeśli przebiją umiejętnościami średniego Musacchio. Jest dobrze. 4-3-1-2 wyglada zacnie. Mamy jeszcze 4 tygodnie przygotowań, a byliśmy lepsi rezerwowym składem na boisku niż benfica, która za tydzień gra o superpuchar. Jest dobrze!
FORZA MILAN!
Nie jest to może zawodnik na I skład, ale naprawdę jako zmiennik bardzo przydatna postać.
Z resztą się zgadzam, ale właśnie ta pensja głównie wadzi. Za to jednak możemy już podziękować duetowi pewnych magików mercato.
Dlatego też pisałem, jakby przyszło nam sprzedawać, to trzeba policzyć wartość Boriniego x3 co najmniej. :)
nie wiem czy najlepszym, oprócz jednej dobrej akcji się prawie nie pokazał , a często tracił piłkę. Każdy ma swój punkt widzenia i na co innego mogłeś ty zwrócić uwagę a na co innego ja :-). dla mnie on się nie nadaje do Milanu
Jednakże jakby miał zostać i tak marnować w meczach o stawkę, to chyba tu wszyscy oszalejemy :)
Miałem edytować cały post ale zostawię go żeby inni widzieli z jakimi zawodnikami musimy się tu czasami użerać. Oczywiście leci ban permanentny. g88
P.s. Giampaolo się ogolił na ten sezon.
Może pomylił konta czy inna osobowość? Coś jak z Galvo czy innym Madmanem.
Ale na 10 tylko Paqueta lub Correa. Sorry Suso nie nadaje sie. Musi odejsc jezeli Angel przyjdzie
A co do Piątka. Myślę, ze po pierwszych meczach ligowych Giampaolo będzie wiedział co i czy w ogóle da sie zrobić. Nie ma co go przekreślać, skoro ludzie w niego wątpiący w styczniu czekali na jego kryzys formy , niech dadzą teraz poczekać jego zwolennikom.
Żeby nie było, nie mam nic do tzw. "grammar nazi", nawet szanuje, ale poprawiasz tylko pojedyncze błędy w postach. Może dla niektórych po prostu nie widzisz już ratunku? :D
Oho, widzę, że psycholog internetowy się znalazł ;). Odpowiadając na Twoje pytanie: jest dokładnie tak, jak podejrzewasz. Jestem pryszczatym, zakompleksionym nerdem, który nie ma znajomych, dlatego podbudowuję swoją samoocenę na stronie Milanu (ten akurat klub wybrałem z pobudek masochistycznych ;) poprawiając artykuły i pisane pod nimi komentarze.
Miszcz,
jest dokładnie tak jak piszesz. Dla niektórych reedukacja to chyba jedyny ratunek, często mam problem ze zrozumieniem sensu wypowiedzi, nie mówiąc już o błędach. Dlatego skupiam się na pojedynczych, często popełnianych lapsusach. Widocznie nie mam aż tyle czasu/samozaparcia/cierpliwości ;).
Ja pamiętam czasy internetu, gdy na forach się banowało ludzi, którzy nie umieli się po polsku, z sensem i logicznie wypowiedzieć. Szkoda, że te czasy minęły :P
Skoro mózg nie jest w stanie złożyć sensownie zdania i jeszcze zorganizować porządnie literek, to raczej o czymś to świadczy. Żeby chociaż umieli po angielsku czy włosku napisać poprawnie, to by było spoko.
Suso posyła lub posyłał kiedykolwiek jakieś otwierające podania?...
Wiec pod moim postem nie odzywaj sie.
Bo Ja nie pisalem o nieskutecznosci tylko,ze nie bedzie z niego 10. I ma klapki na oczach to nie typ co cieszy sie z asysty ma szanse 80% na dobra asyste 20 % na strzal wybiera strzal.
W samym dzisiejszym meczu ze 3 co najmniej. Popularny ostatni filmik z golem Cutrone w derbach, to również efekt takiego podania od Suso.
Idź kibicowacac PSG
A tak na serio, to fajny meczyk. Siadło tempo po zmianach, ale my nawet w połowie przygotowań nie jesteśmy, więc to normalne.
Moim zdaniem, jak na niecałe 3 tygodnie treningów(taktycznych to pewnie nawet mniej niż 2 tygodnie), Suso wygląda bardzo fajnie za napastnikami. Pomyśleć co będzie jak przepracuje tak 2 miesiące. Coś go tam zanosiło czasem, ale to też normalne. Fajne prostopadłe zagrania i powinien mieć już parę asyst. Ale do tego, że koledzy marnują jego podania na potęgę, a on później musi słuchać hejtu o brak asyst, to już się chyba przyzwyczaił :D
Argumenty jakieś może?