Zauważyłem, ze wieksze marki reprezentacyjne, ktore poczuly komfort w grupie tak robia. W sensie - spora rotacja. Między meczami sa niecałe trzy dni przerwy. Na Rumunię byl teoretycznie najmocniejszy sklad, więc na słabszego rywala, trener Hiszpanow dal pograc rezerwowym. Mancini tez tak robi. Wczoraj wyszla zupelnie inna jjedenastka niz w spotkaniu z Armenia. No i na pewno trenerzy tez chca sprawdzac wszystkie, mozliwe opcje na slabszych rywalach, kazdy aspekt, personalia, itp. Teraz korekty mozna robic, na samym Euro juz nie wypada. Wymiana pokoleniowa tez ma tutaj duze znaczenie. Trener Hiszpanii delikatnie to wprowadza. Wlasnie takie poprawki sa najlepsze w eliminacjach, zeby do turnieju glownego być przygotowanym w stu procentach.

Miałem oglądać Włochów, ale jak zobaczylem, ze Suso bedzie gral od poczatku, to obejrzałem caly mecz. Ladnie smigal na skrzydelko, bledy bylo ciezko wyhaczyc na tle takiego rywala. Widać, ze to nie ta Hiszpania co dekade temu, bardzo slabo kadrowo to wygladanie (tzn mocna kadra na tle innych reprezentacji, ale slaba, jakby porownac zmiane pokoleniowa). Oby gral Suso jak najwiecej w kadrze i bez kontuzji.