Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Telewizja Sky Sport 24 przeprowadziła obszerny wywiad z Paolo Maldinim. Całość zostanie wyemitowana w sobotę. Oto fragmenty będące zapowiedzią rozmowy z dyrektorem sektora sportowego AC Milan: "Obecna sytuacja? To trudny moment, ale stanowi on etap rozwoju klubu. Trzy zmiany właściciela w ciągu kilku lat zaszkodziły drużynie. Nie spodziewaliśmy się zmiany trenera, ale z ciężkim sercem podjęliśmy tę decyzję w porozumieniu z władzami klubu. Zatrudniliśmy nowego szkoleniowca, który ma bardzo jasno określone pomysły, mające pomóc naszej młodej ekipie. Lepiej tego typu decyzje podejmować jeszcze na początku sezonu, a nie w połowie, kiedy jest już po wszystkim. Dziedzictwo przeszłości? Przejęliśmy klub, który był bardzo zadłużony, przeprowadziliśmy mercato na zero, zostaliśmy wykluczeni z europejskich pucharów także z powodu błędów poprzednich zarządów. To trudna droga. Kibice Milanu i obserwatorzy mają bardziej kompletny obraz tego, co obecnie przechodzi klub. Praca? Jestem przekonany co do swojej pracy. Daje z siebie maksimum. Moje pozostanie, tak jak i pozostanie innych członków zarządu, jest zależne od rezultatów. Berlusconi? To wielki prezes, najlepszy jakiego mogłem mieć. To osoba, do której jestem przywiązany. Jego skłonność do żartów czasami sprawia jednak, że staje się nieelegancki. Tak czy inaczej moja wdzięczność dla niego nigdy się nie zmieni. Powrót do sukcesów? Potrzeba czasu. Moja historia w tym klubie jest niebagatelna. Fakt, że jest tu ze mną także Zvone, daje do zrozumienia, że nie chcemy powrotu na szczyt dopiero za dziesięć lat. Nasza obecność powinna być gwarancją powrotu na pewien poziom w akceptowalnych ramach czasowych. Gdyby projekt zakładał powrót Milanu do bycia konkurencyjnym zespołem za 15 lat, z pewnością nie stalibyśmy na czele sektora sportowego".
Wyrzucajcie tak dalej pieniądze w błoto i zatrudniajcie takich "trenerów", to będzie to znacznie dłużej trwało.
Żeby było jasne - nie usprawiedliwiam naszego zarządu. Po prostu tak to w sporcie wygląda, nie tylko w piłce nożnej, że się swoich bierze do rządzenia.
Maldini po raz drugi udowodnił, że nie ma ręki do trenerów.
Berlusconi? Miałem dość duetu Barlusconi & Galliani, ale jak patrzę co wyrabiają kolejne zarządy to naprawdę chcę się krzyknąć BG wróć... co by nie mówić pan Galliani potrafił chociaż ściągnąć jakiegoś ciekawego piłkarza za grosze (Menez, Nocerino, Van Bommel, De Jong, Lopez itp.), a teraz?
Dziedzictwo przeszłości? Znam parę klubów, które chętnie zamieniłyby się na nasze problemy. Jak dla mnie zmiany właścicielskie nie są dużym problemem; gdyby w tym czasie dokonywano odpowiednich wzmocnień i postawiono na właściwego trenera to na pewno bylibyśmy w korzystniejszej sytuacji.
Powrót do sukcesów? Każdy mówi, że potrzeba czasu. Myślę, że żaden kibic nie oczekuje od razu zwycięstwa w Serie A i finału LM. Chodzi o to żeby w końcu zrobić krok na przód i powrócić do tych elitarnych rozgrywek, a nie kopać się tylko na krajowym podwórku tudzież kompromitować w Lidze Europy. Na szczęście niedługo rusza Liga Europy 2, może tam uda nam się zaistnieć :D
Zawsze tak jest ze na to co bylo kiedys patrzy sie z sentymentem i mysla "kiedys bylo lepiej". U schylku B&G bylo jeszcze gorzej niz jest teraz. A Mr Galliani potrafil tez sciagac takich mistrzow jak Ocampos, Vangioni, Vergara, Bertolacci, Ely, Armero, Cerci, Matri, Bakaye Traore, Destro czy Torres. A to tylko mistrzowie z 3 ostatnich sezonow. Pomieszac ich z tymi ktorych Ty wymieniles to faktycznie wylania sie obraz sukcesu pelna geba. Jesli juz tesknic za B&G to za czasow Kaki Shevy Seedorfa itp. Obecny zarzad moze nie kupuje takich zawodnikow ale nie jest tez gorszy od schylku G&B (umiarkowanie lepszych zawodnikow sprowadzamy) i nie widze sensu wiekszego w ciaglym lamencie za Gallianim ktory totalnie stracil werwe i pojecie na koniec.
Z reszta sie zgadzam. Problem ze znalezieniem lepszego szkoleniowca jest taki ze nikt tu nie przyjdzie bo moze utonac w gownie. Przejecie Milanu w tej chwili to nie jest korzystny ruch z perspektywy trenerskiego CV. Kuzyni sciagneli Conte ale razem z nim wydali kupe kasy na konkretnych zawodnikow. My sobie na to nie mozemy pozwolic bo toniemy w dlugach. Co z tego ze wlasciciel ma kase jak nie moze jej wydac? Nie widze na rynku trenera ktory po 1 bedzie chcial tu przyjsc, po 2 zgodzi sie na polityke transferowa zaciskania pasa bo dlugi, po 3 ma warsztat i autorytet zeby ulepic cos z tego co mamy. Dlatego wybory padaja na takich a nie innych szkoleniowcow. Kazdy by chcial Guardiole i topowych zawodnikow ale jak to zrobic jak co roku notuje sie strate powyzej 100mln euro?
Jeśli chodzi o duet B&G to miałem na myśli to, że pan Galliani potrafił czasem wyczarować jakiegoś fajnego zawodnika za "drobne", a jego następcy pomimo dużo większego budżetu na transfery nie potrafią ściągnąć piłkarzy, którzy robiliby różnicę. Żeby nie było, jestem realistą i nie oczekuję przyjścia Ronaldo ani innych gwiazd światowego formatu, ale przecież można robić lepsze transfery niż obecnie.
Co do Elliota nie liczę na sukcesy sportowe pod ich "przywództwem", ale mam nadzieję, że zostawią po sobie chociaż stadion i bardziej uporządkowane finanse.