ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Po meczu ze SPAL, o komentarz do spotkania i aktualnej sytuacji Milanu pokusił się Suso. Hiszpan napisał na swoim Instagramie następujące słowa: "Jeden gol nie zmienia biegu wydarzeń. Nie anuluje negatywnego momentu. Ani gwizdów, słusznych. Ani krytyki, zasłużonej. Jeden gola pozwala nam oddychać i daje zrozumieć, że trasa jest odpowiednia, ale długa. Gram w Milanie i kibicuję Milanowi. Nie liczy się, kto gra czy strzela bramkę. Liczy się powrót na wysoki poziom. Spróbujemy to zrobić. Spoczywa to na nas wszystkich, teraz decyduje się nasza przyszłość. Przed przerwą reprezentacyjną są dwa mecze. Wierzymy, ponieważ wszystko jest jeszcze możliwe. Zawsze, zawsze forza Milan".
Co prawda meczu ostatniego nie oglądałem jedynie skrót, ale nasz Turek mógł dwukrotnie podać do napastnika wybrał najgorzej jak mógł sam kończył, a wiadomo jak On kończy. Nie chce źle prorokować ale widzę nasz Brazylijczyk też zaczyna mniej widzieć przy kończeniu.......
Kłóci mi się to jednak z cieszynką(ta ze zdjęcia) czy uciszaniem krytyków przez Piątka. Zauważyłem dzisiaj na powtórce, że Suso i tak zrobił tę "lornetkę".
Niech sobie darują takie gesty, skoro przyznają że nie jest dobrze i nie grają na miarę swoich możliwości. Na ten moment tylko Theo i Gigio zagrali więcej niż 1-2 dobre spotkania.
Akurat mnie to by tu niektórzy fanbojem Suso nazwali, bo udowadniałem że był niesłusznie hejtowany. Także ten przytyk w złą stronę. :)
Wczoraj większość dostała to o co prosili od dawna: Milan bez Gattuso i Suso. Podobno oni byli problemami Milanu. No jak widać, co próbowałem wiele razy przekazać, większych bredni nie można było pisać. To tak jak w tej słynnej piosence: "Milan got 99 problems but Suso/Gattuso ain't one".
Nie zmienia to faktu, że w tym sezonie grał bardzo słabo i zasługiwał na ławkę. Oby ten gol nie był wyjątkiem.