A któremu włoskiemu zespołowi idzie w LE... Ja pamiętam tylko dwa półfinały - Viola z Napoli z 5 lat temu i jeszcze Juve z 10 lat temu. Żadnego finału od kiedy kibicuję tj. 16 lat. Marnie to wygląda.

Tylko, że jakbyśmy byli w miejsce Interu, to byśmy łomot zebrali jak Legia swego czasu, a nie walczyli jak równy z równym. Sad but true...

Zielony2009
17 lat temu Milan dostał baty od BVB w półfinale pucharu UEFA

Jak można go nazwać amatorem i dyzmą futbollu gdy jego zespoły zawsze są w czołówce?

Hahahaha

Tylko totalny amator może nazwać Carlo Dyzmą...

No dokladnie tylko totalny amator mogl wygrac LM 3x jako trener

Jesteś żałosny.

Piszę to od lat i zdania nie zmienię. Milan wygrywał nie dzięki temu, że prowadził go Ancelotti, tylko pomimo tego, że prowadził go Ancelotti. W ostatnim sezonie Carlo w Milanie, na tej stronie większość wpisów to było "Carlo OUT", no ale dzieci nie pamiętają. Ancelotti dostał najlepszy skład w historii futbolu a mimo to nie był w stanie zdominować ligi. Ancelotti nie potrafił wykorzystać potencjału Rivaldo, Ronaldinho i kilku innych piłkarzy.
Po Milanie prowadził wiele klubów i w każdym poznali się na nim. Z każdego wylatywał z hukiem. Teraz rozmontowuje Napoli. Prowadziłem już nie raz tutaj podobną dyskusję i jakoś nikt nie jest mi w stanie podać innego argumentu niż 3xLM. Z tą ekipą, którą miał wtedy, to średnio rozgarnięta ameba wygrałaby 3xLM a i jeszcze dołożyłaby parę scudetto więcej. Trudno jednak dyskutować z "fachowcami", którzy kibicują Milanowi od czasu przyjścia Piątka. Trudno dyskutować z ludźmi, którzy nie pamiętają czasów Ancelottiego. Tamten skład stać było na dużo więcej niż 3xLM. Na każdej pozycji mieliśmy lepszego zawodnika niż Real czy Barca, że o naszym podwórku nie wspomnę. To u nas z ławki za Kakę wchodził Rui Costa. Problem był tylko jeden - Carlo Ancelotti. Amen.

Nie bluźnij chłopie

Zbylon ma dużo racji. Może przesadza z tym amatorem, bo doświadczenie ma duże. Ale prawda o Carletto jest dokładnie taka jak pisze. Jak tylko zaczynały się problemy w klubie który prowadził nigdy nie udało mu się znaleźć na nie lekarstwa. Ja pamiętam czasy #Ancelotti out doskonale. I niestety żenada jaką graliśmy pod koniec jego rządów mając właściwie najmocniejszą na papierze kadrę w serie A w końcu doprowadziła do pogonienia Ancelottiego. To nie jest trener na sredniaka jakim aktualnie jesteśmy. On nie wykorzystywał nawet pełnej hegemonii kadrowej Realu i Bayernu. Prosta i aktualna sprawa. Dzisiejsze Napoli to najgorsze Napoli od lat.

Zbylon- jesteś w błędzie, Ancelotti nic nie rozmontowywał, w Realu Madryt miał mimo wszystko udany epizod, odpadł rzutem na taśmę, do tego doprowadził Real do upragnionego 10 Ligii Mistrzów, fakt, kolejny sezon nie był tak udany , ale spójrzmy jak silna wtedy była Barcelona Enrique, zdobyła tryplet, Ancelotti jak pamiętam walczył z tą ekipą do przedostatniej kolejki o Ligę Hiszpańską.

W Bayernie był problem ponieważ Carlo nie miał wzmocnien, bo nie mial ich za wiele przypominam, i większość piłkarzy było rozjechanych po Guardioli

PSG i Chelsea to także mogę zaliczyć do udanych epizodów mimo złego końca jego kadencji.

Napoli nie może być mocne gdy nie ma tak naprawdę głębi składu oraz gdy rządzi tam wariat pokroju De Laurentisa, Sarri na szczęście , bo wiedział że De Laurentis kasy zbytnio na transfery nie da, oraz że De Laurentis potrafił się nawet wtrącać w pracę szkoleniowca.

To nie ręka Ancelottiego, to wariactwo Aurellio, tam trwa wojna Piłkarze i Trener kontra władze klubu, Ancelotti będzie niemal na pewno kozłem ofiarnym.

Masz zakrzywioną wizję Ancelottiego dlatego, że zwykle pamiętamy trenerów tak jak kończyli pracę, a nie da się ukryć, że finisz był bardzo toporny. Napoli praktycznie nie wzmacnia drużyny, każdego roku wszyscy się zastanawiają czy to już koniec czy jeszcze nie.

Carletto miał fatalną końcówkę w Milanie, ale z dyzmą to grubo poleciałeś. Największym problemem Ancelottiego był Berlusconi i zdania w tej sprawie nie zmienię. Przypomnę o słynnych komiksach na nieaktualizowanej już stronie fanów Milanu, gdzie ciągle wyśmiewano jakie wymogi stawia Ancelotti, a kogo sprowadza kochany Silvio ;) Po odejściu od nas udowodnił, że to klasowy trener.

Corsa - nie mam zakrzywionej wizji. Dokładnie pamiętam tamte czasy i remisy, bo Carlo po golu z Chevo w 20 minucie postanowił grac catenaccio a w drugiej połowie wchodził Ambrosini za Inzaghiego. To było w sezonach, gdzie wygrywaliśmy LM. Graliśmy cudowanie z dużymi zespołami, po to, żeby grać zachowawczo z małymi i to wtopy z nimi co sezon odbierały nam scudetto. Ten kretyński minimalizm, który sprowadził na nas 0-4 z Deportivo, bo przecież awans mieliśmy w garści, więc w drugim meczu wystarczy się bronić.
3-3 z Liverpoolem - to samo. Na drugą połowę wychodzi inny zespół - taktyka pod obronę, gdzie nawet nasi boczni obrońcy to byli kolesie częściej widziani z przodu. To przez Ancelottiego znienawidziłem Bogu ducha winnego Ambrosiniego. Piłkarz dobry, ale tylko dobry. W tamtym Milanie był hamulcowym i często wchodził z ławki przy wrażliwym wyniku 1-0 dla nas, co zupełnie stopowało grę ofensywną i bardzo często kończyło się głupim remisem. W ostatnim sezonie uparte trzymanie na boisku Seedorfa, który dorobił się na koniec kariery pseudonimu "Tuptuś". Ronaldinho wchodząc za niego z ławki na 15 minut potrafił ukąsić hat-trick, ale w następnym meczu znowu Tuptuś w pierwszym składzie. Albo Boriello zamiast Shevy. Do dzisiaj utarło się, że w sezonie 2008-2009 Sheva nie był w formie. Moim zdaniem, był, bo jak pojawiał się na boisku w pucharach, to zawsze czarował. Boriello na pewno w formie nie był, ale widzieli to wszyscy oprócz Carlo. Mógłbym tak do rana wymieniać...

karp_fso - jak Ancelotti kończył swoją karierę w Milanie, to dostał Ronaldinho, Shevę, Flaminiego, Abate, Zambrottę. Kogo jeszcze miał mu Silvio sprowadzić? Messiego czy Ronaldo? Miałeś wtedy 14 lat, więc mogłeś marzyć o takich transferach...

Poczytajcie sobie autobiografie i doczytajcie sobie jakie ambicje miał Silvio.
Przecież to wynikało z jego ambicji. Serie A traktował jak prowincjonalną ligę, a wszystkie siły miały być rzucane na LM. Nie bez powodu Carlo po opuszczeniu Milanu wygrał więcej krajowych pucharów niż europejskich.

Deprecjonowanie Ancelottiego jest bardzo słabe. Tak samo jak Ambrosiniego. Chciałbym mieć teraz takie problemy jak "tylko" 2 LM w ciągu 7 lat czy 1 scudetto.
Nie zmienia to jednak faktu, że trochę prawdy jest w tym co pisze Zbylon, ale tylko trochę. Milan powinien wtedy więcej wygrać. LM w 2005 i scudetto 2006(przed rozstrzygnięciem calciopoli) powinno być nasze. Frajerski był sposób w jaki przegraliśmy tamte trofea.
Piszesz dosyć chamsko do wszystkich, że nikt nie pamięta tamtych czasów(jakbyś znał tu wszystkich osobiście i czytał im w głowach), a sam zapominasz, że Sheva to był wrak piłkarza i nie wiem skąd Ci się wzięło, że był "w formie".

P.S. Ten "amator" przez ostatni rok wygrał dwa razy z Liverpoolem.

Tak nawiasem jeszcze, Boriello w sezonie 2008-2009 był praktycznie cały czas kontuzjowany. To tak w temacie "Trudno dyskutować z ludźmi, którzy nie pamiętają czasów Ancelottiego."

Pozbądź się tej arogancji, bo strasznie razi w oczy.

Jak był Carlito na ławce, każdego piłkarza zreanimowano, każdy wrak co do Nas przychodził odzyskiwał błysk. Co by nie mówić, przy naszych amatorach na ławce, Carlito byłby wybawieniem.

@zbylon - Wiesz może Carletto to nie jest najlepszy trener na świecie - ale nazywanie go totalnym amatorem to pokazuje że się deczka odkleiłeś :) Ogólnie moim zdaniem rola trenera w ówczesnym futbolu jest trochę przeceniana. Któż to jest wielki trener ? Podam taki przykład który mi się rzuca na oczy - Carlo zdobył z Realem 10 puchar LM, wyrzucili go przyszedł Zidane i nagle zdobył jeszcze 3 puchary. I cóż Zidane jest super trenerem ? Nie po prostu miał farta że na swojej drodze spotkał grupę ludzi która weszła w swój PRIME - TIME. To samo się dotyczy Guardioli, Kloppa itd ... Przecież żadne ustawienia magiczne czy inne sztuczki nie wygrywają LM - na końcu i tak się liczy czy Messi, Ronaldo, Kaka czy inny gość minie obrońcę i strzeli w 80 minucie gola :) albo czy Dudek będzie miał dzień konia ...

On nie tyle jest słaby w defensywie co poprostu przez to ile czasu spędza pod bramką rywali bardzo często nie daje rady wrócić na czas do obrony, przez co tworzy się ogromna wyrwa w obronie. RR powinien grać lewego obrońcę a Theo zostać przesunięty do przodu.

Spróbować go ustawić jak Hakimiego z BVB, bo obrońca z niego żaden czyli na prawe skrzydło za bożka Suso

looko
Ta, a Donnarummę jako partnera Romagnolego...Dajcie spokój z tym absurdalnym przestawianie zawodników na pozycje,gdzie nie mają racji bytu.Mający charakterystykę schodzącego napastnika Suso jako trequartista oraz Hakan na ryglu przed obroną nic was jeszcze nie nauczyli?Naprawdę nie każdy jest tak uniwersalny jak lord Borini.

I właśnie dlatego grają tam piłkarze o których Milan może teraz tylko pomarzyć. Sam w Neapolu pewnie nie byłeś, a kierujesz się jakimiś stereotypami, szkoda.

Minusem dużym w Neapolu jest tamtejsza mafia. Ona nie uznaje świętości i lubi często okradać nawet tych kluczowych piłkarzy mimo że kochają football. Szczególnym przykładem jest Hamsik który gdy był okradany poraz enty i miał przyłożony pistolet do głowy nie wytrzymał i powiedział : " k... znowu?"

Katan
Do gowna sie nie wchodzi, tylko je omija.

lejnamur
Dobrze wiedzieć będę teraz Cię omijał szerokim łukiem ;)

Spoko ale mialem na mysli ciebie Mario