Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
AC Milan zremisował 1:1 z Napoli w spotkaniu 13. kolejki włoskiej Serie A na San Siro. Pierwszego gola zdobył Lozano, który głową dobił odbity od poprzeczki strzał Insigne. Kilka minut później stan spotkania wyrównał Bonaventura powracający po roku do pierwszej jedenastki w składzie Rossonerich. W drugiej połowie oglądaliśmy jedynie nieśmiałe próby ataków jednej i drugiej strony, które w ostatecznym rachunku nie przyniosły żadnych rezultatów.
Początek spotkania był zdecydowanie pod dyktando piłkarzy Pioliego, Milan stwarzał większe zagrożenie, w 9 minucie Meret fantastycznie wypiąstkował wrzutkę Contiego na którą czekał popularny "Jack". W 24 minucie kapitan gości pięknie strzelił w poprzeczkę sprzed pola karnego, a do piłki pierwszy dopadł Hirving Lozano i głową wpakował ją do siatki bezradnego Gigio. W 29 minucie niemal w całości wypełnione San Siro wybuchło euforią, bo ulubieniec kibiców- Bonaventura wspaniałym strzałem z szesnastki strzelił prosto w okienko doprowadzając do remisu! Po tej bramce spotkanie się wyrównało i obie ekipy jakby przystopowały w poczynaniach ofensywnych. Krzysztof Piątek wyglądał na bezradnego i zagubionego między defensorami Azzurrich, a kolejne słabe spotkanie rozgrywał również wystawiony w ostatniej chwili Rebić, który z grymasem bólu na twarzy raz po raz łapał się za lewe kolano. W 35 minucie Hysaj był bliski gola samobójczego po fatalnej interwencji we własnym polu bramkowym! Albańczyk wybijał nie w tę stronę którą zamierzał i mało zabrakło by zaskoczył Alexa Mereta "swojakiem". Sędzia Orsato do pierwszej połowy zdecydował się doliczyć jedną minutę po upływie której wskazał piłkarzom obu ekip na szatnie zarządzając przerwę.
W drugiej połowie gra toczyła się w dużo wolniejszym tempie i ewidentnie akcje były niedokładne i nieprzemyślane. Obie drużyny czekały na błąd rywala schowane w szykach defensywnych przez co popsuł się ogólny obraz widowiska. Jedna i druga ekipa z remisu zadowolona być nie mogła, a jednocześnie nikt nie kwapił się do tego by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nic nie dały również zmiany przeprowadzone przez obu trenerów. Po stronie Milanu wprowadzeni zostali Kessie, Calabria i Leao, ale gra nie uległa żadnej poprawie. Drużyny będące w kryzysie ostatecznie podzieliły się punktami, a mecz nie mógł zachwycić licznie zebranej widowni na San Siro. Kibice ciągle muszą czekać na przełamanie, które tego wieczora nie nadeszło.
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma – Conti, Musacchio, Romagnoli, Hernandez – Paqueta, Biglia(73' Calabria), Krunić – Rebić(46' Kessie), Piątek(85' Leao), Bonaventura
SSC NAPOLI (4-4-2): Meret – Di Lorenzo, Manolas, Koulibaly, Hysaj – Callejon(58' Mertens), Allan, Zieliński, Elmas – Insigne(65' Younes), Lozano(83' Llorente)
Bramki: 24' Lozano, 29' Bonaventura
Żółte kartki: 26' Paqueta, 69' Elmas, 73' Hernandez, 78' Younes
Arbiter główny: Daniele Orsato (Montecchio Maggiore)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Frekwencja: 61 658
*** SKRÓT MECZU ***
I jeszcze wisienka na torcie : "W piątek pomocnik zdobył dwie kolejne bramki i ma ich już więcej niż Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek razem wzięci"
Widzę, że już niektórzy dopisują 3pkt za mecz z Parmą. No to żebyście się nie zdziwili.
A Milanu, nie ma co komentować. Bo to ten sam paździerz co zawsze.
Ps. Chcialbym zobwczyc jak Juventusovi ktos tak strzeli i zalicza ;P
Jacek i Theo mają mega potencjał w duecie.
Piątka nie chcę już więcej oglądać.
Dziękuje.
Śmiesznie będzie jak wypożyczymy Krzysia do jakiejś Genui (przez kontuzje Kouamé dzięki któremu Piątek miał tyle bramek ile miał widzę to jako najsensowniejszy kierunek) i tam chłop dalej będzie nieodblokowany z swoją pewnością siebie i skończy się to powrotem do Polski XDD
I swoją drogą Bonaventure zapamiętam sobie do końca życia. Chłopak miewa jedynie nieliczne rzadkie mecze, a w reszcie będąc samym w sobie wyróżniającym się ale średnim piłkarzem wkłada serce w grę. Miło się go ogląda w tym bagnie, bo widać walkę, widać zaangażowanie, widać serce. Dozgonny szacunek dla tego pana. Wrócić po długiej kontuzji by być dalej liderem tej marnej drużyny :)
PS. absolutnie nie mam nic do Pioliego.
Szanuję, że chciało Ci się odpowiadać na ten oderwany od rzeczywistości komentarz.
Na duży plus oczywiście Bonaventura, bardzo go brakowało, razem z Hernandezem robili sporo zamieszania. Paqueta momentami podejmuje niezrozumiałe decyzje, jednak w porównaniami z poprzednimi meczami widoczny jest postęp; to samo tyczy się Contiego, który od meczu z Juve trzyma na prawdę solidny poziom. Mam ogromna nadzieję, że wreszcie zaczniemy punktować, bo co by nie mówić, po takiej grze należy nam się trochę więcej punktów. Szkoda mi po prostu Pioliego, który do tej pory wykonuje kawał dobrej roboty i brakuje na prawdę niewiele do pełni szczęścia.
https://twitter.com/CianoBelIi_/status/1198314095038140416?s=20
Cofnijcie się w czasie trzy miesiące i powiedzcie to komuś, zleje się ze śmiechu.
Pisalem na poczatku sezony, ze jak Piatek nie bedzie strzelal to go kibice zjedza.
No coz, takie pilkarskie zycie.
Przeciętna drużyna = dobry trener + słaba kadra/ słaby trener + dobra kadra
Słaba drużyna(Milan) = słaby trener + słaba kadra
Statystycznie wychodzenie "mocnych" zespołów z dolnej częsci tabeli jest łatwiejsze, niż przebijanie się wśród top 6, nie wspominając o top 4.
Ta kadra z trenerem przeciętnym czy bez trenera, powinna być na 6-7 miejscu w serie A, i sądze że pod koniec sezonu tak będzie...
...a 7 miejsce też pewnie da LE, albo bezposrednio przez Coppę, to dwa/trzy lepsze mecze (na co Milan stać), i finał z kimś kto wchodzi do LM.
Kluczowe będzie to że inni tez przegrywają, i też mają kryzysy.. jak dzisiejsze Napoli które oddało punkt, a taki Milan powinni byli rozjechać gdyby nie pozaboiskowy bajzel.
Można sobie na niego jechać ile się chce, że gra chaotycznie,że to że śmo... można sobie zjezdzać całą kadrę co mecz, niekiedy słusznie, nawet często słusznie.. ale ja dalej nie ogarniam jakmozna nie chcieć Kessiego w zespole.. On ma motorykę trzy razy lepszą równo od wszystkich pozostałych zawodników w kadrze (no może z wyjątkiem mistrza testów przedsezonowych Boriniego), Gra chaotycznie ale zawsze jak za dwóch, próbuje i popełnia błędy.. ale reszta pomocy, oni momentami nawet nie próbują, czy atak.. etc..
Aż sam się dziwię, że ktoś, kto jest tak słaby piłkarsko i przede wszystkim beznadziejny technicznie, miał tak dobry debiutancki poprzedni sezon w Serie A. Inaczej niż wyjątkowym fuksem debiutanta nie da się chyba wytłumaczyć fenomenu niezwykłej skuteczności Piątka w poprzednim sezonie.
Natomiast w tym sezonie, kiedy szczeście przestało mu już sprzyjać, pokazały się w całej okazałości wszystkie jego niedostatki piłkarskie...
Piatek dramat, Rebic tez, ale kustykal. Biglia również,cienko.
My naprawdę nie mamy czasu trzymać piłkarzy na zasadzie, bo może się odblokuje.
Kurtyna.
Ogolnie ten zespol to jest komedia.
Z cała resztą pełna zgoda.
A przeciwników miał nie łatwych.
Mamy w tym sezonie znakomity terminarz - łatwe mecze na wejście w sezon, mecze z potencjalnie mocnymi ekipami, kiedy te jednocześnie grają mecze w LE / LM. Właściwie cała kadra jest dostępna od początku okresu przygotowawczego, nie mamy właściwie problemów kadrowych.
Wszystkie problemy tego sezonu generuje sobie sam klub swoimi idiotycznymi ruchami. I jeszcze to tłumaczenie się, że drużyna jest młoda, że trener zły. Jakby te decyzje spadały z kosmosu, a nie z zarządu.
Piłkarze nie lepsi, "klub" źle gra, ale piłkarze czują się gwiazdami, którzy grają słabo, bo "klub" jest słaby. Zero poczucia odpowiedzialności.
A podsumowaniem tego wszystkiego niech będzie fakt, że realną szanse wyprzedzić nas mają nawet okrutnie tragiczne w tym sezonie Sassuolo, czy Bolognia.