Po ogłoszeniu powrotu do Milanu Zlatana Ibrahimovicia, z La Gazzetta dello Sport na temat Szweda porozmawiał był dyrektor generalny Milanu, Adriano Galliani. Oto niektóre ze słów Włocha: "Kto wybrał rozstanie? Na pewno nie Ibra. On absolutnie nie chciał odchodzić. Został sprzedany z racji bilansu finansowego. Zawsze decydował o swoim losie, za wyjątkiem tej sytuacji. Pół roku przed latem 2012, tym z pożegnaniem senatorów, wszystko było zrobione w kwestii sprzedaży Pato do PSG i przyjścia Teveza z City. Para Ibra - Tevez, marzenie. Wszystko jednak się wysypało i kto wie, jak to mogło być. Myślę, że kontynuowalibyśmy wygrywanie, w tamtym czasie byliśmy jeszcze przed Juve. Zlatan ma wielką siłę, charyzmę, determinację, przez którą zawsze będzie decydujący. Przez 31 lat w Milanie nigdy nie widziałem innego takiego piłkarza, który rzuca którymś z pozostałych o ścianę za niewystarczające zaangażowanie. Widziałem kłótnie, ale nigdy nikogo na ścianie, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Tym razem Ibra będzie czuł jeszcze więcej odpowiedzialności. Technicznie może czynić różnicę. Ma niszczycielskie dla rywali przygotowanie fizycznie, osiągnie najlepszą formę w 15 dni. Będzie determinował wydarzenia na boisku i poza nim. Wiadomość do Ibry? Tylko powitanie: witaj ponownie, wojowniku!".