SCUDETTO


Pioli: "Chciałbym zostać w jednym klubie na dłużej. Być może taka szansa zrodzi się w Milanie"

2 stycznia 2020, 01:08, Ginevra Wywiady
Pioli:

Oto wstęp do wywiadu oraz pełna treść rozmowy przeprowadzonej przez Corriere della Sera z trenerem Milanu, Stefano Piolim, której fragment zamieściliśmy już wcześniej [LINK]:

Stefano Pioli to nie jest dobry człowiek. Sprecyzujmy: to wspaniały człowiek. Za potwierdzenie wystarczyłaby jego głęboko ludzka i empatyczna postawa, którą wykazał się po śmierci Davide Astoriego we Florencji, kiedy jednocześnie pełnił rolę trenera, ojca, starszego brata i psychologa, oraz wspomnienia, jakie pozostały po nim w klubach, w których występował lub trenował. Nie lubi jednak, gdy się tak o nim mówi: "To podobnie jak wtedy, gdy pytam o jakiegoś zawodnika i odpowiadają mi, że to dobry chłopak. To znaczy, że jest kiepski. Bycie dobrym człowiekiem powinno być normalne, ale ja jestem tutaj, żeby trenować zespół".

O Zlatanie można powiedzieć wszystko, ale nie to, że grzeczny z niego chłopak, prawda?
"Ibra to wojownik, lider, piłkarza charyzmatyczny, który ma wielkie poczucie odpowiedzialności za drużynę i wielką wolę zwycięstwa. Będzie mobilizacją dla całego zespołu, jego wkład będzie kluczowy".

Osobowość jest tym aspektem, w którym Milan wykazuje największe braki?
"Jako że jesteśmy najmłodszą ekipą w lidze, dało się odczuć pewne ograniczenia, jeśli chodzi o waleczność i determinację. Ibra jest takim typem zawodnika, osoby i lidera, który może nam pomóc te braki nadrobić. Dziękuję właścicielom klubu. Gazidis, Maldini, Boban i Massara ciężko pracowali w czasie świąt".

Co może wnieść Zlatan pod kątem piłkarskim i taktycznym?
"Potrafi wszystko, potrafi stwarzać sytuacje kolegom, potrafi się dobrze ustawić w polu karnym i będzie potrafił stać się punktem odniesienia dla całej fazy ofensywnej. Rozmawiałem z nim przez telefon, jest bardzo zmotywowany, nie może się doczekać, żeby zacząć z nami treningi, a ja nie mogę się doczekać, by mieć go w drużynie".

Co panu powiedział przez telefon?
"Powitałem go w zespole. Interesował się formą drużyny, najbliższymi treningami, sytuacjami, którym trzeba sprostać. Powiedział mi: »Trenerze, możesz być spokojny, bo ja czuję się dobrze«".

Musicie przepracować klęskę w Bergamo. Jak to zrobić?
"Dzięki chęci powetowania sobie tej porażki, gdyż zakończyliśmy 2019 rok najgorzej, jak się dało. Ibra daje nam dodatkowy powód, aby myśleć pozytywnie".

Inna etykietka, która się panu nie podoba to "normalizator". Co panu w tym nie odpowiada?
"Sama koncepcja przyklejania ludziom etykietek mi nie odpowiada. Opisują mnie jako kogoś o wiele bardziej zdystansowanego, niż w rzeczywistości jestem. Tymczasem jest we mnie o wiele więcej pasji, żyję emocjami, entuzjazmem. Wydaje mi się czasami, że mylimy dobre wychowanie i szacunek z brakiem osobowości. Tak jakby dobry trener musiał się odznaczać arogancją".

Podsumowując swój rok 2019 z czego jest pan najbardziej zadowolony?
"Z tego, jak zostałem przyjęty w Milanie, z dyspozycyjności zawodników. Z tego, jak czuję się zaangażowany. Przybyłem w czasie przerwy reprezentacyjnej, w ośrodku trenowało niewielu graczy. W momencie debiutu z Lecce wydawało mi się już, jakbym był w klubie od dawna".

Z czym trzeba natomiast najpilniej się uporać w 2020 roku?
"Musimy być skuteczniejsi. Wkładamy nadmiernie dużo wysiłku, aby odnieść zwycięstwo. Jesteśmy jedną z tych drużyn, które mają najgorszy współczynnik wykorzystanych szans. To spore ograniczenie. Z tego powodu zgubiliśmy co najmniej 3-4 punkty".

To jedna z myśli przewodnich, które znalazły się na pana tablicach w stylu Helenio Herrery [legendarny trener Interu - red.]? Powie nam pan coś więcej?
"Jedną z najważniejszych rzeczy jest motywacja, mobilizowanie drużyny. Od początku każdego tygodnia staram się rzucać pewne »kotwice«, »koła ratunkowe«, które pomagają mi podnieść motywację do maksymalnego poziomu na koniec tygodnia".

W jakim sensie "koła ratunkowe"?
"Robię jak baśniowy Tomcio Paluch. Jeśli każdego dnia rzucę kamyk - jakąś ideę, pomysł, slogan, zdjęcie, deklarację przeciwnika albo mojego zawodnika, pod koniec tygodnia łatwiej jest odnaleźć drogę do domu - przekazać zawodnikom, to na czym mi zależy".

W Milanello wisiała tabela, a co poza tym?
"Bodźce się zmieniają z tygodnia na tydzień. To może być streszczenie naszego ostatniego występu, cecha charakterystyczna nasza lub rywali. Także wypowiedź, która może zdenerwować moich graczy. Ja czytam wywiady wielkich szkoleniowców, wykorzystuję także metody trenerów innych dyscyplin, zwłaszcza siatkówki i koszykówki, uważam, że mają świetne zdolności komunikacyjne. Teraz do Mediolanu przybył Ettore Messina [znany włoski trener koszykówki, obecnie w Olimpii Mediolan - red.], mam nadzieję, że uda mi się z nim spotkać. W przeszłości czerpałem też wiedzę od Julio Velasco [znany argentyński trener siatkówki, obecnie działacz - red.]".

A propos trenerów. Czytał pan wywiad Mario Sconcertiego z Massimiliano Allegrim? Zgadza się pan, że schematy są mało ważne, że liczy się oko trenera, który zasadniczo powinien starać się jak najmniej przeszkadzać?
"Całkowicie zgadzam się z Allegrim w połowie. To prawda, że wielki trener to ten, który potrafi czytać mecz, interweniować zmianami i wydawać odpowiednie polecenia i że utalentowani piłkarze decydują o wygranej, ale uważam, że przygotowanie do meczu pod kątem technicznym, taktycznym i motywacyjnym jest równie ważne".

A technologia? Trzyma pan tablet na stoliku nocnym przy łóżku...
"To żeby notować, gdy coś mi nagle przyjdzie do głowy i istnieje ryzyko, że do rana zapomnę. Starzeję się! A moje notatki są treściwe... Technologia jest użyteczna. Wystarczy pomyśleć o analitykach video, których jeszcze pięć lat temu nie było. Sądzę, że naszą pracę zmieniła właśnie obecność sztabu. Ja mam aktualnie 11 osób i każda ma swoją specjalizację. W ten sposób mogę się bardziej skoncentrować na zarządzaniu zespołem, także tym niewidzialnym - od lekarzy po magazynierów. W czwartek wszyscy się spotykamy, bo trener też ma wątpliwości, a wyborów, których trzeba dokonywać, jest bardzo wiele, nie tylko tych związanych ze szkoleniem - fazą defensywną, ofensywną, rzutami wolnymi".

Czyli to nieprawda, że trener jest człowiekiem samotnym?
"Jest takim tylko w obliczu porażek. I to w zasadzie słuszne, jak w przypadku ludzi, na których spoczywa odpowiedzialność i muszą żyć z ciężarem podjętych decyzji. To jasne, że o wszystkim decydują wyniki, ale sądzę, że osiągnąłem już taką równowagę życiową, że potrafię przyznać się do błędu niezależnie od rezultatu. Czasami przyznawałem się do błędów także po zwycięstwie".

Chciałby pan stać na czele długoterminowego projektu?
"Tak, bardzo. Moje najdłuższe doświadczenie to dwa i pół roku w Bolonii. Chciałbym trenować drużynę przez 4-5 lat, bo tak wiele można stworzyć, jeśli chodzi o ducha zespołu, kulturę piłkarską. Dobre wyniki są niezbędne, ale myślę, że najtrudniejsza część to wyznaczenie celów na początku sezonu. Jeśli myślisz, że twoja drużyna jest lepsza, niż faktycznie jest, trudno osiągnąć cel i w konsekwencji zatrzymać trenera. Szczęściarzem jest taki trener, który trafia do klubu potrafiącego realistycznie ocenić możliwości zespołu".

A w Milanie wyznaczono panu realistyczne cele? Zaczęło się od Ligi Mistrzów, która w poprzednim sezonie uciekła tylko o punkt.
"Mnie klub poprosił o to, bym zrobił co w mojej mocy i osiągnął najlepsze możliwe rezultaty. Niekoniecznie prosił mnie o awans do Ligi Mistrzów, ale raczej o wykorzystanie możliwości zawodników, których mam do dyspozycji, mając jednocześnie na uwadze, że drużyna ma jakość".

Żeby tego dokonać, musi pan wydobyć wartość z tych, których ma pan do dyspozycji. Gdzie powinien grać Paquetà i czego mu brakuje, żeby jego talent eksplodował?
"Bez wątpienia to półskrzydłowy. Sam mówi, że woli grać na prawej stronie. Pracuje z zaangażowaniem, nie oszczędza się, ale jest to zawodnik mający duże umiejętności, więc musi stać się bardziej decydujący. To znaczy, że musi albo strzelać gole, albo asystować. Musi dokonać ostatniego skoku jakościowego, który jest najtrudniejszy".

Wraz z przybyciem Ibry, Piątkowi (jeśli zostanie) nie grozi zniechęcenie?
"Jeśli grasz w Milanie i dołącza utalentowany kolega, powinieneś być zmotywowany i zadowolony. Im więcej takich graczy w zespole, tym większe szanse na osiągnięcie sukcesu. Tak czy inaczej, żeby występować w pierwszej jedenastce Milanu, trzeba sobie na to zasłużyć".

Jako były obrońca, co pan sądzi o Romagnolim?
"Ma wielkie umiejętności, stać go jeszcze na nieco więcej - musi wyraźniej zaznaczać swoją obecność w trakcie meczu. Ma 24 lata, to czas, aby dokonać tego skoku".

Do Interu też pan dołączył już w biegu. Jakie są różnice między tymi dwoma zespołami?
"Inter to drużyna bardziej doświadczona, bardziej określona, zatem trudniejsza do zmiany. Tutaj zastałem zespół młodszy, bardziej otwarty, bardziej »plastyczny«". 

Jak pan sobie radzi z presją?
"Dużo pracuję - od ósmej rano do osiemnastej, przygotowuję mecze. Potem, gdy nadchodzi piątek wieczór lub sobota rano i mam poczucie, że wszystko zrobiłem dobrze, udaje mi się zachować spokój i przytomność umysłu. Kiedy wychodzę z Milanello, potrafi się wyłączyć".

I co pan robi?
"Mój typowy wieczór to wyjście do kina i na pizzę. Niedawno obejrzałem »Irlandczyka«, bardzo mi się podobał. Teraz oglądam serial »Peaky Blinders«. Poza tym uwielbiam jeździć na rowerze górskim".

Zakończmy życzeniami dla kibiców Milanu i samego siebie.
"Życzę nam, abyśmy wspólnie przeżyli nowy, lepszy rok 2020. A kto wie, czy może tutaj nie zrodzi się szansa na dłuższą współpracę..."



36 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Vol'jin
2 stycznia 2020, 15:51
toć Paqueta grał po prawej półowce jak był wystawiany w pierwszej jedenastce...

0
MrCostacurta
2 stycznia 2020, 13:27
Z całym szacunkiem ale Pioli mówi o przytomności umysłu po czym dodaje że po ostatniej porażce 5-0 liczy na pracę w Milanie przez kolejne lata. Idę o zakład że po sezonie się pożegnamy.
0
fuujcik
fuujcik
2 stycznia 2020, 13:15
Wyobrazcie sobie ze nasz trenejro siedzi 4-5 lat w Milanie.
I Paquete daje caly czas na lewa strone pomimo tego ze on lubi grac na prawej. Moze oni sie nie rozumieja.
Cos jest nie hallo z tym dzbanem.
0
Zuber
Zuber
2 stycznia 2020, 11:14
Przyszedł Zlatan, jeszcze nie zagrał, ale już jest lekiem na całe złoto, nikogo innego nie potrzebujemy. xD
0
LunaS
LunaS
2 stycznia 2020, 10:51
"Inter to drużyna bardziej doświadczona, bardziej określona, zatem trudniejsza do zmiany. Tutaj zastałem zespół młodszy, bardziej otwarty, bardziej »plastyczny«".

Powinien dodać: "Ale niestety ni chu.a nie potrafię nic ulepić". Stefan to trener przejściowy - desperat, który podjął się pracy w konkretnym szambie po Giao. Czasami jest tak w życiu że potrzeba zapalnika, jedna wygrana, jeden mecz, jeden zawodnik i zacznie wszystko żreć. Powalczyć chociaż żeby wstydu jakiegoś nie było na koniec.
0
2 stycznia 2020, 10:44
Wlodarczyk napisal, ze agenci Piatka byli juz dogadani z Borussia i gdyby Haaland nie przyszedl to Polak by odszedl w styczniu do Niemiec. Ciekawe
0
lejnamur
lejnamur
2 stycznia 2020, 10:00
Spokojnie etaty w Milanie możesz znaleźć różne ale napewno nie jako trener
0
SolemnSolimnia
2 stycznia 2020, 09:57
"Całkowicie zgadzam się z Allegrim w połowie." no niezle
0
hyrus13
hyrus13
2 stycznia 2020, 09:39
Skoro na grę w pierwszym składzie trzeba sobie zapracować, to co do cholery w drużynie robi Kessie? Jego jedyny przyzwoity mecz był po tym jak go Krunić wygryzł ze składu. Później był już tylko zjazd.
2
Rossoneri Slavomir
Rossoneri Slavomir
2 stycznia 2020, 09:30
Dajmy mu popracować ,wszystkim nam się wydaje ze wchodzisz do druzyny,z całym szacunkiem wiemy jakich mamy koaczy i juz raz dwa trzy i ogrywamy wszystkich..jasne ze tak by było fajnie ale tak sie nie da i każdemu z nas przydało by sie trochę POKORY ..oby panowie piłkarze jeżdzili na tyłkach i gryźli trawe to i wyniki przyjdą...czas...
1
Rakusz
Rakusz
2 stycznia 2020, 09:21
Jean-Clair Todibo może opuścić Barcelonę na zasadzie wypożyczenia, ale bez opcji wykupienia. [Mundo Deportivo]
0
Endriu
Endriu
2 stycznia 2020, 08:52
Mistrzostwo to slowa o Paquecie, cytuje : "Bez wątpienia to półskrzydłowy. Sam mówi, że woli grać na prawej stronie. Pracuje z zaangażowaniem, nie oszczędza się, ale jest to zawodnik mający duże umiejętności, więc musi stać się bardziej decydujący." Wiec czemu caly czas ustawia go na lewej?! Jak gosc pusci ta samą 11 na sampe to nie ogladam tego meczu i mozecie pisac ze nie jestem prawdziwym kibicem Milanu ale bede mu zyczyc kolejnego 5:0 w plecy. Moze wtedy wyrzuca wszystkich pozorantow.
2
Corsa
Moderator Corsa
2 stycznia 2020, 08:43
Z całego serca życzę mu żeby osiadł gdzieś na dłużej, ale z pewnością nie będzie to Milan ani żaden inny, większy klub. Trenerzy tacy jak MG czy Pioli nie przeskoczą pewnego poziomu, nie okażą się drugim Sacchim, którego tak desperacko poszukujemy. Zarząd niech idzie po rozum do głowy i przestanie zatrudniać substytuty, które trzeba zwolnić po 6 miesiącach. Ogólna skuteczność i mecz z Atalantą dają podstawy do tego żeby twierdzić, iż Stefano nie dotrwa do końca sezonu, co jeszcze dwa tygodnie temu wydawało mi się niemożliwe z logicznego punktu widzenia. W efekcie tego zamiast jednego, porządnego trenera za 6-7 milionów będziemy mieli na utrzymaniu trzech darmozjadów, każdy po 2 miliony. Chwała dla Rino, że zrezygnował ze swojego wynagrodzenia.

Milan potrafi zawzięcie targować się o kontrakt, np ze Zlatanem, to dlaczego tak samo nie działają w stosunku do potencjalnych trenerów? Skoro chcą brać kolejnych przeciętniaków(Donadoni już czeka), to niech postawią warunek - umowa na pół roku, osiągniesz ustaloną ilość punktów, to zostajesz i przedłużamy na dwa lata; nie dasz rady, wylot. Oczywiście żaden Giampaolo czy Pioli nigdy na takie warunki się nie zgodzą, bo dobrze wiedzą, że po pół roku będą bezrobotni, a tak to chociaż przez dwa lata pieniądz wpadnie. Do tego, że wysysają z nas krew słabi piłkarze, na dużych kontraktach tacy jak Kessie, Hakan, Samu, Borini czy inny Biglia to już chyba się przyzwyczailiśmy. Jednak żeby tego było mało na Milanie zaczynają żerować trenerzy i działacze bez żadnej wartości.

Milan musiał w przeszłości zawalić jakiś gigantyczny kupon Singerowi, pewnie pamiętny finał LM, a teraz w akcie zemsty ojczulek kupił synowi zabawkę, aby ten mógł z premedytacją rozwalić ten klub. Innego wytłumaczenia obecnej sytuacji nie widzę :)
1
hyrus13
hyrus13
2 stycznia 2020, 09:44
Weź pod uwagę, że fachowiec widzi co się dzieje z tą drużyną i może nie chcieć ryzykować swojej reputacji, a za parę miesięcy znajdzie pracę w innym klubie. Z tymi piłkarzami może przyjść pracować tylko ambitny, ale słaby trener (MG) albo desperat (SP). Nawet Spal postawił zaporowe warunki. Wg mnie tu powinien przyjść dinozaur w typie Ranieriego, który ogarnie tej bajzel. Chociaż optymalnie by było wywalić pół kadry i zbudować drużynę na nowo i przy takim układzie może ktoś ogarnięty by do nas przyszedł.
1
grzechu84
grzechu84
2 stycznia 2020, 10:26
Milan od wielu lat jest słaby. Skąd pomysł, że trener z najwyższej półki zechce zrobić krok w tył?
Skąd też pomysł, że Milan nie próbuje zakontraktować uznanych trenerów ale spotyka się z odmową?
Podobnie z piłkarzami. Dlaczego najlepsi mieliby chcieć grać w tym zespole?
0
Corsa
Moderator Corsa
2 stycznia 2020, 13:10
@up, Panowie, fakt, że Milan stał się typowym średniakiem i zwyczajnie nie jesteśmy atrakcyjni zarówno dla piłkarzy jak i trenerów. Jednak nie przesadzajmy, że nikt tutaj nie będzie z tego względu chciał przyjść. Mamy tylko jeden argument, który może to zmienić, pieniądze. Jest to obecnie najważniejszy z argumentów w całej piłce. Gwarantuje Wam, że nie ma piłkarza czy trenera, który przy odpowiednich cyfrach odmówi podpisania kontraktu. Każdy ma swoją cenę.
0
tomgor
tomgor
2 stycznia 2020, 08:36
Nie wiem dlaczego, ale zarówno wypowiedź Pioliego (o Zlatanie: "Potrafi wszystko, potrafi stwarzać sytuacje kolegom...", czyli dwóch napastników) jaki i ruchy transferowe (kolejny obrońca) wskazują na 3-4-3-2.
Donnarumma
Musacchio-Romagnoli-Caldara?/nowy zakup?/Rodriguez?
Conti/Calabria/Ghiglione?-Bennacer/Biglia-Krunić/Kessie?-Hernández
Bonaventura/Paquetá
Ibrahimović-Piątek/Leao
Edytowano dnia: 2 stycznia 2020, 08:38
0
adamos
adamos
2 stycznia 2020, 13:43
obawiam się, że nawet jakby Nas 12 wyszło na murawę nic nie pomoże... i zapomniałeś o Naszych topowych skrzydłach Suso i Hakan ;-)
0
adamos
adamos
2 stycznia 2020, 08:29
PIOLI OUT!!!
1
tomgor
tomgor
2 stycznia 2020, 08:40
Podsumowując swój rok 2019 z czego jest pan najbardziej zadowolony?
"Z tego, jak zostałem przyjęty w Milanie..."
Jak dobrze pamiętam to Pioliout było w top na instagramie, więc przyjęcie chyba niezbyt miłe (przynajmniej przez kibiców).
Edytowano dnia: 2 stycznia 2020, 08:40
0
rafciu
rafciu
2 stycznia 2020, 07:51
Lanie wody i nic więcej. Z tym trenerem nic nie ugramy. Hakan,Kessie,Suso pierwsi do odstrzału też z nimi już nic nie ugramy. Proszę o zmianę właściciela klubu
0
EdgarDavids
EdgarDavids
2 stycznia 2020, 05:53
Minimalnie lepszy niż Giampaolo, ale to wciąż podobna półka trenerska. Taktyk mizerny, skoro nie widzi że problemem są Hakan, Kessie, Suso. Mam nadzieję że wykupi nas ten francuz i weźmie konkret trenera z topu, tak jak Inter bo to podstawa budowy zespołu chcącego grać w CL.
1
Mirek99999999
2 stycznia 2020, 07:31
Problemem nie jest Suso, Hakan ani nawet Kessie, problem jest dyspozycja i umiejętności zawodników, którzy mieli by ich zastąpić.
1
EdgarDavids
EdgarDavids
2 stycznia 2020, 07:56
Czy jesteś pewien że Samu i Bonaventura są w gorszej dyspozycji od Hakana i Suso? Lub też, że ktokolwiek za Kessiego zagra gorzej? Nie sądzę. Zmiany w ostatnim meczu też pozostawiają wiele do życzenia.
0
Mirek99999999
2 stycznia 2020, 09:20
Samu przez półtorej roku zagrał pół dobrego meczu po czym doznał kontuzji, Bonaventura byłby lepszy niż Hakan na skrzydle (mimo nierównej formy Jacka po długiej kontuzji) ale przesunięcie go do przodu osłabi i tak słabą i mało kreatywną formacje pomocy. Kessie jest tak samo przeciętny jak Krunić, więc bez różnicy, który zagra efekt będzie taki sam, a Paqueta nie gra w pierwszym składzie tylko na własne życzenie po przez swoją bezmyślność, niepotrzebne dryblingi i straty.
1
EdgarDavids
EdgarDavids
2 stycznia 2020, 10:08
Paquete zepsuł Giampaolo tak samo jak Krzyśka. Pioli do Brazylijczyka nie ma zaufania i może przez to zamiast wykorzystać jego potencjał, chcą się go pozbyć. Przypomnij sobie zeszły sezon gdzie z Baką i Piątkiem robili kawał dobrej roboty.
Samu tym jednym meczem pokazał jak powinien grać skrzydłowy, tylko znów brak zaufania i chęci trenera. Atak z Jackiem wygląda o niebo lepiej niż z hakanem, może wystarczy zamienić ich pozycjami, bo atak w Milanie i tworzenie okazji jest problemem.
Krunić popełnia błędy ale Kessie przechodzi obok meczu i jest totalnie bez formy już długi czas.
0
grzechu84
grzechu84
2 stycznia 2020, 10:35
Nikt nie zepsuł Paquety ani Krzyśka. Trzeba mieć charakter, umiejętności, pracowitość i gryźć trawę na treningach i w meczach. Kto ma te cechy przebija się. Kto ma odporność na presję gra swoje. Kto nie, odpada z wielkiej piłki. Wielu jest co aspirują, mało tych, którzy osiągają cel.
1
jasiom22
jasiom22
2 stycznia 2020, 02:34
"...kto wie, czy może tutaj nie zrodzi się szansa na dłuższą współpracę..."" - może jednak lepiej nie.
0
2 stycznia 2020, 02:18
Jeśli celem jest 12 miejsce to oby został. Drużyna gra fatalnie, a on zamiast postawić na skrzydła castillejo - bonaventura to gra ciągle kebabem i marnym robbenem. Jack zagrał 2 super mecze na ls, no to powrót do tego przygłupa z Turcji
2
DarthImpaler
DarthImpaler
2 stycznia 2020, 02:03
"Całkowicie zgadzam się z Allegrim w połowie." błąd w tłumaczeniu?? czy w języku w którym udzielał wywiadu tez tak to wyglądało?? "Jestem za a nawet przeciw".
0
Ginevra
Ginevra
2 stycznia 2020, 02:25
To celowe. W oryginale jest: "Sono completamente d’accordo a metà con Allegri".
1
KingBunny
KingBunny
2 stycznia 2020, 02:37
Masz w zupełności rację, ale nie do końca.
0
DarthImpaler
DarthImpaler
2 stycznia 2020, 13:41
Aaaa ok dzięki za wyjaśnienie
0
Gzikuu
Gzikuu
2 stycznia 2020, 02:02
W nawiązaniu do tytułu:

Mam nadzieję, że nie w tym wszechświecie. Marny psycholog i jeszcze gorszy taktyk. Co do jego metod i wyborów personalnych można sparafrazować jeden cytat "głupotą jest robić ciągle to samo i oczekiwać innych rezultatów". Niech jak najszybciej się stąd wynosi do klubu, w którym drukowanie i wieszanie tabel wystarczy. Zdemolował Fiorentinę, a teraz u nas robi to samo, kontynuując dzieło Dżiampaolo. Ani nie gramy ładnie ani nie punktujemy, czyli wychodzi na to, że obaj trenerzy w tym sezonie są siebie warci i nadają się do tarcia chrzanu.
1
CandyAmigo
CandyAmigo
2 stycznia 2020, 01:44
Jestem w szoku.

Ktoś inny zadaje trenerowi pytania, a on odpowiada. Zawsze było tak, że sam siebie pytał i sam sobie odpowiadał.
6
PaoloACM
PaoloACM
2 stycznia 2020, 20:05
Dobre heheh xD
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się