Grazie Mister!
Luca Serafini, włoski dziennikarz blisko związany z Milanem, opublikował na Twitterze informację, jakoby fundusz Elliott porozumiał się z koncernem LVMH, należącym do Bernarda Arnaulta, w sprawie sprzedaży AC Milan. Umowa ma być ratyfikowana, jak tylko zostanie zaaprobowany projekt nowego stadionu. Plotki związane z zainteresowaniem LVMH udziałami w klubie pojawiają się w mediach od dłuższego czasu, ale są konsekwentnie dementowane przez przedstawicieli koncernu, będącego w posiadaniu wielu luksusowych marek, który niedawno przejął za 16 mld dolarów legendarną amerykańską firmę jubilerską Tiffany & Co. Czyżby Bernard Arnault postanowił jednak pójść za ciosem?
AKTUALIZACJA: Szybka reakcja na rewelacje Serafiniego ze strony syna właściciela koncernu - Antoine'a Arnaulta. Biznesmen za pośrednictwem konta na Instagramie określił informacje włoskiego dziennikarza mianem "fake news".
Jak potrafie podać z marszu 20 argumentów dlaczego Messi do nas nie przyjdzie tak jestem ciekaw Twojej argumentacji dlaczego ktoś taki jak Arnault jest dla nas poza zasięgiem na tej samej pozycji co Argentyński piłkarz :)
O zainteresowaniu tylko piszą pismaki. Sam Bernard, nigdy nie powiedział, że chce klub Nasz kupić. Syn jego zaprzecza. Większe zyski sa z Formuły niż z prowadzenia klubu piłkarskiego. Sam Orlen ile w tym roku zarobił. A ile by zarobił, gdyby przysponsorował Milan? Nic. Lepiej już kupić Inter co pokazuje się w LM i walczy o ligę, niż w średniaka. Klub piłkarski nie rozmnoży miliarda. Kupno firmy odzieżowej, perfum, w ciągu miesiąca podwoi zyski. Tak było chociażby z polską firmą Lasocki, ktora kiedyś na giełdzie kosztowała 10 zł jedna akcja, a po przetrasformowaniu i przejęciu przez CCC, akcja kosztuje prawie 100 zł, czyli zysk 10 krotny. Dałbyś Ty miliard Maldiniemu? Bo ja na pewno nie. Wyobraź sobie, że Ty jesteś Bernardem, czy Ty dałbyś miliard klubowi np. z ligi francuskiej lub bundesligi, ktory jest na dnie? Byś pomyślał co ja fundacja dobroczynna? I po co, lepiej kupić TV jakąś.
Silvio Berlusconi przez lata dokładał do Milanu. Milan był dla niego instrumentem politycznym, a nie źródłem zarobku.
Dodam jeszcze, że Inter przed Chińskimi właścicielami był dokładnie w tym samym miejscu co Milan. W pare lat udało się zmienić klub tak diametralnie aby być w wyścigu o scudetto.
W USA popularne i zyski są na NFLu oraz NBA a nie na piłce. Sam Trump na finał SuperBowl wydał 2 miliardy na jakieś reklamy, ktore mu sie zwrócą. Z kolei Australia to rugby. W Polsce na śląsku to więcej kibiców chodzi na żużel, niż na piłkę i większa kasa idzie właśnie na żużel. Też chciałbym aby nas przejął jakiś multimiliarder i kupował Salahów, Messich i innych, ale to istne sci-fi. A saga z Bernardem będzie trwała i trwała, bo dzięki temu ma darmową reklamę, ale nic z tego nie wyjdzie. No chyba, że za 5 lat, już teraz za 4. Jak Elliott da pod młotek Milan.
Twój jedyny argument w Twoich wypocinach to fakt, że ciężko zarobić pieniądze prowadząc klub piłkarski. Tylko jakimś cudem ktoś te kluby kupuje, więc może przemyśl sobie na spokojnie dlaczego bogaci ludzie kupują kluby piłkarskie skoro tylko mała część zarabia na nich poważne pieniądze. Mam wrażenie, że próbujesz się wypowiadać na tematy, o których nie masz bladego pojęcia. Ode mnie tyle.
Z innej beczki: do kiedy dziampoalo bedzie pobieral pensje? Jaki mial kontrakt?
Cos musi byc na rzeczy...
Bo co z tego, że przyjdzie skoro dostanie obuchem w łeb za poprzedników ;]
Chyba, że faktycznie coś latem extra wywalczył Eliott i wyzerował nam okres ;]