Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
W ostatnich dniach kibice Milanu wiele słyszą o Bernardzie Arnaulcie - właścicielu koncernu LVHM, który skupia mnóstwo luksusowych marek, takich jak Dior czy Louis Vuitton. Francuz należy do grona pięciu najbogatszych ludzi świata, a jego majątek w ubiegłym roku przekroczył 100 miliardów dolarów. I choć ustami swojego syna czy rzecznika firmy zaprzeczył, że interesuje się przejęciem rossonerich jako cały podmiot bądź prywatnie, to dziennikarze nie ustają w donoszeniu, że cała transakcja jest o krok od realizacji. I to dziennikarze, którzy w przeszłości pokazali już, że posiadają dobre źródła.
Najnowszy przykład to Vito Angele. Żurnalista, który jako pierwszy poinformował m.in. o tym, że Milan zwolni trenera Marco Giampaolo czy zostanie wykluczony z Ligi Europy, podobnie jak kilku jego kolegów po fachu upiera się, że sprzedaż klubu jest o krok. Arnault ma zapłacić Elliottowi około miliarda, dzięki czemu amerykański fundusz zarobiłby około 300 mln euro po odjęciu kosztów przejęcia oraz utrzymania zespołu. Amerykanie nigdy nie ukrywali, że są tu chwilowo i będą szukali kupca. Być może robią to szybciej niż zakładali, ale klub przynosi straty - każdego miesiąca obecni właściciele dokładają do interesu około 10 mln euro.
Również sama sytuacja w drużynie przypomina "wietrzenie magazynów" i podwaliny pod coś nowego. Wielu zawodników albo już pożegnało się z Milanem, albo lada chwila to uczyni. W zamian przyszli tacy gracze jak Asmir Begović czy Simon Kjaer, którzy stanowią tylko doraźne, półroczne rozwiązanie, aby dograć obecny sezon. Latem osoby przejmujące rossonerich miałyby spore pole do popisu przy budowie składu.
Kluczową funkcję w negocjacjach pomiędzy Elliottem a Arnaultem ma odgrywać były dyrektor mediolańczyków, Ariedo Braida. Francuz chciałby ponoć, aby przed wejściem wszystkiego w życie Amerykanie uporali się jeszcze z kwestią uzyskania pozwoleń na budowę stadionu. A jeśli chodzi o personalia, to miliarder widzi w zarządzie Zvonimira Bobana, Paolo Maldiniego ocenia, zaś pod kątem stanowiska trenera myśli o ściągnięciu Massimiliano Allegriego.
Najbliższe tygodnie w tej kwestii zapowiadają się ciekawie...
mam racje, "nadgnity" kolego?
Marzy mi sie powrot Carletto do Milanu ale widze u niego pewien problem, on jest przyjacielem pilkarzy i potrafi zbudowac super atmosfere w druzynie, Milan, Chelsea, PSG, Real ale tam mial gwiazdy. Juz w Napoli i obecnie w Evertonie juz tak dobrze nie jest.
Allegri poki co czeka na ruchy na rynku, moze ManU, moze Bayern a moze wlasnie powrot do Milanu i to bedzie odpowiedni kierunek dla niego.
Mam nadzieję, że pan Arnault kupi nasz klub. Dzięki bogatemu właścicielowi pewnie łatwiej byłoby funkcjonować w erze FFP. Podoba mi się też pomysł z zatrudnieniem trenera z prawdziwego zdarzenia, a nie kolejnego ligowego wyrobnika.
ksieciuniu...
Akurat Calabria, to jest ten sam żałosny poziom, jaki prezentuje bezjajeczny De Sciglio. Oboje są siebie warci. Zresztą, gdybyś obserwował moje komentarze, wiedziałbyś doskonale jakie mam zdanie na temat Calabrii...
BOŻE PROSZĘ NIE JUŻ WOLE DZBANPAULO
allegri nie zbawi tego zespołu