Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
AC Milan wygrał po dogrywce 4:2 z Torino FC w meczu ćwierćfinałowym Coppa Italia. Od pierwszego gwizdka lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Przewaga została udokumentowana w 12 minucie za sprawą trafienia Bonaventury po ładnej asyście aktywnego Rebića. Chorwat nękał defensywę rywali regularnie i w przednich formacjach był najbardziej widoczny. W 24 minucie Samu Castillejo oddał zaskakujący strzał w krótki róg, ale Sirigu popisał się fantastyczną obroną. W 34 minucie goście przeprowadzili piękną akcję bramkową. Wychowanek Milanu, Simone Verdi podaniem z pierwszej piłki uruchomił wbiegającego idealnie w tempo Bremera który zakończył atak strzałem pod interweniującym Donnarummą. Po wyrównaniu Milan stracił na jakości i tempo meczu wyraźnie spadło. Do przerwy utrzymał się wynik 1:1.
W drugiej połowie oglądaliśmy zdecydowanie mniej okazji bramkowych niż w pierwszej. Jednym z najciekawszych wydarzeń które poderwało trybuny było... wejście Ibrahimovića za Piątka. W 70 minucie po pięknej akcji i wrzutce z lewej strony Ainy kolejnego gola zdobył Bremer. Biernością w tej sytuacji zgrzeszyli Conti i stoperzy zespołu gospodarzy. Pioli posłał do boju jeszcze Leao oraz Calhanoglu próbując ratować sytuację. Ostatecznie w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Turek sprowadzony z Leverkusen zdobył gola na remis pakując do piłki siatkę wyłożoną przez Castillejo. Chwilę później Ibra zmarnował doskonałą okazję, miał na nodze piłkę meczową 3-4 metry na wprost bramki Sirigu. O wyniku musiała zadecydować dogrywka.
W 95 minucie po przepuszczeniu piłki w polu karnym przez Ibrę znów okazję miał Hakan, tym razem uderzył jednak zbyt lekko i Sirigu poradził sobie z obroną strzału. W 99 minucie z kolei Torino stworzyło dwie okazje i to Donnarummie robota paliła się w rękach. Z pewnością nie było to najlepsze spotkanie w wykonaniu Contiego, jego stroną przeprowadzane były groźne ataki, a obrońca Milanu gubił krycie, albo w swojej postawie był zbyt statyczny. W 103 minucie Calhanoglu kapitalnie podał prostopadłą piłkę do Hernandeza. Defensor Milanu wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem, ale tej szansy nie wykorzystał, Znów lepszy okazał się doświadczony goalkeeper Byków.
W drugiej części dogrywki podopieczni Piolego wyjaśnili sprawę. Sprawy w swoje ręce wziął Hakan i w 106 minucie kapitalnie, lewą nogą kropnął nie do obrony w długi róg i Rossoneri byli na prowadzeniu. Dwie minuty później Leao asystował Zlatanowi a Szwed strzałem pod poprzeczkę podwyższył wynik. Milan od tej pory mógł być pewny awansu do półfinału Pucharu Włoch gdzie czeka już Juventus FC.
AC MILAN (4-4-2): G. Donnarumma – Conti, Kjaer, Romagnoli, Hernandez – Castillejo, Krunić(81' Calhanoglu), Bennacer, Bonaventura(76' Leao) – Rebić(106' Kessie), Piątek(65' Ibrahimović).
TORINO FC (3-5-2): Sirigu – Izzo, N’Koulou, Bremer(82' Djidji) – De Silvestri(112' Laxalt), Lukic, Ola Aina, Rincon(112' Janko), Berenguer(90' Millico) – Verdi, Belotti.
Bramki: 12' Bonaventura, 90+1' i 106' Calhanoglu, 108' Ibrahimović - 35' i 70' Bremer
Żółte kartki: 30' Hernandez, 37' Rebić, 56' Kjaer, 74' Conti, 112' Ibrahimović - 22' Rincon, 37' Izzo
Arbiter główny: Fabrizio Pasqua (Nocera Inferiore)
Miejsce: San Siro
Frekwencja: 36 462
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Zlatan w pierwszej połowie z ławki cały czas komenderował grą drużyny, a jak już wszedł na boisko to nie szczedził ostrych słów pod adresem Rebića, kiedy ten przeszkodził mu w oddaniu strzału z przewrotki, a potem zrugał Hakana przy innej akcji.
Widać, że Ibra już jest liderem tej drużyny i to przekłada się na morale wszystkich zawodników, a także na wyniki, jakie ostatnio notuje Milan.
no tak huiowo xd
1/4 Pucharu Włoch, a spore emocje, fajny mecz do oglądania i awans. Musimy cieszyć się z małych rzeczy.
-nie mamy prawego obrońcy
- Hakan musi grać w środku
-Casti to jest gościu
W tym meczu łącznie z dogrywka mogła być zupełnie spokojnie 7 z przodu, tak gra Torino ostatnio. Sam na Sam hernandeza, 3 metry do bramki Zlatana, zdjęta przez piątka piłka do Rebicia, strzal Hakana z 12 metrów, kiks Samu z koncowki, główka ibry (tez doskonała piłka), główka il capitano. To tak z czapy dzień po meczu. Takie sytuacje trzeba wykorzystywać, bo Juventus ani Inter ci nie pozwolą na stworzenie ich w takiej ilości
Rebic lub Hakan
Tymczasem Pan 70 Milionów - minus 1 gol (bo ujemnie należy liczyć popsucie gola Rebiciowi).
Potem miał jeszcze setke, przy dobitce mógł podać, ale najgorszy występ to też nie był.
#Ustawione