Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Oto słowa Paolo Maldiniego w rozmowie ze stacją Sky:
"Półfinał Pucharu Włoch z Juventusem? Przede wszystkim to półfinał, więc wiąże się z tym określona wartość - to bardzo ważne. To jeden z dwóch celów sezonowych, który daje bezpośredni awans do Ligi Europy. Poza tym gramy z wielką drużyną, która dominowała we Włoszech w ostatnich siedmiu-ośmiu latach. Enty już raz stadion będzie pełny, nasi kibice ciągle są bardzo blisko nas".
"Derby? Jeśli dobrze przeanalizujemy ten mecz, rozegraliśmy naprawdę fantastyczną pierwszą połowę - według mnie najlepszą w ostatnich pięciu latach. Były braki, wiemy o tym i pracujemy nad nimi. Nie jesteśmy drużyną perfekcyjną i staramy się poprawić w kwestii kluczowych błędów, aby uniknąć przegrywania meczów, w których nie zasługujemy na porażkę".
"Chwile trudności? Kiedy masz młody zespół to mogą się wydarzyć. Spotyka to także bardziej doświadczone ekipy. Kto był piłkarzem ten doskonale pamięta trudne chwile, które odmieniały losy meczu. W takich momentach zawsze polegasz na graczach o większym doświadczeniu i w tym aspekcie tacy piłkarze jak Kjaer i Ibra dają nam bezpieczeństwo. Jest jednak być może jeszcze zbyt wcześnie, aby szybko rozwinąć naszych młodych zawodników".
"Czy Ibrahimović mnie zaskakuje? Tak, ponieważ jeśli chodzi o jego piłkarską stronę, to na pewno nie musiałem jej odkrywać. Zawsze spisywał się jak mistrz w każdym swoim meczu, który rozgrywał w jakiejkolwie klidze na świecie. Pod względem fizycznym, jeśli trenowało się indywidualnie, trudno wrócić do takiej ligi jak włoska i włączyć się po dwóch i pół miesiącach bez gry".
"Pioli? Jesteśmy z niego naprawdę zadowoleni, ponieważ pojawił się w niełatwej sytuacji, w której drużyna nie miała się dobrze i było w niej mało pewników. Wdrożył się i rozwinął naszych młodych zawodników, nadając drużynie osobowość. Przyszłość Piolego? Od teraz do końca sezonu może wydarzyć się wiele rzeczy. My wszyscy - piłkarze, ale przede wszystkim trenerzy i dyrektorzy, żyjemy z wyników. Naprawdę cieszymy się z pracy Piolego. Życzymy sobie wspaniałej drugiej części sezonu, w którą wierzę, a potem usiądziemy w maju na koniec rozgrywek".
"Rangnick? Czytałem. Szczerze mówiąc, jako dyrektor obszaru sportowego i z całym szacunkiem, nie sądzę, że to odpowiedni profil do współpracy z Milanem".
"Kroki Milanu? To kroki rozwoju: w zeszłym sezonie zakończyliśmy na piątym miejscu z punktem straty do Ligi Mistrzów. Zamysł jest taki, aby ten rezultat poprawić. Wciąż jest możliwość, będziemy mieli wiele okazji, aby odmienić nasz sezon. A resztę robimy: drużyna młodsza, mniej liczna, kominy płacowe, które ciążą. Wciąż nie mamy Milanu naszych marzeń, ale pracujemy nad tym".
Ragnick zły profil? Hmm, ciekawe jakie są kryteria, bo na pewno nie aspekt umięjętności trenerskich i sukcesów. Kolejny raz powtarzam, że dopóki w tym klubie nie zatrudnią trenera z prawdziwego zdarzenia, będziemy grali o miejsca 6-8, bo zawodnicy pokazali, że potencjał w tej ekipie jest.
"Pioli to miernota, mimo, że ma lepszą średnią punktową od poprzedników a styl gry się poprawił. Rozważamy już inne opcje, ale musimy ze Stefano wytrzymać do końca sezonu..." ?
Ile Ty masz chłopie lat, żeby nie rozumieć tak prostych mechanizmów? 12?
Ciekawe jaki profil trenera mają...
Pompujemy kupę szmalu w zawodników, kontrakty, kolejnych trenerów. Czemu nie potrafimy wciąż zbudować zespołu w podobny sposób co RB Lipsk, BVB, Tottenham, Sevilla czy w poprzednim sezonie Ajax? Jestem jakoś dziwnie przekonany, że w dwumeczu w jakimkolwiek europejskim pucharze zostalibyśmy przez każdą z tych drużyn odprawieni z kwitkiem.
Ciągle nam czegoś brakuje, łatamy jedną dziurę, a tworzymy inną. Piłkarze stroją fochy, pobierają horrendalne pensje, a potem kwitną na ławce i niespecjalnie im to przeszkadza - Montolivo, Reina, Strinić, Bertolacci, Mauri, Biglia, Caldara, A. Donnarumma, teraz Duarte... Ryba psuje się od głowy, nikt już nie czuje mistycyzmu Hall of Fame tej drużyny. Nowi zawodnicy wchodzą jak do pierwszego lepszego pokoju, porozglądają się po ścianach, pooglądają obrazki, pokiwają głową. A potem przychodzi rzeczywistość, zdają sobie sprawę, że znaleźli się w średniaku Serie A i przestają gryźć glebę za te barwy. Mnie się do tej pory wydawało, że wiem, gdzie jest problem. Ale co chwilę z szafy wypada jakiś trup. Nie wiem, czy ktokolwiek ma jakiś pomysł na ten klub. Od 18 lat kibicuję Milanowi, a pierwszy raz mam poczucie, że nie powinienem mieć absolutnie żadnych oczekiwań. Kwalifikację do jakiegokolwiek pucharu potraktuję jako przyjemny i zaskakujący bonus. Odnoszę wrażenie pewnego rodzaju izolacji, separacji pomiędzy drużyną i społecznością kibicowską.
Fassone i Mirabelli pół roku jeździli i kogo nam kupili? Rzutem na taśmę złapali jeszcze Leo, ale większość ich transferów to nieporozumienie. Przepłacani piłkarze, którzy w zasadzie niczego nie wnieśli.
I wreszcie obecny zarząd, który nie wyciąga żadnych wniosków z tego co robili poprzednicy. Budujemy młodą drużynę? Ok, nie mam nic przeciwko, ale do cholery zacznijmy od scoutingu! Stękają, że nie ma kasy, a stać nas żeby Leao za 30 mln siedział na ławce. Za takie pieniądze powinnismy kupić zawodnika, który od razu wskakuje do pierwszego składu.
Poza tym przestańmy mamić ludzi, że gramy o LM. Niech uczciwie powiedzą „nasz projekt jest obliczony na awans do LM w przeciągu 4 lat”. Bennacer mimo, że ma spory talent to jeszcze potrzebuje trochę pograć żeby być klasowym zawodnikiem, obecnie prezentuje poziom ligowego średniaka (w którym przecież gra).
Brak oczekiwań to słuszne podejście, oszczędzisz sobie nerwów, ja już podchodzę do tego na pełnym luzie.
To ta sama śpiewka co w PZPNie: "tylko krajowy selekcjoner" (bo zagranicznemu nie zamkniemy mordy i nam wytknie błędy organizacyjno-sztabowe).
Jak niesamowicie cenię Paolo i według mnie umiarkowanie można go pochwalić za transfery... to błagam, niech ktoś inny decyduje o trenerach! Może Boban niech wybierze następnego?
Maldini miał już Giampaolo zaklepanego zanim w ogóle sam został dyrektorem. Później dopiero przyszedł Boban, a jeszcze później Massara.
Być może Boban był w niego zapatrzony, bo tak jak Maldini, nasłuchał się od Sacchiego jaki to on wspaniały :)
Może jakby kibice w wakacje nie zachowywali się jak bezmyślne rozwydrzone bachory, to by Maldini poczekał z decyzjami aż skompletuje cały gabinet. A tak to kibice naciskali, by się określił jak najszybciej i jak najszybciej ogłaszał swoją decyzję. Może by wybrali kogoś innego?
W sumie to można też dojść do innej konkluzji - przestać słuchać się Sacchiego. Juve też to póki co nie wyszło na dobre.
...i napiszę to jeszcze raz, w derbach nawaliła strategia (na mecz) Piolego. Gadanie o tym że Milan miał cudowną pierwszą połowę jest zwyczajnie niekonstruktywne i demoralizujące, bo to w efekcie usprawiedliwanie przegranej derbów czterema bramkami, i to jeszcze oddając prowadzenie. Zamiast zachłystywać się "postawą z pierwszej połowy" wypadałoby uczciwie powiedzieć ze to była kompromitacja conajmniej większa niż ta Gattuso z Napoli, na początek poprzedniego sezonu..
Milan w pierwszej połowie rzucił się na Inter jak zbite zwierzę, i ugryzł... nawet dwa razy - tu można też odhaczyć brak Handanovicia. Tyle tylko że tak ofensywna gra, zostawianie dziur przez bocznych obrońców i agresywny pressing, odbiły się czkawką w drugiej połowie.
Conte zrobił małe poprawki, zmotywował w przerwie.. za to mu płacą pięć razy więcej niż Piolemu, zamienił zawodników stronami, i Milan się kompletnie pogubił.. i bramki zaczeły wpadać jedna po drugiej. Pioli nie miał już nic do zaoferowania, zmiany wręcz pogorszyły sprawę bo Milan się zwyczanie już wypalił, w pierwszej połowie.
I też nie chodzi o jakiś hejt w stronę Piolego, on poprostu przegrał z lepszym, tak jak wszyscy się tego i tak spodziewali, zrobił co mógł, ale nie dało rady.
Warto też zaznacznyć że zarząd Milanu specjalnie mu nie pomógł w okienku transferowym - zwyczajnie osłabiając zespół, w kontrascie to tego co robił Inter.
itd..
Cała strona była szczęśliwa że takie dobre mercato a teraz ból dupy że ławki nie ma?
- Włoch,
- Pensja na niskim poziomie,
- Jest nadzieja, że będzie drugim AS,
- Brak wymagań przy mercato
- Błogosławieństwo AS,
- Nigdy nie udało mu się osiągnąć sukcesu.
Tutaj masz racje, zatrudnili go pewnie z dobroci serca i dali szansę na nowy start w życiu. Dobre chłopaki te nasze dyrektory.
CO XD
Jakie to są pewniki? Takie, że jak gra Zlatan to potrafimy zawiązać akcje, a jak nie to nie? Którego młodego rozwinął? Kjaera? :D Fakt, że nadał nam osobowość przegranych, ale chyba nie tego oczekujemy.