Simon Kjaer wypowiedział się dla duńskiej stacji TV2: "Przełożenie Euro? UEFA podjęła słuszną decyzję i my, reprezentanci Danii całkowicie ją popieramy. Po prostu nie ma możliwości rozegrania tego turnieju. Jeśli patrzeć tylko na aspekt piłkarski, to jest to przykra sytuacja, ale w dobie obecnego kryzysu nie można myśleć tylko przez pryzmat piłki. W odniesieniu do zdrowia ludzkiego, turniej nie jest istotny. To samo dotyczy zdrowia nas, zawodników. Kwestia życie i śmierci jest o wiele istotniejsza od piłki. Czy przykro jest nie zagrać na Euro? Myślę, że wszyscy oczekiwaliśmy na ten turniej - zarówno my, piłkarze, jak i duńscy kibice. Ale nie ma o czym dyskutować. Ten kryzys jest o wiele istotniejszy niż gra w piłkę. Kiedy pewnego dnia uda się wreszcie go zażegnać, wtedy możemy zacząć myśleć o lecie 2021. Mistrzostwa Europy to powinno być święto dla ludzi, ale w tym roku nie byłoby to możliwe. Moja sytuacja? Mieszkam na północy Włoch i mogę jasno ocenić, jak groźna jest sytuacja. Mogę myślę tylko o jednym: życzę wszystkim jak najlepiej i mam nadzieję, że wszyscy zatroszczymy się o siebie nawzajem. W tej sytuacji trzeba słuchać instrukcji rządu, władz lokalnych i ekspertów. Wiele osób ciężko pracuje, by ratować życie i społeczeństwo, a pozostali z nas powinni robić to, co jest słuszne w tej sytuacji, czyli przede wszystkim pozostać w domach".