SCUDETTO


Robinho: "Zlatan zawsze mówił, że przekonał Milan, aby podpisali ze mną kontrakt"

3 kwietnia 2020, 12:48, cinassek Aktualności
Robinho:

La Gazzetta dello Sport porozmawiał Robinho, który w latach 2010-2014 rozegrał w Milanie 144 mecze i zdobył 32 bramki, świętując w barwach rossonerich triumf w Serie A oraz Superpucharze Włoch. Obecny gracz tureckiego Basaksehiru został zapytany o relacje ze Zlatanem Ibrahimoviciem i odparł: "Zlatan zawsze mówił, że przekonał Milan, aby podpisali ze mną kontrakt. Ciągle powtarzał, że jestem tam dzięki niemu. Czy Ibra jest arogancki? Tak, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. To wyłącznie zaufanie i pokładanie wiary we własny talent. Według mnie ma wszystko, co powinien mieć napastnik: showman i zwycięzca. Kiedyś podczas treningu Ibra wyzywał Gattuso na pojedynek w jiu-jitsu. Widzieliśmy, jak Rino zacięcie ćwiczy sztukę obrony przeciw Zlatanowi, który ma czarny pas. Kto wygrał? Wygrywa zawsze Zlatan".



14 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
pazioni
Moderator pazioni
5 kwietnia 2020, 14:29
I uczynił dobrze.
0
ksieciunio
ksieciunio
4 kwietnia 2020, 05:37
Eee Robinho to nie siedzi w więzieniu?
1
Starosta
Starosta
4 kwietnia 2020, 09:20
Nie. Ronaldinho siedzi w więzieniu w Paragwaju.
1
MK92
MK92
3 kwietnia 2020, 17:15
Mercato z połowy 2010 roku pozwoliło nam po raz ostatni wziąć głębszy oddech przed popadnięciem na lata w przeciętność. Z perspektywy dekady człowiek jest w stanie je bardziej docenić.
6
Yabaye
Yabaye
4 kwietnia 2020, 00:34
Z perspektywy dekady mnie bardziej przeraża to, w jak słaby sposób zareagowaliśmy po rozstaniu się z senatorami.
4
MK92
MK92
4 kwietnia 2020, 08:20
Racja, wydarzenia w 2012 roku w Milanie przypominały gwałtowne wykolejenie się pociągu. Tak naprawdę stopniowa wymiana pokoleniowa powinna była się zacząć już w okolicach 2010 roku, a może i po triumfie w Atenach trzy lata wcześniej. Niestety, w jednej chwili odeszli starzy mistrzowie i Milan gwałtownie stracił na sile i znaczeniu, no i tak tkwimy w tym beznadziejnym stanie osiem długich lat, a końca za bardzo nie widać.
1
Starosta
Starosta
4 kwietnia 2020, 09:24
Masz rację odeszli mistrzowie pilki, liderzy od których młodzi się uczyli. Od tego czasu Milan stracił piłkarzy o nieprzeciętnych umiejętnościach i mentalność zwycięzcy. Na dodatek sprzedanie Zlatana i Tiago Silvy to był gwóźdź do trumny. Od tamtego momentu nie potrafimy się podnieść po tym ciosie, a to już będzie dobre kilka lat temu.
Edytowano dnia: 4 kwietnia 2020, 09:26
1
RafSta1992
RafSta1992
3 kwietnia 2020, 16:45
W książce ja Ibra, pisano o pomyśle ściągnięcia do Milanu Teveza do pary w ataku z Ibrą, jednak wybral Jude. To dopiero byłby atak
1
Jaca23
Jaca23
3 kwietnia 2020, 18:07
Kondor wielokrotnie wspominał, że transfer Teveza był bardzo bliski realizacji i żałuję, że nie doszedł do skutku. Duet Ibra-Tevez w tamtym czasie wstrząsnąłby całą Seria A.
8
Pele
Pele
3 kwietnia 2020, 20:16
Tevez był już praktycznie u nas, to byłby mega strzał. Jego przejście do Juve ogromnie ich wzmocniło. Jestem przekonany, że gdyby trafił nie do nich a do nas, jeszcze byśmy jakieś mistrzostwo ich kosztem dorzucili do kolekcji.
5
marcinmaly82
marcinmaly82
3 kwietnia 2020, 16:13
Ostatnia dobra kampania transferowa
4
Trzesuaf
Trzesuaf
3 kwietnia 2020, 15:06
Robinho był tak cienki, że szkoda gadać, zawsze mnie wkurzał, nic do tej gry nie wnosił, a kasę kosił niezłą jako były gwiazdor realu i manc, zresztą statystyki 32/144 dla gościa, który grał tylko w ataku to poziom Destro, albo innego Pazziniego.
0
Ibra1899
Ibra1899
3 kwietnia 2020, 15:28
Patrząc na dzisiejszy skład, to z tamtego okresu taki Robinho byłby u nas nr 1.. Też za nim jakoś super nie przepadałem, ale dawał radę. Wolałem duet Ibra-Cassano :D Szkoda, że Ronaldinho nie został dłużej, bo jakby się z Ibrą wtedy zgrał to by było bardzo ciekawie.
4
Oxidosis
Oxidosis
3 kwietnia 2020, 22:22
spec zza monitora, jestem niemal że pewien, że w piłkę to grałeś co najwyżej na w-f.

Każdy szanujący się kibic, posiadający jakakolwiek wiedze w aspektach piłkarsko - taktycznych nigdy nie napisałby takiej bzdury. Robinho był akurat piłkarzem, który sporo ryzykował, często wchodził w drybling i nie bał się odważnej gry, co oczywiście skutkowało sporą ilością strat, jednak tym samym potrafiał stwarzać najwięcej zagrożenia. Zwłaszcza w dobie, kiedy większość naszych zawodników grała na alibi
3

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się