Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Jak podaje La Gazzetta dello Sport, Zlatan Ibrahimović czuje się w formie i nie zamierza kończyć kariery w takim stylu - urywać jej bez wcześniejszego zaplanowania z powodu siły wyższej. Szwed nadal chce grać we Włoszech i dzięki temu Milan może mieć nadzieję, że uda się z nim przedłużyć kontrakt. Choć piłkarz nie przyjął zbyt dobrze zwolnienia Zvonimira Bobana i ma zastrzeżenia do wielu rzeczy panujących w klubie, to jednak obecnie nie można wykluczyć, że mimo to pozostanie na San Siro na kolejny sezon.
Zgadzam się, że konieczne jest zbilansowanie między młodością, a doświadczeniem, każda poważna drużyna budowana jest w ten sposób. Jednak nam potrzebna jest pracowita mrówka, która poświęci się dla dobra klubu, jak taki Modric. Wyobrażasz sobie, że Zlatan pokornie zgadza się wejść tylko na ostatnie 15 minut i usunąć w cień, dając rozwinąć skrzydła młodszym kolegom?
No nie ma takiej opcji, a żaden poważny trener nie zrobi z 38-latka filaru zespołu. Przy takim Piolim facet robi co chce i to on faktycznie rządzi drużyną, ale jak pojawi się ktoś pokroju Rangnicka, to nie będzie o czym rozmawiać nawet.
No, ale dobra, załóżmy, że zostanie. Ile mu zostało? Rok "człapiącej" gry? Może dwa. Wtedy znowu robi się wyrwa w składzie i trzeba wprowadzać kogoś nowego i zgrywać go z resztą. W taki sposób nadal będziemy walczyć z Veroną i Parmą, a nie z czołówką.
Dajesz jako przykład dwóch piłkarzy, którzy mają zupełnie inną budowę/motorykę niż olbrzym Ibra, występują w niższej kategorii wagowej, to czyni kolosalną różnicę. Myślisz, że Lukaku za 10 lat będzie tak użyteczny jak Cristiano? W życiu. Szwed i tak jest jedyny w swoim rodzaju, bo żaden z "dużych" zawodników nie zdołał utrzymać choćby akceptowalnej formy do 35 roku życia, zwyczajnie prawa fizyki na to nie pozwalają.
Facet jest świetny, potrafi się zastawić, obrócić i dograć, fakt, ale też jest ociężały jak mucha w smole, wszystko strzela z miejsca. Nie ma szans przy piłkach na dobieg, w 80% przegrywa taki pojedynki faulując. Jego reakcja przy strzale tez jest mocno spóźniona. W tych kilku meczach trafił więcej od Piątka, ale zmarnował też trzy razy tyle setek co Polak.
Będąc playmakerem sprawdza się bardzo dobrze, ale jako napastnik wypada marnie, nie ma aż tak zabójczej różnicy między nim, a Krzyśkiem jakiej się spodziewałem. Wierz mi, że takiemu typowemu antyPiątkowi jak ja te słowa ciężko przechodzą przez klawiaturę, ale trzeba zachować nieco obiektywizmu.
Weź pod uwagę też, że Rebic teraz strzela, ale nie jest on nominalnym napadziorem, to nie jest jego pozycja o czym sam często wspomina. Zostawiając Zlatana zostajemy bez napastnika, taka prawda.
Zabójczej nie ma. Jest ona tak ogromna, że nie da się tego do końca opisać, ale może spróbować.
Tam gdzie Piątek się kładzie na obrońcy lub pod nim, Ibra zbiera piłkę i dochodzi do sytuacji lub wystawia piłkę koledze. Asysta z derbów jest tak bardzo znamienna.
Owszem marnuje, ale ma przynajmniej co marnować. Jest w topce napastników, którzy też marnują wiele sytuacji. Jednak dzięki temu do ilu sytuacji potrafią dojść i tak osiągają duże liczby bramek.
O tym jaka jest różnica pomiędzy wkładem w budowanie akcji bramkowych pomiędzy nim a Polakiem, to nawet nie ma co mówić, bo skali zabraknie. Ciężko zresztą równać coś z liczbą 0, jaka widnieje przy Krzyśku.
Kwestię biologiczne zostawię, bo się na tym dobrze nie znam. Mogę jedynie powiedzieć co mi się wydaje, a wydaje mi się, że Zlatan to również ewenement i stać go jeszcze na 1-2 dobre sezony. Nie widzę zresztą wielkiej różnicy w dynamice pomiędzy nim, a niektórymi dużo młodszymi napastnikami. Wielu z nich bardziej stawia na ustawianie się niż dynamikę.
Ludzie się tak strasznie czepiają tych zmarnowanych setek, bo ich po prostu nie widzieli od dawna. Przez cieniującego Suso i tragicznego Piątka nie było tych sytuacji aż tak wiele w miesiącach poprzedzających przyjście Zlatana.
Ibra ma sytuacje, bo cieszy się ogromnym szacunkiem, idą do niego wszystkie piłki, nasz plan na mecz to - "gdzie Zlatan, piła do niego". W Piątka koledzy nie wierzyli, co było widać na boisku i przekładało się to na dużo mniejszą liczbę podań i sytuacji.
Tutaj znowu mamy powtórkę z rozrywki, jak niegdyś z Suso, mocne idealizowanie lubianego zawodnika, który dobrze wypada na marnym tle reszty. To nie Zlatan jest taki dobry, a Samu, Hakan, Jack, Leao, Paqueta, Krunic i Kessie są mocno przeciętni, to zakrzywia obraz i daje do myślenia.
Skoro Zlatan wciąż ma tak dużo do zaoferowania to dlaczego nie dostał oferty powrotu do Europy z jakiegoś znaczącego klubu, który gra w LM? Zainteresowani byliśmy tylko my, Bologna, pojawiają się plotki o Neapolu, który obecnie zaczyna być równie rozbity co Milan.
Szwed jest w stanie zrobić różnicę tylko w klubie słabszym, jak nasz. Jeśli zostanie to nadal ją zrobi przez rok czy dwa, ale to też będzie znaczyło, że dalej jesteśmy słabi.
Mata też miał swoje przemyślenia i mówił je na glos
Facet ma swoje lata, co widać w motoryce, rozdaje te piłki pięknie, ale to trochę za mało jeśli mamy się bić o LM. Nam potrzeba kogoś kto wrośnie w szkielet tej drużyny, zostanie na lata.
Sam efekt Ibry z pewnością zadziałał, ale ze smutkiem stwierdzam, że z każdym kolejnym meczem jest go nieco mniej. Zawodnik taki jak on z powodzeniem pogra jeszcze sezon czy dwa, ale w klubie bez większych ambicji, jak np Bologna, tam będzie w żywiole. Dla nas jest już za wolny i za drogi. Trzeba mu podziękować, bo ze swojego zadania wywiązał się jak należy i ruszyć dalej.