Bezbramkowy remis z Juventusem
Po raz kolejny na temat Milanu wypowiedział się wypożyczony do Sevilli, Suso. Oto jego słowa dla telewizji Sky: "Od pierwszych dni w Mediolanie czułem się znakomicie. Najlepsze relacje miałem z Montellą i Gattuso. Zawsze mówiłem i będę powtarzał. Milan ma wyjątkowe miejsce w moim sercu. Czuję się związany z drużyną i miastem. To tam dorastałem jako piłkarz i jako człowiek. Wszystko to dzięki Milanowi. Bardzo tęsknię za Włochami, ale w Hiszpanii jestem blisko rodziny i czuję się znakomicie. Przykro mi, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy w Serie A, niektórzy kibice zapomnieli co dałem Milanowi. Zawsze dawałem z siebie wszystko dla tych barw, nawet jeśli nie zawsze wszystko szło po naszej myśli. Mihajlović? Nie mogę powiedzieć o nim złego słowa. Fakt, że nie stawiał na mnie, ale zawsze był szczery, bezpośredni i w racjonalny sposób argumentował swoje decyzje. Z Piolim niestety nie zawsze było nam po drodze. Przyszła oferta z Sevilli i z niej skorzystałem. Latem chciała mnie Fiorentina. Wysłuchałem ich oferty, ale transfer tam nie był nigdy możliwy. Nawet z Montellą na ławce. Bonaventura? To fenomenalny zawodnik. Wielu innych piłkarzy, których kwoty transferowe oscylowały w granicach 30-35 mln euro, nie potrafiło połowy tego co on. Giampaolo? Całe lato graliśmy w jednym systemie. Byłem przygotowywany na grę na dziesiątce. Nagle, po pierwszej porażce z Udinese, postanowił wszystko zmienić. Ciężko było to zrozumieć. Jeżeli ćwiczysz coś długi czas i nagle wprowadzasz radykalne zmiany, to nie ma prawa wypalić. To prawda, że byłem blisko Interu. Spalletti mnie tam chciał. Inter grał tym samym systemem co my, ale nie mogłem tam pójść. Byłem zbyt związany z Milanem".
Zacząłeś walkę z odwiecznym i po wsze czasy obrońcą Suso :-)
Powodzenia
Tak jak niżej napisał @Miszcz jego darmowy transfer to jedna z najlepszych transakcji Milanu w ostatnich latach. Niech mu się wiedzie.
Oby zagrał w przyszłym roku w LM z powodzeniem w barwach Sevilli-ucieszy mnie to.
Przede wszystkim ''skromnisie z jego skillem i mentalem'' odgrywają inną rolę w takich klubach niż wprowadzanie zespołów do LM.To nie te czasy kiedy Milan miał komfort trzymania 15/16 zawodników o poziomie grubo ponad określone cele, a i tak znajdowało się miejsce w kadrze dla zawodników o profilu Ambrosiniego, Brocchiego, Antoniniego, Bonery czy różnych wynalazków.Teraz takie kadry posiadają wyłącznie mistrzowie silnych lig, chociaż i tam zdarzają się wyjątki jak np. np. granie Moratą w finale LM Juventus-Barcelonie, dlatego krytyka Suso za brak pociągnięcia Milanu do LM jest kompletną aberracją.
Ależ to perfekcyjnie ujął. Tylko może jednak za wcześnie na te słowa, przynajmniej dopóki nie odszedł stąd oficjalnie :)
Suso za darmo i Jack za 8 mln - to byli najlepsi piłkarze w ostatnich latach tego klubu, poza Romkiem i Gigio ofkors. Międzyczasie wydano 400 mln. Dalsze komentarze są tutaj chyba zbędne.
Jak dla mnie w lecie trio Suso, Calhanoglu i Kessie powinno się pożegnać z Milanem. Panowie mieli trzy sezony żeby podźwignąć klub z ligowego przeciętniactwa i nie podołali, czas poszukać nowych rozwiązań!
Ja rozumiem jakbyś coś takiego napisał o Higuanie, Bonuccim czy innej gwieździe w naszym klubie,ale teraz to poleciałeś ostro.
Można ich lubić lub nie, ale tacy piłkarze nigdy nie byli wybitnymi i raczej nie będą, więc jak można mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności za klub? Żaden nawet opaski kapitańskiej nie nosił.
Na koniec zawodził po całości, ale czy w ostatnich latach mieliśmy lepszego piłkarza niż on? Często sam jeden ciągnął ten pozbawiony tożsamości i ambicji wózek. Wskaż mi drugiego takiego zawodnika, który potrafił przechylić szalę na naszą korzyść tak często jak on.
Oczywiście nie czyni go to bohaterem, często gubił formę na długi czas, ale jak już ją miał to dawał sporą pociechę kibicom Milanu, w tym martwym dla nas okresie. Przykro patrzeć na to jak wielu z nas o tym szybko zapomniało żegnając go gwizdami.
Suso był najlepszym ofensywnym piłkarzem w bardzo przeciętnej drużynie, cieszę się z jego odejścia, bo jeśli odchodzi najlepszy z przeciętnych, to powinno być już tylko lepiej, ale mimo wszystko dalej go lubię i jestem wdzięczny za jego asysty i bramki.
W sumie to zdobył. On i Jack byli architektami zwycięstwa w Supercoppa.
Ciężko mówić tu o wielkim sukcesie, no ale na bezrybiu i rak ryba.