ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
MARCO BRESCIANINI: "Debiut? To była dla mnie naprawdę emocjonująca chwila i chcę wszystkim podziękować: klubowi, trenerowi, sztabowi, wszystkim osobom, które mnie wspierały w trudnych momentach. Jestem bardzo szczęśliwy. Życie w Milanie? Pochodzę z rodziny milanistów. Moim marzeniem zawsze była gra w tych barwach na San Siro. Dziś to marzenie się spełniło. Mam nadzieję, że to dopiero początek. Sezon? Zawsze starałem się pracować w ciszy. Mogę powiedzieć, że praca przynosi owoce. Szatnia pierwszej drużyny? Są w niej wielkie osobowości. Wszyscy zawsze starali mi się pomagać, czy to na treningach, czy dziś w trakcie meczu. Chciałbym wymienić naprawdę wszystkich, zwłaszcza "starszyznę": Abate, Jack, Gattuso, Ibra, Biglia, Bennacer, trener Pioli. Można się tylko od nich uczyć, nawet tylko na nich patrząc".