AC Milan chce zatrzymać w swoich szeregach Zlatana Ibrahimovicia a Zlatan Ibrahimović chce kontynuować karierę w barwach Milanu, jednak wciąż istnieją rozbieżności na płaszczyźnie ekonomicznej, donosi w dzisiejszym wydaniu Il Corriere della Sera. Rossoneri przedstawili propozycję zarobków na poziomie pięciu milionów euro plus premie, co łącznie pozwoli Szwedowi zainkasować sześć milionów za sezon, ale jego żądania, oraz jego agenta, są niezmienne - 7,5 mln euro. Kwota, na którą mediolańczycy sobie nie chcą pozwolić, a której oczekuje Ibra, gdyż chce być najlepiej wynagradzanym zawodnikiem w klubie. Dziennik pisze, że dzisiaj może być bardzo ważny dzień w sprawie przyszłości napastnika na San Siro do tego stopnia, że pojawia się możliwość, iż po prostu strony się rozejdą, a Milan zajmie się poszukiwaniami innego klasowego napastnika. Na koniec CorSera dodaje, że w Europie nikt nie jest skłonny zaproponować Ibrahimoviciowi tyle, ile proponuje Milan i żeby osiągnąć porozumienie któraś ze stron będzie musiała ustąpić. 

Natomiast Antonio Vitiello, redaktor naczelny MilanNews, pisze, że strony pracują nad porozumieniem i chcą je osiągnąć jeszcze przed poniedziałkiem, czyli dniem wznowienia treningów. Rozmowy trwają i zmierzają ku końcowi a sygnały są pozytywne. Sytuacja powinna się wyjaśnić jeszcze przed 24 sierpnia. Są to decydujące godziny dla przyszłości Ibrahimovicia w Milanie.

Warto też przypomnieć wcześniejsze informacje Gianluki Di Marzio, który wobec pojawiający się prasowych doniesień o żądaniach Ibrahimovicia w postaci 7,5 mln euro a ofercie Milanu 6 mln euro, twierdził, iż w rzeczywistości rozbieżności są o wiele mniejsze.