Bezbramkowy remis z Juventusem
Oto najciekawsze fragmenty wywiadu, którego niedoszły trener Milanu, Ralf Rangnick udzielił dziennikowi La Gazetta dello Sport:
Pierwsze kontakty z Milanem: "Miały miejsce pod koniec października, kiedy drużyna była w skomplikowanej sytuacji, trzy punkty od strefy spadkowej".
Dalsze kontakty: "Jeśli o nich pisaliście, to dlatego, że ktoś wam przekazał informacje. Ja nigdy nie rozmawiałem publicznie na ten temat. Żeby było jednak jasne - nie było żadnego kontraktu, ani kary za zerwanie rozmów. Jeszcze trzy tygodnie temu byłem związany umową z Red Bullem".
Potwierdzenie Piolego: "Drużyna po wznowieniu rozgrywek spisywała się doskonale. Zmiana nie byłaby ani mądra, ani przyzwoita. Pioli zasłużył na pozostanie, także ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Doceniłem jego wypowiedzi w wywiadach, jest to osoba zawsze skupiona na celu. Czy to dobry wybór w kontekście średnio lub długoterminowym, to już inna kwestia".
Wypowiedzi Maldiniego i Bobana: "Mam w życiu zasadę, że nie rozmawiam o ludziach, których nie znam osobiście. Ja nigdy nie powiedziałem nawet pół słowa na temat Milanu. Nigdy. Mogę mówić o Maldinimi jako o byłym, nadzwyczajnym piłkarzu, prawdziwej legendzie. Nie mogę jednak powiedzieć tego samego o nim jako dyrektorze sportowym. Po prostu nie znam go w tej roli. Osoba z zewnątrz może zapytać, czy właściciele są zadowoleni z rezultatów w kontekście pieniędzy zainwestowanych w ostatnich latach. Zvone odszedł przeze mnie? Musicie zapytać przedstawicieli klubu".
Odejście Ibrahimovicia w przypadku przybycia Rangnicka: "Trzeba zadać tutaj inne pytanie. Dlaczego w ogóle Milan się do mnie zwrócił? Czego ode mnie oczekiwali? Jeśli to zrobili, to może dlatego, że oczekiwali jakiegoś przełomu. Ja pracuję nad rozwojem graczy, którzy zaczynają się uczyć o wiele szybciej. Nie mam w zwyczaju inwestować w zawodników 38-letnich, ale nie dlatego, że nie są dobrzy, bo Ibra na pewno jest dobry. To dlatego, że wolę tworzyć nową wartość, rozwijać talent. Dla mnie stawianie na Ibrę czy Kjaera nie ma zbyt wiele sensu, ale to moja wizja - ani lepsza, ani gorsza - po prostu inna. Kiedy Ibra powiedział, że mnie nie zna, miał rację, bo ja też nie znam go osobiście, nigdy nie rozmawialiśmy".
Recepta na powrót Milanu do wielkości: "Trzeba sobie postawić konkretny cel. W tym wypadku będzie to Liga Mistrzów, bo nikogo nie uszczęśliwia gra w Lidze Europy. Może być tak, że w czwartek jesteś w Baku, a w niedzielę w Cagliari. To paradoks, ale przykład jest 30 km od Mediolanu. Atalanta ma 1/3 przychodów Milanu, ale jest wyżej. Dokonują inteligentnych inwestycji, mają jeden z najlepszych sektorów młodzieżowych w Europie. Jeśli ktoś jest dobry, staram się zrozumieć jaką drogą do tego doszedł. Gasperini jest świetny, ale nie jest sam. Wygrywa się drużynowo. Wśród włoskich trenerów wymienię też od razu Conte. Jego styl gry jest wyrafinowany, aktywny i agresywny".
Styl Rangnicka: "Jeśli chce się osiągnąć sukces, klub musi wiedzieć, jakie ma mocne strony. W Red Bullu wizja gry to zawsze była szybka piłka z pressingiem i kontrpressingiem. W Ameryce mówią teraz na to "Ralfball". Każdy młody zawodnik jest formowany w ten sposób".
Przyszłość: "Wszystko zależy od projektu. W ostatnich 36 latach osiągałem największe sukcesy, kiedy mogłem być kimś więcej niż tylko trenerem - byłem "trenażerem" - trenerem i menadżerem. Ale jestem tylko częścią machiny. Szukam najlepszych specjalistów, począwszy od członków sztabu trenerskiego, przez speców od żywienia, psychologów, aż po analityków i skauting. Czy sprawdziłoby się to w Serie A? Wszędzie, jeśli jest wsparcie klubu i wspólna wizja. Klopp czy Guardiola nie sprowadzają zawodników, których mentalność nie pasuje do ich gry. Szukają nie tych, którym zależy na najwyższej gaży, lecz takich, którzy chcą pracować z trenerem z określoną wizją gry. Do zobaczenia kiedyś we Włoszech? Kto wie..."
Trzymam mocno kciuki za Piolego, ale w przypadku niepowodzenia kolejnego projektu czas postawić na niemieckiego fachowca, dać mu autonomie i czas na zrealizowanie swojej filozofii. Patrząc na rozwój Lipska, sukcesów możemy spodziewać się szybciej niż sadzimy.
"Nie mam w zwyczaju inwestować w zawodników 38-letnich, ale nie dlatego, że nie są dobrzy, bo Ibra na pewno jest dobry. To dlatego, że wolę tworzyć nową wartość, rozwijać talent. Dla mnie stawianie na Ibrę czy Kjaera nie ma zbyt wiele sensu, ale to moja wizja - ani lepsza, ani gorsza - po prostu inna" Po primo na wstępie Rafl podkreśla że wyraża swoje zdanie i posiada swoją filozofię której jest wierny oraz którą się kieruje, dalej docenia klasę Ibry i jego wkład zarazem podkreślając że jest to sprzeczne z jego metodami i to jest prawda. Przy okazji bardzo lekko odgryza się za ataki na jego osobę włoskiemu bagienku piłkarskich działaczy głaskającemu się po jajkach", ale najważniejsze co umyka większości czyli część zdania która jest najważniejsza i najtrudniejsza - czyli jak zrobić coś z niczego (parafrazując powiedzenie - jak z gówna ukręcić bat?), nie sztuką jest kupować wielkie gwiazdy i płacić im krocie (o ile ma się pieniądze) sztuką jest wyprodukować od zera gwiazdy... T.Werner odszedł do Chelsea za wór pieniędzy (50-60mln euro) i dalej mimo to w składzie Lipska 12 najdroższych najdroższych kosztuje co najmniej 20mln euro i to są młodzi zawodnicy którzy wciąż będą się rozwijać, Ibra się nie będzie rozwijać a my nie sprzedamy go z zyskiem to jest różnica między myśleniem konsumpcyjnym (tu i teraz) od myślenia perspektywicznego obliczonego na rozwój i profit w przyszłosci. Przecież Milan od kiedy odszedł Berlu chciał właśnie iść tą drogą, chciał ale nie umiał, nie potrafił, nie miał właściwych osób u steru, wzbraniał się długo mimo katastrofalnej gry na boisku ale w końcu się poddał i sprowadził Ibrę, przed którym był długo i z pietyzmem wybierany... Giampaolo i o tym jakoś szybko wszyscy zapominają a przecież ta decyzja zniszczyła cały sezon, no ale spoko bo Maldiniemu bez konsekwencji wolno niszczyć marzenia kibiców, wszak ma w tym doświadczanie.
Niepotrzebnie też argumenty na to, że jego idea/filozofia by nie pasowała do tego klubu traktujecie jako atak, deprecjonowanie umiejętności czy tego co zrobił z Lipskiem.
Naprawdę nie wszystkim ta idea się podoba i według wszelkich znaków na niebie i ziemi, większości kibiców ona nie pasuje po prostu. To nie jest powód do tego by się na innych obrażać.
Ja mam tylko jedno pytanie odnośnie tego co napisałeś:
"nazwisko po znanym ojcu"
7xScudetto, 5xLM, 4xSE, 4xSupercoppa, 3xKMŚ itd itd.
Czy to za mało by wyrobić swoje własne nazwisko? Jeżeli tak, to trzeba dać znać Ronaldo, Messiemu czy Ibrze, że jeszcze długa droga ich czeka :)
Może pójdźmy dalej i stwierdźmy, że kapitanem Milanu został tylko dlatego, że jego ojciec był trenerem reprezentacji?
W punkt podsumowałeś te dyskusje.
PS. ale z tym nazwiskiem Paolo rzeczywiście przesadziłeś :D
No i druga kwestia - Elliott jako 'vulture fund' raczej jest przyzwyczajony do tego, by być przygotowanym na różne scenariusze, a nie do stawiania wszystkiego na jedną kartę. Wydaje się, że jeśli nowy sezon obecny Milan nie zakończy awansem do LM, może nas czekać masowa wyprzedaż w celu redukcji wydatków i powierzenie klubu w ręce kogoś, kto od nowa zacznie go odbudowywać.
W dodatku właściciel albo wspomniany dyrektor mowili, że teraz zrobia transfery zawodników niekoniecznie podnoszących poziom sportowy, ale mentalny, tak aby inni sie przy nich rozwiajali. (Typu Ibra)
W razie niepowodzenia Piolego w nowym sezonie to właśnie Niemca chciałbym zobaczyć na ławce.
Ten wywiad mnie tylko w tym utwierdził.
Trzy rzeczy:
- Krzywienie się na Kjaera i jednoczesne chwalenie Atalanty - niepoważne
- Tekst w stylu "nie wypowiadam się, ale ile oni kasy przej&@!* !". Jak czytam, ze wypowiedział się z klasą to mnie śmiech ogarnia. Pokazał jakim jest małym i egocentrycznym człowieczkiem. Pisałem o tym wczoraj, albo nie zna faktów dot. Milanu albo powiedział to z zawiści do Paolo. Tak czy inaczej, żenujące.
- "Trzeba sobie postawić konkretny cel. W tym wypadku będzie to Liga Mistrzów, bo nikogo nie uszczęśliwia gra w Lidze Europy." WOW! To jednak źle zrobiliśmy nie zatrudniając go, bo nikt o czymś takim w naszym klubie nie pomyślał od paru lat!
Nie naprawia się Ferrari na częściach Volkswagena.
Jeżeli Milan ma znaleźć jakiś przyszłościowy projekt, to musi być nasz, nie pożyczony od kogoś.
Dlatego Juve robi rewolucje po swojemu, nie pożyczając od innych. Pytanie czy słusznie, zobaczymy. Ja myślę, że szanse są większe dla nich niż by były dla Milanu z Niemcem. Takie wartości im przyświecają od zawsze i dlatego zaraz dołożą 4 gwiazdkę nad herb. Nie zrobiliby tego pożyczając 1:1 metody z nic tak naprawdę nieznaczącego dla historii piłki klubu i cofając się dwa kroki do tyłu za każdym razem. Zapamiętuje się tylko trofea, nie 2 miejsca, półfinały czy Puchary Intertoto, a niczym więcej ten Pan się pochwalić nie może.
Może taka Roma bardziej by mu pasowała? Oni lubią sobie 2 miejsca czy półfinały wsadzać do gabloty :)
I to co pisał Paolo niżej, co chyba trzeba powtarzać do skutku. Jesteśmy Milanem. Nie Lipskiem, nie Atalantą, nie kuźnią talentów dla większych klubów. Nikt z największych klubów świata by nie pomyślał o Ralfie czy tego typu projektach. To jest odpowiednie dla Ajaxu, Parmy czy właśnie Atalanty, ale na pewno nie dla Milanu.
Owszem w młodych trzeba inwestować, trzeba budować skauting i szukać okazji. Ale przede wszystkim trzeba budować drużynę na już. I jeśli Zlatan nam w tym pomaga to niech gra, jeśli Kjaer wnosi coś do drużyny to niech gra, a jeśli jest okazja na Thiago Silvę to dlaczego z niej nie skorzystać.
Jednak mimo wszystko Ralf jest fachowcem, nie ma może wybitnych osiągnięć, ale bez cienia wątpliwości wie co robi i ma sprecyzowany plan, który jak do tej pory działał wszędzie gdzie ten się pojawił.
Z Milanu została obecnie tylko nazwa, taka jest smutna rzeczywistość. Mamy wspaniałą historię, którą wciąż żyjemy i to daje nam siłę, nic więcej. Jeśli zapomnieć na moment o przeszłości i brać pod uwagę wyłącznie ostatnie lata, to jesteśmy zwykłym średniakiem, który niczym się nie różni od takiej Atalanty, a nawet wypada gorzej. Dlatego nie mam nic przeciwko żeby na moment Milan miał się stać klubem promujących młodych piłkarzy, swoistą szkółką piłkarską, jak Lipsk i Ajax. Jeśli taki ruch ma dać nam Ligę Mistrzów, ustabilizować finanse, przyciągnąć ciekawych młodzieżowców, to jestem gotów przełknąć dumę i kibicować dalej.
"Nikt z największych klubów świata by nie pomyślał o Ralfie czy tego typu projektach" - bo nikt nie jest tak zdesperowany jak my, nikt nie osiągnął takiego dna, nawet MU czy Arsenal. Jesteśmy bez wątpienia największym z upadłych gigantów w Europie. Tonący brzytwy się chwyta...
ps. Škoda jakoś od wielu już lat funkcjonuje na częściach Volkswagen, więc kto wie jakby to było z tym Ferrari ;)
Byłem zawsze przeciwny takim projektom nie przez jakieś nazwisko, tylko co sobą ten projekt prezentował. Nie interesuje mnie kto go chciał wprowadzić. Jak przyjdzie Shevchenko czy Nesta i zaproponuje coś podobnego, to też skrytykuje.
Jeżeli ktoś tu jest zawistny, to tylko Ralf niestety, co widać po wywiadzie. Chciałbym się dowiedzieć co się działo za kulisami. Przeczytałem wczoraj, że poszło o władzę i kasę, ale to tylko plotki, które nigdy nie będą potwierdzone.
Tobie i innym taka wizja może pasować, ok. Mi jednak kompletnie nie pasuje i zdania nie zmieniam. Jak dla mnie kompletnie nie ma to racji bytu w naszym klubie.
Na korzyść Stefano przemawia to, że pokazał już namiastkę Milanu na który czekamy. Kto wie, może uda mu się utrzymać taką dyspozycję na dłużej, trzeba ściskać za niego kciuki i tyle, a temat Rangnicka zostawić daleko w tyle, bo to już przeszłość, nie ma co do niego wracać. Na dzień dzisiejszy nie jest on w żaden sposób z nami związany, więc nie ma sensu o nim dyskutować.
Co do działań za kulisami - zawsze chodzi o władzę i kasę :)
Od 2021 chciałbym kogoś pokroju Allegriego czy Ancelottiego, do dalszej ewolucji klubu.
Co do tożsamości Milanu, to ona uciekła wraz z 2012 rokiem. Zresztą, mamy lata 20., a wciąż patrzymy na Milan przez pryzmat wspaniałych lat 90. czy 00. Poza legendą Maldiniego w zarządzie, treningami w Milanello i grą na San Siro właściwie nic już nas z tamtym wspaniałym Milanem nie łączy, tak jak Milan Sacchiego nie miał już za wiele wspólnego z Milanem Rocco.
"Jednak mimo wszystko Ralf jest fachowcem..." Jeśli tak by było to Farca już go by zatrudniła, Lipsk by go nie wywalił. A topowe kluby w razie kryzysu by go zatrudniały. Ale jest jedno ALE. Ralf to jest taki Probierz tylko, że bundesligi. Potrafi coś tam ugrać w lidze, ma jakiś swój system, styl, ale bez sukcesów. A produkować tylko talenty to do Nas nie pasuje, bo nam zalezy na sukcesach, awans do LM a poźniej jak najdalej zajść. I filozofia Niemca nie pasuje do Naszego Milanu.
Tu chodzi o mentalność i cele klubu. Nawet jeżeli nie idzie, jesteśmy biedaki w czarnej dupie, to naszym nadrzędnym celem zawsze będzie być najlepszym.
Nie przystawką, nie klubem który się doi i nie klubem, który zadowala się półfinałami czy drugimi miejscami.
Ralf idiotycznie podał przykład Atalanty, czym się po prostu zaorał. Nie tylko chodzi o wiek ich piłkarzy. Nawet po najlepszym sezonie w historii klubu, czeka ich wyprzedaż najlepszych zawodników. Chcą odejść, bo wiedzą że nigdy nic więcej z tym klubem nie osiągną. Doszli do sufitu. Być może zostanie Papu, Ilicić i kilku innych i dalej będą cieszyć oko, ale większych sukcesów już nie osiągną.
My nie jesteśmy Atalantą, Lipskiem, Ajaxem itd itp. Rangnick tego nie rozumie. Gazidis chyba też nie, chociaż mam nadzieję, że coś mu zaczęło powoli świtać w głowie.
Obrazkowo:
To jest Milan: https://images.beinsports.com/aEiSCIqs6ypBRfOnJgrvtBhxrtM=/full-fit-in/1000x0/3236910-team_win.jpg
To nie jest Milan: https://twitter.com/sportbible/status/1187368145499099137
https://pbs.twimg.com/media/EBuK4OwUwAEW2Pz.jpg
https://pbs.twimg.com/media/DnY9Nk1W0AE5DIZ.jpg
Nie żyjmy historią. Dzisiaj właściciel Milanu nie może, tak jak kiedyś Silvio, sypnąć hajsem, zakupić do klubu kilka gwiazd i wprowadzić nas na salony. Teraz dziadujemy o każdy grosz, a co ciekawsi zawodnicy omijają nas szerokim łukiem - raz, że u nas nie ma gwarancji na cokolwiek, dwa, że inne kluby oferują więcej zarówno piłkarzom, jak i ich klubom.
Ale jednak jest racja w tym, że nie ma sensu Milanu porównywać do Atalanty - drużynie z Bergamo dzisiejszy Milan może co najwyżej buty wyczyścić. Przykre, ale, niestety, prawdziwe. To my teraz gonimy Atalantę, nie Atalanta nas.
Niektórym kibicom nazwa "AC Milan" za bardzo uderza do głowy.
To co piszesz to częściowo prawda, ale tylko częściowo.
Resztę wyjaśniłem w poprzednim poście. Dodam też, że RB Lipsk również zapewne doszedł do swojego sufitu i w historii futbolu nie będzie znaczył nigdy więcej niż AC Milan. Zapamiętuje się tylko zwycięzców.
Dlatego nawet jeżeli Milan nie wygra LM przez następne 50 lat, będzie znaczył więcej niż Lipsk czy Atalanta. Powiem więcej, w świadomości kibiców takie kluby znikają tak szybko jak się pojawiają. Czy dziś ktoś pamięta comeback Romy z Barceloną i się tym podnieca? Chyba tylko ich kibice, którzy dalej świętują Scudetto 2001 i największą ilość pkt za Spalettiego.
Dlaczego RR jest zawistny? Jego spytaj. Ja mam swoje podejrzenia, ale nie ma sensu już o tym więcej pisać.
Aktualnie fakt jest taki, że jest bezrobotny, a największym sukcesem jest stworzenie zespołu, który doszedł do półfinału LM i 2 miejsce w lidze krajowej.
W obecnym Milanie z tego zdobywającego LM zostało praktycznie chyba tylko to, że w klubie pracuje kilka osób, które wtedy zdobywały te trofeum. Budżet został ten sam (mimo ponad 10-letniej różnicy czasu, co jest kuriozum), potencjał trenerski jest o wiele mniejszy, piłkarski nieporównywalnie gorszy. Budżet tak samo, ba, nawet podejście właściciela jest inne ("futbolowy romantyzm" Silvio vs chłodna kalkulacja Amerykanów).
Trzeba być naprawdę ślepym, by porównywać Milan sprzed 13 lat i ten dzisiejszy. Zresztą, historia futbolowa jest pełna klubów, które przez pewien czas święciły triumfy, by po pewnym czasie popaść w marazm i nie podnieść się do dnia dzisiejszego, więc trzeba się cieszyć, że Rossoneri aż tak nisko nie upadli.
A ktoś to robi?
Odnoszę wrażenie, że tworzycie chochoła tylko po to by łatwo dobrać sobie argumenty.
Czytajcie ze zrozumieniem.
"Pasalić czy Caldara mogą być przykładami na początek, bo łatwo porównać obu ze względu na fakt, że grali w obu klubach."
To też częściowo prawda, ale tylko częściowo. To tak jak z Theo w Realu czy Pirlo w Interze. Nie każdy pasuje do każdego środowiska.
Pasalić u nas akurat fajnie grał, ja go miło wspominam.
Nie rozumiem jak można nazywać Rangnicka "małym i egocentrycznym człowieczkiem". Bez sensu pisać o jego dokonaniach, bo dla niektórych liczą się tylko wygrane LM i krajowe puchary. To jednak bardzo krótkowzroczne myślenie. Moim zdaniem Boban i Maldini zachowali się dużo gorzej, przez styl jaki wypowiadali się o RR. Tym bardziej, ze w świecie zarzadzania klubem, to oni są malutcy przy Niemcu.
Skąd wiesz, ze obecna gra to sufit Lipska? Ten klub powstał 11 lat temu. Wtedy Milan zdobywał swoje ostatnio scudetto, a oni kopali piłkę gdzieś na polach kartofli. Porównaj gdzie te kluby są obecnie, dodam tylko, ze za sukces Lipska w dużej mierze odpowiedzialny jest RR
Sam napisałeś, ze opierasz się tez na domysłach, szkoda ze traktujesz je za pewnik.
Ile jeszcze czasu będziemy wspominać Milan z dawnych lat? Obecnie jesteśmy włoskim średniakiem i chciałbym, żeby obecny Milan chociażby szedł w kierunku podobnym do Lipska czy Atalanty.
Szanuje twoje zdanie na temat przyjscia RR, jednak uważam za blednę ograniczanie się tylko do włoskiej filozofii futbolu. Obecnie niemieccy trenerzy wiodą prym i najlepsi wspominają Rangnicka, jako osobę która zmieniła ten sport. Podobnie do Sacchiego kiedyś.
Osobiście uważam, że ciągle żyjesz przeszłością i nie rozumiesz, że właśnie dlatego jesteśmy w takim miejscu obecnie.
Nie jest to broń boże jakiś najazd na Ciebie, ale uważam, że piłka nożna się rozwija i jak klub nie będzie się rozwijał z nią to się zatrzyma.. Milan, United i obecnie Barcelona( na ich szczęście jeszcze Messi sam mecze potrafi wygrywać)
Resztę sobie sami dopowiadacie. Nie trzeba nikomu pokazywać gdzie obecnie jest Milan, wszyscy doskonale o tym wiemy.
"Sam napisałeś, ze opierasz się tez na domysłach"
Nic takiego nie napisałem.
Za bardzo się emocjonujecie niektórzy i piszecie argumenty do tez które nie padły. Taka dyskusja nie ma sensu.
ile lat zajęło budowanie RB Lipska? 7 lat. Ile lat był Rangnick trenerem? 4 lata. Co osiągnął? Wicemistrzostwo kraju oraz doszedł do finału pucharu Niemiec. Sukcesy w LM lub LE - brak. Rangnicka Lipsk by sobie nie poradził, obecny może by sobie poradził.
Moim zdaniem powinni rozegrać wszystko nieco inaczej, Pioli dobrze wiedział, że jest na wylocie i nie ma praktycznie szans na pozostanie. Trzeba było to wykorzystać i dogadać roczny kontrakt, z zapisem automatycznego przedłużenia na kolejne dwa lata w przypadku osiągnięcia celów - LM i natychmiastowego rozwiązania, jeśli na półmetku będziemy poza top 6 lub zaliczymy jakaś dłuższą serię bez zwycięstwa.
Charyzmą naszej ekipy nie jest trener jak w przypadku Interu, a 38-letni zawodnik. Odejście Zlatana lub jakaś dłuższa kontuzja może spowodować rychły powrót do kopania się po czole. Niestety, ale wciąż nie mam pewności czy ta świetna gra jest bardziej zasługą myśli szkoleniowej Stefano czy natchnieniem Szweda.
Czy Rangnick byłby lepszym rozwiązaniem? Też trochę powątpiewam, mimo iż bardzo go tutaj chciałem. Uważam, że kolejne przewrócenie wszystkiego do góry nogami tylko by zaszkodziło, ale też jestem zdania, że dwuletni kontrakt dla obecnego trenera również jest błędem. Ledwo co pozbyliśmy się jednego pasożyta(MG), a tu natychmiast wyrasta nam kandydat na drugiego. Nie ma co się oszukiwać, szanse powodzenia projektu to 50/50. Znowu nie zatrudniliśmy trenera z krwi i kości, a postawiliśmy na pretendenta w wersji ekonomicznej. Po wznowieniu rozgrywek może okazać się, że wrócił bezbarwny Milan i po 6-7 kolejkach będziemy szukać na gwałt kolejnego strażaka, płacąc przez 2 lata po 2 miliony, za nic.
Dwie rzeczy Rangnick mówi w punkt, jedno to że Pioli zasłużył na swoją szansę, a druga to "Czy to dobry wybór w kontekście średnio lub długoterminowym, to już inna kwestia". ...kwestia czasu, to znaczy rok dla Pioliego w nagrodę za końcówkę sezonu, i rok dla Ibry żeby sobie jeszcze dorobił do emerytury i podbił rekordy w serie A.
Ja się osobiscie nie łudzę, Pioli z tej ekipy więcej niż już mu się udało - nie wyciągnie, i Ibra z Riolą dobrze to wiedzą, dlatego Ibra chce sobie dorobić, a Riola chce klauzulę dla Gigio. Na początku sezonu będą dobre wyniki, gorsze niż w końcówce ale dobre, a potem prędzej czy pózniej będzie gorsza seria, która przypomni że Pioli cudotwórcą nie jest, i też się okaze że Ibra nie ma już 24 lat... a Milan dalej będzie się tułał bliżej miejsc LE niż LM... i wrócimy do punktu wyjscia z teraz. Rangnick czy nie Rangnick? tylko za rok nie będzie już wątpliwości...
Jeżeli przyjmiemy że RB Lipsk to owoce pracy Rangnicka, to nie powinno być żadnych wątpliwości że ten człowiek w Milanie był i jest bardzo potrzebny.
"Nie mam w zwyczaju inwestować w zawodników 38-letnich, ale nie dlatego, że nie są dobrzy, bo Ibra na pewno jest dobry. To dlatego, że wolę tworzyć nową wartość, rozwijać talent. Dla mnie stawianie na Ibrę czy Kjaera nie ma zbyt wiele sensu, ale to moja wizja"
Czy Milan potrzebuje kogos kto zamiast stawiac na zwyciestwo woli przede wszystkim ksztaltowac nowa wartosc i talent? Czy taki projekt nie pasuje przypadkiem bardziej do Ajaxu, Borussi, Porto? Moim zdaniem to nie jest sciezka Mialnu i Rangnick tu nie pasuje z taka filozofia. To tak jakby wrzucic go do Realu albo Barcy, czy ktos uwaza ze to mialoby jakis wiekszy sens? A skoro jest taki swietny to dlaczego nigdy nie poszedl trenowac takiego giganta? A no dlatego ze takie kluby oczekuja sukcesow w postaci trofeow a nie ilosci wypormowanych zawodnikow. Owszem czasy sie zmienily i dobrze by bylo zeby klub byl smaowystarczalny, tworzyl nowe pokolenia zawodnikow nie tylko takich ktorzy graliby w pierwszym skladzie tegoz klubu ale tez takich ktorzy znajdowali by swoje miejsce w ligowych sredniakach (Cutrone, Locatelli). Na pewno fajnie byloby zaopatrywac reszte ligi w pilkarzy z naszej akademii bo to czysty zysk ale Milan ma zwyciezac. Tego chca kibice. A Ralf dlatego nie osiagnal zadnych spektakularnych sukcesow w swojej karierze bo nie na tym mu zalezy. Wykreowal Hoffenheim i stworzyl Lipsk i to sa bez watpienia jego ogromne sukcesy. Tylko ze kibice Milanu w wiekszosci nie takich sukcesow oczekuja. Wywiad utwierdzil mnie w przekonaniu ze trzeba dziekowac za cud z drugiej polowy zeszlego sezonu bo Rangnick w polaczeniu z Gazidisem stworzylby maszynke do robienia pieniedzy. Ja natomiast jestem wychowany na Milanie "najbadziej utytulowanym klubie na swiecie". Te dwie filozofie nie moga isc razem w parze.
Natomiast Milan to wciąż jest renomowana marka i klub o wielkich tradycjach piłkarskich oraz równie wielkich aspiracjach, do tego stabilny finansowo i organizacyjnie, z bogatym właścicielem oraz nieporównywalnie większym potencjałem marketingowym, niż taki Lipsk czy Salzburg.
Milan ma tę przewagę nad klubami, w których wcześniej pracował Rangnick, że nie musiałby sprzedawać tych talentów wynalezionych i "oszlifowanych" przez Niemca( wyjątkiem byłby kolejny brak awansu do LM), a to otwierałoby zupełnie nowe możliwości zarówno przed Milanem, jak i przed Rangnickiem. Wyobraź sobie, co mógłby osiągnąć Milan, gdyby skład Rossonerich był złożony z graczy pokroju Halanda, Sadio Mane czy Naby'ego Keity, którzy pod okiem Rangnicka rozwijaliby się w Milanie bez obawy, że po pierwszym dobrym sezonie w ich wykonaniu zostaną sprzedani do Borussi czy Liverpoolu.
Najlepszym tego przykładem jest chociażby Ajax Amsterdam - w 1995 wygrał LM(pamiętny finał z Milanem) mając kadrę ze średnią wieku niespełna 23 lata, a w zeszłym roku doszli do półfinału, gdzie średnia wieku wyjściowej jedenastki Holendrów wynosiła nieco ponad 24 lata.
Gdyby w Ajaxie nie musieli po każdym takim sukcesie wyprzedawać połowy drużyny, to pewnie co roku mogliby walczyć o wygranie LM.
Jestem przekonany, że z jego filozofią budowania zespołu i metodami szkoleniowymi zrobiłby z Milanu kuźnie talentów, dzięki którym Rossoneri nie tylko szybko wróciliby do europejskiej elity, ale również mogliby rządzić w Serie A i w LM przez długie lata.
Niestety, Rangnick miał pecha, że jego negocjacje z Milanem akurat zbiegły się w czasie ze znakomitą passą Piolego i odrodzeniem Rossnerich. W pełni jednak zgadzam się z Rangnickiem, że zmiana trenera po tak znakomitej drugiej połowie sezonu nie byłaby ani mądra, ani przyzwoita. Poza tym, gdyby Rangnick jednak objął władzę dyrektorską w Milanie, to już nie byłoby w drużynie miejsca dla Ibry, a tego bym akurat nie chciał.
No właśnie ciekawe Ale może jeszcze kiedyś Ralf zostanie naszym trenerem