Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Pięć goli padło w czwartkowy wieczór na San Siro. Na szczęście o jednego więcej zdobył Milan, tym samym eliminując norweskie Bodo/Glimt i kwalifikując się na ostatni szczebel walki o fazę grupową Ligi Europy, gdzie czeka już portugalskie Rio Ave. Głównym architektem wygranej był Hakan Calhanoglu - strzelec dwóch goli i autor asysty.
Zgodnie z oczekiwaniami, grę w ataku pozycyjnym prowadzili mediolańczycy. Daleko było im jednak do narzucania szaleńczego tempa, a po upływie kwadransa gry cios wyprowadzili przyjezdni z Norwegii. Kasper Junker otrzymał świetne podanie w centrum pola karnego, zaspali Franck Kessie i Matteo Gabbia, piłka wylądowała w siatce, a rossoneri mogli poczuć nieprzyjemnie mrowienie na karku. Tuż po wznowieniu gry fantastyczną bombę lewą nogą w samo "okienko" posłał jednak Hakan Calhanoglu i momentalnie powróciliśmy do stanu remisowego.
Kolejne minuty upływały na rosnącej przewadze gospodarzy. Pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali przegrał Ismael Bennacer, golkiper okazał się także lepszy po pięknym strzale Lorenzo Colombo. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze - w 32. minucie Theo Hernandez posłał piłkę z lewej flanki, Calhanoglu pięknie zgrał futbolówkę krzyżakiem, a 18-letni snajper rossoneri dopełnił formalności strzałem z najbliższej odległości. Po pierwszej połowie Milan prowadził zatem 2:1.
A drugą odsłonę podopieczni trenera Stefano Piolego rozpoczęli idealnie - Samu Castillejo popisał się idealnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, a nabiegający na piłkę w okolicach linii pola karnego Calhanoglu oddał perfekcyjny strzał i było 3:1. Chwilę później jednak Jens Petter Hauge uderzeniem z dystansu zmniejszył straty Norwegów do jednej bramki i znów wszystko było otwarte.
Z czasem na murawie pojawił się m.in. Daniel Maldini i nawet trafił do siatki, jednak arbiter Fran Jović z Chorwacji słusznie odgwizdał spalonego. Szczęścia w niezłej okazji nie miał także Hernandez, natomiast goście przy kruchym prowadzeniu gospodarzy potrafili pogrozić palcem zbliżając się pod pole karne Włochów. Sytuacja miejscowych mogła ulec znacznej poprawie, ale gdy Alexis Saelemaekers w doskonałej sytuacji podciął piłkę nad bramkarzem przeciwników i w zasadzie już cieszył się z gola, jeden z defensorów popisał się kapitalną interwencją ratunkową.
A przybysze ze Skandynawii nie odpuszczali - Gianluigi Donnarumma musiał być czujny do samego końca, a już w doliczonym czasie gry chyba nawet by nie podołał, ale przeciwnik w świetnej okazji akurat posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę. Milan wygrał 3:2, ale z pewnością nie będzie wspominał tego wieczoru z wielką lubością.
AC Milan - FK Bodo/Glimt 3:2 (2:1)
Bramki: Calhanoglu 16', 50', Colombo 32' - Junker 15', Hauge 55'
Żółta kartka: Konradsen 69'
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria, Kjaer, Gabbia, T. Hernandez - Kessie, Bennacer (80' Tonali) - Castillejo (65' Krunić), Calhanoglu, Saelemaekers - Colombo (57' Maldini)
BODO/GLIMT (4-3-3): Haikin - Sampsted (83' Solbakken), Lode, Moe, Bjorkan - Fet (65' Konradsen), Berg, Saltnes - Zinckernagel, Junker (90' Boniface), Hauge
Sędzia główny: Fran Jović (Chorwacja)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Nie będę oczywiście Milanu za ten mecz chwalił, bo mimo zwycięstwa, to nie było wielkie spotkanie w naszym wykonaniu, ale biorąc pod uwagę okoliczności, można przymknąć oko. Dziwię się temu powszechnemu płaczu, bo wcale historia nie widziała spotkań w których faworyt długo męczył się z niżej notowanym rywalem, żeby ostatecznie wygrać.
Wygraliśmy, kolejna runda przed nami, mecz mi się podobał mimo, że spodziewałem się gładszej przeprawy (3:1, 4:1), do zapomnienia, pora na kolejny sprawdzian w Serie A.
Forza Milan.
Strzeliliśmy 3 bramki, mogliśmy dołożyć więcej i wygrać wyżej gdybyśmy wykorzystali dominację która miała miejsce od 15 do 45 minuty i na początku drugiej połowy. Graliśmy rezerwowym atakiem, rezerwową obroną, a rozwiązań na ławce było bardzo mało.
Bądźcie Panowie nieco obiektywni, wygrywamy spotkanie za spotkaniem od 6 miesięcy, pojedyncze remisując, wygrywamy w gorszym stylu pierwsze spotkanie od kiedy ? A Ty piszesz coś o "przymykaniu oka" i porównujesz to do lat upokorzeń w Polskich klubów z drużynami z Cypru, Luksemburga, Irlandii etc.
Już abstrahując oczywiście od wszystkich pozostałych czynników, takich jak forma przeciwnika który jest w trakcie sezonu, a nie na samym początku, jak my.
Wieszać psów nie zamierzam, gdybyśmy mieli serię gorszych spotkań to jasne, pełna zgoda, można by to traktować jako jakiś sygnał ostrzegawczy, ale jak po każdym wygranym/zremisowanym w takich okolicznościach spotkania będziemy pisali coś o sygnale ostrzegawczy, mimo wcześniejszych gładkich zwycięstw z rywalami w lidze, to popadniemy w paranoje.
Na ten moment najważniejsze jest doprowadzenie do zdrowia wszystkich zawodników leczących obecnie urazy, czyli Romka, Ibrahimovicia i Leao. Jak oni będą zdolni do gry, nie będziemy wpuszczać stremowanych nastolatków, to myślę, że spokojnie nie tylko w LE zagramy ale i zajść możemy całkiem wysoko.
A sam prywatnie uważam, że Norwedzy to nie są ogóreczki z pierwszego lepszego słoika, pisanie coś o upokorzeniu, bo są z małej miejscowości podbiegunowej, a nie wielkiego miasta, traktuje jako żart osób którzy muszą dopasować fakty do swojej teorii, bo kompletnie nie wiem co to ma do rzeczy, Kraków, Wrocław czy Łódź mają dużo większą liczbę ludności i myślicie, że Norwegowie mieliby jakieś problemy żeby łyknąć ŁKS, Widzew czy Wisłę ? Więc nie wiem kompletnie co to za argument, bo przyjechał wielkomiejski klub i wygrał tylko 3-2, a nie 4:0. A czy się Ibrze czy Piolemu mecz podobał ? Na pewno, graliśmy lepsze spotkania, zdarzały się również dużo gorsze jak chociażby pamiętne zwycięstwo 1-0 nad Dundelange za Gattuso, po bramce z rykoszetu.
Drużyna nie jest w najwyższej motorycznej formie co zrozumiałe biorąc pod uwagę etap na jakim obecnie jesteśmy i dlatego specjalnie nie dziwi odpuszczenie w graniach 70 minuty, z powodu braku zmienników na ławce.
Nie bądźmy ignorantami.
Na dodatek - rozgrywanie meczu na pustym San Siro to na pewno wielki plus dla zawodników.
3 oficjalne, ale 7 w tym sezonie spotkanie dla Milanu, który motorycznie nie wyglądał gorzej od Norwegów. Wychodzi więc na to, że jeśli brakuje 3 zawodników i rezerwowego, to Milan jest usprawiedliwiony przy słabym występie u siebie z drużyną z 24 w rankingu ligi? ;)
Sparingi liczysz jako spotkania ? Może jeszcze gierki na treningu policzymy, będzie sprawiedliwej.
No zgadza się, jeżeli brakuje 3 filarów tej drużyny (2 najlepszych strzelców w poprzednich rozgrywek + kapitana) i reszty opisanej przez mnie w poście to jesteśmy usprawiedliwieni tym, że jednak wygraliśmy z Norwegami.
Poziom ligi idealnie obrazuje poziom tej drużyny, zwłaszcza, że nad drugim klubem mają 16 punktów przewagi po 18 kolejkach. Tak, samo pewnie według Ciebie Tottenham czy Arsenal bez problemu ograją PSG, w końcu ich liga jest 1, a Francuska dopiero 5, nie ?
Co do ludności to nigdzie o tym nie pisałem, ale fakt miasteczko małe - byłeś kiedyś na północy Norwegii? Klimaty bardzo odludne, piękne, niemal eskimoskie właśnie ;) Jak nie, to pooglądaj sobie na Google Maps gdzie to jest, a później wróć do tej dyskusji tłumacząc jak wielka marka jak AC Milan psim swędem, grając jak równy z równym u siebie z chłopakami stamtąd właśnie (gdzie piłka nożna jest tak popularna jak w Polsce koszykówka) zwyciężyła. I mówię to z całym szacunkiem do nich, bo pokazali charakter i waleczność - pewnie dla wielu z nich możliwość gry na San Siro to było ogromne przeżycie, czego zresztą im zazdroszczę :) Ale usprawiedliwiać dużo mocniejszy Milan po tym meczu jakimiś trywialnymi rzeczami - wybacz - ale jest po prostu śmieszne.
Wydaje mi się, że racja jest gdzieś po środku. Nie rozumiem nigdy tego porównywania drużyna z miejsca A nie może wygrać/przegrać z drużyną z miejsca B. Dobrze, że kiedyś reprezentacja Islandii tak nie myślała, bo na mecz na Euro 2016 z Anglią by nie wyszła i przegrała, by walkoverem. A tak zrobili niespodziankę pokonali Anglię naszpikowaną gwiazdami z Premier League. Mecze turniejowe mają to do siebie, że różnią się występami ligowymi. Tam wszystko może się zdarzyć, mało co a Atalanta wyeliminowałaby PSG z LM, a przecież budżet i prestiż jest kilku krotnie większy, a mimo to mogli sprawić niespodziankę.
Odchodząc już od Waszej dyskusji sądzę, na spokojnie po meczu, @Gol ma rację mecz do zapomnienia udało się wygrać choć na pewno Bodo/Glimt mogło sprawić niespodziankę. Właśnie dlatego futbol jest piękny i między innymi, dlatego się go ogląda, nie dla samego wyniku, ale dla emocji. Powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy fanami Milanu i oglądamy każdy kolejny mecz z nadzieją na zwycięstwo, a nie z świętym przekonaniem, że Milan wygra ten mecz. To właśnie jest pasja i przywiązanie do barw i wiem, że nie muszę tego tłumaczyć, ale warto zaznaczyć ten fakt.
Cieszmy się wynikiem, ale patrzmy na grę oraz oceniajmy i analizujmy to co mogło pójść lepiej i cieszmy się tym sportem oraz tym, że w obecnej sytuacji idzie po prostu dobrze. Zobaczymy za 5 kolejek jak będzie to wyglądać i poddamy się ocenie czy mecz z Norwegami był schyłkiem dobrej gry, czy po prostu dobrym przygotowaniem mentalnym Norwegów oraz zlekceważeniem ich przez naszych piłkarzy ;)
Peace :D
Tak też jest w przypadku zespołu Bodo/Glimt który po 18 kolejkach ma 16 punktów przewagi nad drugim zespołem, czym raczej wyraźnie pokazuje, że no jest mocniejszy od pozostałych drużyn z tej 24 ligi Europy.
Nadal nie wiem co ma krajobraz do drużyny, czekam aż w końcu napiszesz coś sensownego na ten temat. No małe odludzie, w Polsce też wieś 500 mieszkańców ma zespół w 1 lidze który nawet przez kilka sezonów grał w Ekstraklasie i wygrywał z mającą mieszkańców prawie że dwa miliony Warszawą 3-0 ? I ? Coś to zmienia w fakcie, że jako drużyna prezentują się solidnie, mają na siebie pomysł i potrafią się dobrze zaprezentować ? Na siłę próbujesz zrobić z rywala kelnerów, ok, rozumiem to pasuje do Twojej wizji rzeczywistości, reszta się musi dostosować.
To samo tyczy się popularności sportu, co z tego, że w Norwegii piłka nie jest specjalnie popularna ? To rozumiem nie pozwala im stworzyć tam dobrze grającej w piłkę drużyny, tak ? Piłka jest bardzo popularna w Brazylii, a jednak drużyny z ligi Brazylijskiej nie radzą sobie zupełnie w starciach z drużynami z Europy i od 2002 roku również na mundialach idzie im nie specjalnie. Ba, w Polsce jaki ten sport jest popularny, a nasza liga jest 30 w rankingu, jak któraś drużyna dostanie się do LE to święto, a reprezentacja na mundialu z grupy ostatni raz wyszła w poprzednim wieku.
No i koniec końców, nie usprawiedliwiam Milanu, nie graliśmy wielkiego spotkania, z całą pewnością mogliśmy się zaprezentować lepiej, pisałem to... właściwie cały czas. Pisałem tylko, że krytyka i płacz są co najmniej przesadzone, bo to pierwszy słabszy mecz Milanu od dawna, w dodatku okupiony wieloma kontuzjami zawodników i to takich którzy stanowią o jakości drużyny. Zgadzam się natomiast z tym co napisał mpt1899, za Gattuso nie liczył się styl, ważne było, że do przodu i tyle, a teraz wszystkim apetyt urósł i już jak nie rozbijemy rywala w meczu to zaczyna się gadanie o kryzysie. Ludzie, nie każdy mecz będziemy wygrywać 4-0, czasami trafi się ciężkie mecz z SPAL czy innym Livorno, i najważniejsze jest to żeby ten mecz wygrać.
2 lata temu prawdopodobnie dostalibyśmy od Norwegów po tyłku i mielibyśmy LE z głowy, teraz nawet jak gramy słabo to wygrywamy.
Kibicom zabronią przychodzić na mecze a bazary,targi i inne teatry koncerty bez szmatek na twarzy,tak szmatek bo maska prawdziwa na wirusa kosztuje
Te szmatki gdzie koszt produkcji kosztuje kilka groszy jednej dobre są żeby muchy powstrzymać
W szkole mnie uczono żeby wirusa zobaczyć musi być bardzo dobry mikroskop,albo te maski z pleksy przesroczystej przód zasłonięty a boki góra odsłonięte.
Mam badzieję że osoby odpowiedzialne za to wszystko z czasem bekną.
donnarumma, tatarusanu,
calabria, conti
kjaer, romagnoli, musacchio, nowy śo
hernandez, laxalt
bennacer, kessie, tonali, nowy dp
saelemaekers, castillejo,
calhanoglu, diaz
rebić, leao
ibrahimović, colombo,
nowy śo i nowy dp i chyba bedzie koniec okienka. mam takie przeczucie. :)
Wczorajsze spotkanie potwierdziło również fakt, że bez Zlatana nasza drużyna traci na jakości. Ten sezon będzie dziwny, bo oprócz kontuzji i kartek dojdzie ryzyko wykluczeniem ze względu na koronawirusa i dlatego powinniśmy mieć sensownych zmienników. Jak dla mnie zarząd powinien pomyśleć o ściągnięciu poważnego zastępstwa dla Zlatana. Moim zdaniem przydałoby się również ściągnąć kogoś lepszego niż Castillejo, ale pewnie nie ma na to pieniędzy :(
Moim zdaniem chodzi o obydwa czynniki, bo właściciele pieniądze mają, ale nie chcą wydawać ich na transfery, a jak już zechcą, to nie mogą to robić na taką skalę, na jaką by chcieli, bo ogranicza ich FFP.
A tak poza tematem to wie ktoś coś więcej o Rio Ave? Ich mocne strony i czego się obawiać?
Rebic - Zlatan - Diaz/Samu to będzie nasza podstawa i z taką trójką z przodu wczoraj byśmy strzelili zs 2 bramkie więcej moim zdaniem.
Jak się wszyscy pomodlimy to może poza porażkami jeszcze kilku graczy wypadnie ze składu ?!
Doświadczony, solidny środkowy pomocnik POSZUKIWANY
Ten mecz pokazał jak bardzo brakuje nam graczy, którzy potrafią wnieść na plac gry doświadczenie i uspokoić grę nerwów. Samą młodzieżą jak Gabbia, Maldini, Colombo, Snikers, Leao, Diaz czy Tonali daleko nie ujedziemy. Sam Ibra tu nie wystarczy - potrzeba nam graczy starszych koło 30, którzy w piłkarskiej karierze wiedzieli coś więcej niż San Siro i stadiony we Włoszech.
Nastroje na acmilan.com.pl: Hakan top światowy; Calabria profesor; Świetny występ młodzieży; Co za mecz, teraz czas na rozwalenie Rio Ave
Pytanie. Kto w razie absencji zastąpi Turka?
Na tą chwilę nie widzę nikogo w składzie na jego miejsce.
aek ateny - wolfsburg,
rio ave - milan
malmo - granada,
rangers - galatasaray
Najlepsi moim zdaniem Hakan - chłop ciągnie tą drużynę w końcu wystawiany na swojej pozycji chociaż i tak w sumie grając na '10' (możę nie typowej) wraca się do środka pola, żeby rozgrywać jak reagista. I to by było na tyle piłkarzy którzy utrzymali jakiś poziom.
Gigio - kolejny raz wyciąga piłkę z linii, tak więc również chwała mu za to.
Calabria - chyba czytał komentarze o sobie po meczu z Bologną i poczuł się jak Cafu. Nawet tą pierwszą bramkę częściowo bym mu zapisał, próba wrzucenia w pole karne niechlujna przez co poszła kontra.
Kjaer - eh.. obcenie chyba i tak najlepszy środkowy obrońca, ale bez szału. Próby grania bezpośrednich prostopadłych piłek widać jak się kończyły (jednak mógł sobie na to pozwolić ze względu na poziom rywala)
Gabbia - kurcze, cały czas wierzę w niego, pierwsza połowa niezła, w drugiej też kilka ważnych bloków, ale no nie wiem jakoś tak elektrycznie, nie gra po swojej naturalnej stronie co widać w braku pewności gry lewą nogą, zawsze przekłada na mocniejszą
Theo - Chyba nie jego dzień, próbował wykorzystać to co ma najlepsze czyli szybkość, jednak było widać brak koncentracji w niektórych momentach, oraz niechlujstwo nawet w podaniach na 5 metrów.
Kessie - z tyłu brak szybkości objechany i bramka, z przodu próba dryblingu w polu karnym i wyprzedzenia piłkarza, strata. Chyba powinien trzymać się na max 20-25 m., asekurować Bennacera i ewentualnie próbować strzału z dystansu.
Bennacer - chyba lubię trochę to jego zamotanie, bo może czasami wyjść z tego coś dobrego (można to nazwać zwinnością :P), normalnie jak na jego poziom
Hakan - jak wyżej najlepszy na boisku, a kiedyś wszyscy chcieli go wyrzucić z MIlanu. Obecnie filar i chyba najlepszy z piłką przy nodze u nas w drużynie.
Casti - chłopak miał fajną końcówkę poprzedniego sezonu, obecnie i sporo pecha i gdzieś wraca mi jego obraz jeźdzca bez głowy, a warunki techniczne ma co kiedyś już udało mu się udowodnić
Sale - to co zauważyłem to dobrze porusza się po boisku, stwarza dużo możliwości partnerom do podania a to krótkie zejście do boku, a to urywanie się obrońcą z linii, ale jeszcze chyba trochę elektryczny może czas to zweryfikuje
Colombo - liczę na naszego młodego zawodnika, ale jak patrzę na niego i obserwuje jak gra to jest nijakim typem napastnika, ani nie jest szybki, możliwe, że siłowo okej, ale to też trzeba umieć wykorzystać (możliwe, że Ibra nauczy), strzelił bramkę może doda mu to pewności siebie i stwierdzę, że jest to nasz nr. 2.
Zmiany:
Tonali - no tak nie można grać nawet jeśli chcę się pokazać i zrobić dobre wrażenie, wykładanie nogi na raz i patrzenie jak zawodnik go obiega to raczej nie ten sposób, trzeba dać mu czas, ale musi zacząć pokazywać chociaż solidną grę (drużyna na pewno w końcówce na pewno mu nie pomogła tym chaosem)
Krunić - lubię zawsze dużo pisać, ale tutaj nic mi nie przychodzi do głowy, biega, podaje no i nawet centrostrzały jak Brzyski.
Maldini - ktoś tu dobrze zauważył, chyba przejdzie na prawą obronę jak cały ród, bo faktycznie wślizgów robi sporo, a tak serio to z zaangażowaniem, technikę posiada, ale jeszcze trochę.
Podsumowując grę, która tak naprawdę była średnia (możliwe, że ze względu na poziom zaangażowania):
- brak zmiany tempa gry (wszystko było bardzo jednostajne)
- brak próby zmiany strony boiska, o którą czasami się prosiło (dopiero w momencie klarownego ustawienia piłki i darcia się dokonywana była ta zmiana) zaczynam się obawiać, że Benek nie ma tyle siły żeby kopać prawo-lewo do linii
- stałe fragmenty w defensywie (to jest stres dla mnie już od momentu okresu przygotowawczego gdzie każdy pakuje nam bramki po stałym fragmencie gry - o dziwo z Bologną dobrze to wyglądało), jednak cały czas gubione jest krycie przez naszych piłkarzy w momencie nabiegania, widziałem że w meczu z Irlandczykami oraz Bologną było założenie, żeby głębiej ustawiać linię obrony, co też kończyło się zamieszaniem.
Mecz wygrany, ale lubię sobie czasem napisać jak to widzę, możliwe, że za jakiś czas będzie widać poprawę względem tego co napisałem.
Pozdrawiam
FORZA MILAN
I dodam coś o Calabri - od początku meczu pachniało golem na jego stronie boiska. Jego decyzyjność w ofensywie jest mierna. Niechlujnie i nieprzemyślane zagrania albo marnowały dobrze zapowiadająca się akcje albo groziły kontrą i utratą bramki. I niestety tak jego gra z przodu wygląda prawie zawsze (chociaż jak mu coś wyjdzie to najczęściej bardzo efektownie).
Też się z tym zgodzę i martwi to, że jednego dnia potrafi być najlepszy na biosku i ustawiać sobie Barrow'a, a w kolejnym lata bezmyślnie i nie daje dla zespołu spokoju w bocznych strefach w defensywie (gdzie on powinien być tym bardziej defensywnym z dwójki naszych bocznych obrońców)
Bardzo mi miło, że ktoś włączył się do tego postu ;) Liczę na kolejne mecze i dyskusję.
Pozdrawiam ;)
Ale sportowo do 70-75. minuty, gdy nasi przestali biegać, przewyższaliśmy ich znacząco, bo gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia i dokładności, to mogliśmy mieć nie 3, a nawet 5 bramek.
- "Dzisiaj bardzo słabo. "
- "Calabria elegancko, startuje do każdej piłki, dobrze w obronie i w ataku. Oby tak dalej."
A to był ten sam mecz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z Colombo będzie pożytek. Liczę, że w lidze też trafi... Tylko kurczę za szybko go Pioli zdjął.
Trzeba sie cieszyc ze dowiezli, choc Pioli nie popisal sie zmianami.
Tonali? Chyba duża presja jeszcze na nim ciąży. Calhanoglu i Calabria to klasa światowa w tej chwili.
Glupota widze sie szerzy, nawet tutaj...
Statystyki niezłe nawet jak na norweską ekstraklasę.
https://www.transfermarkt.pl/jens-petter-hauge/profil/spieler/422355
Jens Petter Hauge ,20 lat
liczba spotkań: 17
bramki: 14
asysty: 9
Nie wiem który młodzieżowiec takie liczby wykręca na poziomie chociaż naszej ekstraklasy
Tak czułem że będzie nerwowo.
Teraz wyjazd do Portugalii i oby łatwiejsze zwycięstwo.
Brawo za awans i zapominamy.
17 meczy -14 bramek 9 asyst
Wiem ze ta liga nie jest ról 5 ale myśle ze jego transfer można by było w granicach max 12/15 mil zamknąć.
transfermakt nie uwzględnia zbytnio systemu wiosna-jesień czy rozgrywek w ameryce południowej
Pioli dzisiaj mnie wkurzył zmianami. Colombo powinien cały mecz spędzić na boisku, bo wyglądał solidnie, Krunić nie powinien powąchać murawy. Szkoda, że Diaz nie wszedł, bo czekałem, aż znowu zacznie czarować. Do trenera nie można mieć pretensji o nieporadność Gabbi, bo innego, środkowego obrońcy już nie mamy, ale czemy Bellodiego nie powołał to też zostanie tylko i wyłącznie tajemnicą.
MVP - Turek, bezdyskusyjnie. Obrona - cała czwórka słabo. Kjaer wypompowany, Środek pola też średnio. Dla mnie, oprócz Calhanoglu to wyróżnię jeszcze Saelemaekersa - nie dość, że przyjemne umiejętności, to jeszcze serducho do gry. No i Colombo. :)