Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Pięć goli padło w czwartkowy wieczór na San Siro. Na szczęście o jednego więcej zdobył Milan, tym samym eliminując norweskie Bodo/Glimt i kwalifikując się na ostatni szczebel walki o fazę grupową Ligi Europy, gdzie czeka już portugalskie Rio Ave. Głównym architektem wygranej był Hakan Calhanoglu - strzelec dwóch goli i autor asysty.
Zgodnie z oczekiwaniami, grę w ataku pozycyjnym prowadzili mediolańczycy. Daleko było im jednak do narzucania szaleńczego tempa, a po upływie kwadransa gry cios wyprowadzili przyjezdni z Norwegii. Kasper Junker otrzymał świetne podanie w centrum pola karnego, zaspali Franck Kessie i Matteo Gabbia, piłka wylądowała w siatce, a rossoneri mogli poczuć nieprzyjemnie mrowienie na karku. Tuż po wznowieniu gry fantastyczną bombę lewą nogą w samo "okienko" posłał jednak Hakan Calhanoglu i momentalnie powróciliśmy do stanu remisowego.
Kolejne minuty upływały na rosnącej przewadze gospodarzy. Pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali przegrał Ismael Bennacer, golkiper okazał się także lepszy po pięknym strzale Lorenzo Colombo. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze - w 32. minucie Theo Hernandez posłał piłkę z lewej flanki, Calhanoglu pięknie zgrał futbolówkę krzyżakiem, a 18-letni snajper rossoneri dopełnił formalności strzałem z najbliższej odległości. Po pierwszej połowie Milan prowadził zatem 2:1.
A drugą odsłonę podopieczni trenera Stefano Piolego rozpoczęli idealnie - Samu Castillejo popisał się idealnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, a nabiegający na piłkę w okolicach linii pola karnego Calhanoglu oddał perfekcyjny strzał i było 3:1. Chwilę później jednak Jens Petter Hauge uderzeniem z dystansu zmniejszył straty Norwegów do jednej bramki i znów wszystko było otwarte.
Z czasem na murawie pojawił się m.in. Daniel Maldini i nawet trafił do siatki, jednak arbiter Fran Jović z Chorwacji słusznie odgwizdał spalonego. Szczęścia w niezłej okazji nie miał także Hernandez, natomiast goście przy kruchym prowadzeniu gospodarzy potrafili pogrozić palcem zbliżając się pod pole karne Włochów. Sytuacja miejscowych mogła ulec znacznej poprawie, ale gdy Alexis Saelemaekers w doskonałej sytuacji podciął piłkę nad bramkarzem przeciwników i w zasadzie już cieszył się z gola, jeden z defensorów popisał się kapitalną interwencją ratunkową.
A przybysze ze Skandynawii nie odpuszczali - Gianluigi Donnarumma musiał być czujny do samego końca, a już w doliczonym czasie gry chyba nawet by nie podołał, ale przeciwnik w świetnej okazji akurat posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę. Milan wygrał 3:2, ale z pewnością nie będzie wspominał tego wieczoru z wielką lubością.
AC Milan - FK Bodo/Glimt 3:2 (2:1)
Bramki: Calhanoglu 16', 50', Colombo 32' - Junker 15', Hauge 55'
Żółta kartka: Konradsen 69'
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria, Kjaer, Gabbia, T. Hernandez - Kessie, Bennacer (80' Tonali) - Castillejo (65' Krunić), Calhanoglu, Saelemaekers - Colombo (57' Maldini)
BODO/GLIMT (4-3-3): Haikin - Sampsted (83' Solbakken), Lode, Moe, Bjorkan - Fet (65' Konradsen), Berg, Saltnes - Zinckernagel, Junker (90' Boniface), Hauge
Sędzia główny: Fran Jović (Chorwacja)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Teraz Crotone, wróci Rebic, zaraz odzyskamy Leao. Każdy tydzień działa na naszą korzyść.
Milan dużo lepszy piłkarsko aczkolwiek trzeba przyznać że norwedzy walczyli do końca. Za to brawa dla nich, ale Milan zdecydowanie lepszy w trakcie całego meczu. Teraz Portugalia, a później mam nadzieję grupa już na spokojnie. Mam nadzieję że covid nam odpuści
Oby z Crotone coś znowu zagrali, bo to co odstawili dzisiaj w drugiej połowie to jakaś kpina.
Nie ma co ich usprawiedliwiać.
Szacun dla Norwegów. Pokazali charatker.
Dobrze, że był Hakan.
Ponad stuletni klub, wielokrotnie w pucharach,jak możnaby nie kojarzyć nie rozumiem kompletnie.
Dzieki za male podsumowanko. Widze, ze Tonali niema latwego poczatku. Jestem jednak dobrej mysli co do tego zawodnika. Uwazam, ze potrzebuje zaufania i cierpliwosci.
Widać co się dzieje, gdy nie ma Ibry. Potrzebujemy jednego, doświadczonego piłkarza do składu - może ten Mandżukić na jeden rok?
Dziwi jak nam się klub rozkłada, gdy Szweda nie ma na boisku. Myślę, że to główne zadanie dla trenera do przepracowania.
#ForzaMILAN
1. Trzeba o nim jak najszybciej zapomnieć.
2. Trzeba jak najszybciej kupić Hauge.
Obrońców potrzebujemy od zaraz i napastnika też.