Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Przez pierwsze trzy lata pobytu Hakana Calhanoglu w Milanie wydawało się, że jeden z głównych problemów Turka leży w głowie - piłkarz w wielu istotnych momentach zawodził i nie potrafił wziąć na siebie odpowiedzialności w efektywny sposób. Jak zauważają włoskie media, od transferu Zlatana Ibrahimovicia, a zwłaszcza wznowienia gry po lockdownie, ta sytuacja uległa zmianie. Widać to było także przy okazji czwartkowego starcia z Bodo/Glimt, gdy rossoneri nie mogli liczyć na Ibrę, ale w buty Szweda wszedł Calhanoglu i zdobył dwa gole, zanotował asystę oraz poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Obecnie 26-latek potrafi już wyraźnie zaznaczać swoją obecność na boisku, zarówno pod względem gry jak i charakteru, co kibiców Milanu może wyłącznie cieszyć.