Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Milan nie wygrał w Neapolu już od ponad dziesięciu lat - od października 2010 roku, kiedy to rossoneri zwyciężyli na San Paolo 2:1. W obliczu niedzielnej okazji do przełamania tej niekorzystnej passy, La Gazzetta dello Sport porozmawiała z jednym z bohaterów mediolańczyków z tamtego dnia, Christianem Abbiatim. Były bramkarz powiedział: "Zwycięstwo na bardzo trudnym terenie przeciwko świetnemu zespołowi sprawiło, że uwierzyliśmy w siebie jeszcze bardziej - zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie. Prawdziwa myśl o scudetto ukształtowała się później, bo mieliśmy dopiero październik, ale te trzy punkty dały nam wielką siłę wewnętrzną, świadomość i podniosły samoocenę. Napoli stworzyło kilka okazji, ale wspominam to zwycięstwo jako zasłużone. Parada po strzale Lavezziego? Była piękna, ważna i powiedziałbym, że wizualnie perfekcyjna. Umieściłbym ją pośród moich dziesięciu najlepszych w historii. Poza tym ładnie poleciałem też po strzale Hamsika, ale ta interwencja przy Lavezzim była korzystniejsza dla fotografów".