Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Kolejny mecz ligowy, kolejny triumf Milanu! W 10. kolejce Serie A rossoneri pokonali na wyjeździe 2:1 ekipę Sampdorii. Gole dla naszej drużyny zdobyli Franck Kessie z rzutu karnego oraz Samu Castillejo. Piękna bajka trwa w najlepsze!
Pojedynek na Stadio Luigi Ferraris rozpoczął się bardzo żywo. Działo się sporo zarówno pod jedną, jak i drugą bramką. Szybko wielkim kunsztem musiał wykazać się Gianluigi Donnarumma, który w doskonałym stylu obronił głowkę z najbliższej odległości. Widać było, że gospodarzom zależy na zaskoczeniu rossonerich bardzo szybką grą i pressingiem, ale mediolańczycy utrzymywali nerwy na wodzy. Mogli także skontrować, jednak w doskonałej sytuacji całkowicie pogubił się Brahim Diaz.
Z czasem blucerchiati zaczęli jednak wyraźnie opadać z sił, a Lombardczycy próbowali wyprowadzić precyzyjny cios. W 38. minucie o włos był Ante Rebić - Chorwat znakomcie przyjął długie podanie i podciął piłkę nad Emilem Audero, ale z linii bramkowej futbolówkę zdołał jeszcze wybić Lorenzo Tonelli. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. W 45. minucie Milan otrzymał rzut karny za zagranie ręką Jakuba Jankto, a ten stały fragment gry w niezwykle pewny sposób wykorzystał Franck Kessie i rossoneri schodzili do przerwy ze skromnym, ale też zasłużonym prowadzeniem.
Po zmianie stron boiska, z murawy długo wiało nudą. Przyjezdni nie forsowali tempa, natomiast gospodarze nie mieli pomysłu jak zaskoczyć zwartą defensywę mediolańczyków, choć ci kilka razy musieli ratować się wybijaniem piłki kilka metrów sprzed własnej bramki. Pojedynek toczył się w ten sposób aż do 77. minuty, kiedy to wprowadzony na murawę chwilę wcześniej Samu Castillejo kapitalnie wykończył akcję Jensa Pettera Hauge z Ante Rebiciem i podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
Chwilę później jednak Donnarumma nie zdołał sparować piłki na linii bramkowej po strzale Albina Ekdala. Futbolówka przetoczyła się tuż poza białą kreskę, a goal-line technology jednoznacznie orzekła o trafieniu. Zrobiło się nieco nerwowo, ale koniec końców to Milan stanął na wysokości zadania - wygrał w Genui 2:1 i piękny sen trwa w najlepsze!
UC Sampdoria - AC Milan 1:2 (0:1)
Bramka: Ekdal 82' - Kessie 45' (k.), Castillejo 77'
Żółte kartki: A. Silva 26', Jankto 45+2' - Kessie 5'
UC SAMPDORIA (4-4-1-1): Audero - Bereszyński (19' Colley), Ferrari, Tonelli, Augello (82' Leris) - Candreva, Thorsby, Adrien Silva (46' Ekdal), Jankto (46' Damsgaard) - Gabbiadini (57' La Gumina) - Quagliarella
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria, Gabbia, Romagnoli, T. Hernandez - Kessie, Tonali - Saelemaekers (76' Castillejo), B. Diaz (46' Hauge), Calhanoglu (90' Krunić) - Rebić
Sędzia główny: Gianpaolo Calvarese (Teramo)
Miejsce: Stadio Luigi Ferraris (Genua)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
22 grudnia 2019: Atalanta - Milan 5-0
6 stycznia 2020: Milan - Sampdoria 0-0
6 grudnia 2020: rekord wszech czasów - 30 meczów z rzędu w Serie A ze zdobytym golem
To się nie dzieje naprawdę.
Po tylu latach upokorzen wciaz, jakos nie moge sie przyzwyczaic do obecnej mentalnosci i jakosci gry naszych zawodnikow. Jakies bicie rekordow itd. wciaz dla mnie to taka troche abstakcyjna sytuacja. Tak jak bym na czas spotkan Milanu do jakiegos matrixa wchodzil. Dodatkowo jak widze, ze niektorzy narzekaja jeszcze w komentarzach to juz totalny matrix.
Diaz najgorszy na placu gry wraz z Rebićem, oby wszedł Hauge za jednego z nich.
...
Sampa jest obsrana, nie pozwolić im tylko złapać polotu.
Idealnie przed przerwą Milan na prowadzeniu