Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Raptem nieco ponad tydzień temu Milan rozegrał mecz na Stadio Luigi Ferraris pokonując 2:1 Sampdorię. Teraz rossoneri ponownie wystąpią na tym obiekcie, mierząc się już jednak z drugą ekipą ze stolicy Ligurii – Genoą. Dodatkowym smaczkiem będzie fakt, że do spotkania dojdzie w 121. rocznicę powstania mediolańskiego klubu.
W niedzielę wydawało się, że tym razem już się nie uda i fantastyczna passa Milanu bez ligowej porażki się zatrzyma. Niestrudzony Theo Hernandez swoją doppiettą doprowadził jednak do remisu 2:2 w pojedynku z Parmą, a zespół ponadto niezmiennie plasuje się na fotelu lidera. Choć wszyscy liczyli na zwycięstwo, to jednak i ten remis z uwagi na okoliczności z pewnością należy do akceptowalnych.
W szeregach Gryfów jest gorzej. Zespół od lat boryka się z poważnymi problemami i nic się w tym zakresie nie zmienia. Genueńczyków czeka bardzo trudna batalia o utrzymanie w Serie A. Do tej pory zgarnęli raptem sześć punktów i zajmują przedostatnią lokatę w tabeli. W weekend ulegli na własnym terenie 1:3 Juventusowi.
Jedyny rywal, na którego genueńczycy znaleźli receptę, to Crotone. Kalabryjczycy polegli na stadionie Liguryjczyków 1:4, jednak od tego momentu minęły już prawie trzy miesiące, gdyż miało to miejsce w starciu inaugurującym obecny sezon. Trener Rolando Maran bez wątpienia znajduje się więc na cenzurowanym, nawet jeśli dotychczas właściciel klubu, Enrico Preziosi, nie zdecydował się ściąć jego głowy.
W Genoi jest sporo problemów zdrowotnych. Z tego powodu na boisku zabraknie między innymi piłkarza doskonale znanego wszystkim fanom Milanu – Cristiana Zapaty, który spędził na San Siro aż siedem lat. Nie zagrają także Francesco Cassata, Davide Biraschi, Davide Zappacosta oraz Vittorio Parigini.
Genueńczycy liczą, że do sukcesu zaprowadzi ich kilku doświadczonych piłkarzy. Bramki strzegł będzie Mattia Perin, w środku pola pojawi się Milan Badelj, zagra także Stefano Sturaro. Gospodarze spore nadzieje wiążą także z młodym 21-letnim napastnikiem, Gianlucą Scamaccą.
Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, ta nie jest optymalna również i w mediolańskich szeregach. Kontuzje leczą bowiem niezmiennie Simon Kjaer i Zlatan Ibrahimović, a dodatkowo dołączyli teraz do nich Matteo Gabbia oraz Ismael Bennacer. Tej czwórki w środowym pojedynku zabraknie.
Dużo będzie zależało od Rafaela Leao, który tym razem dostanie szansę gry od początku. Na szpicy ponownie pojawi się Ante Rebić, natomiast w środku pola okazję do wykazania się otrzyma Sandro Tonali. Nadchodząca potyczka będzie bardzo ważna z pewnością także i dla Pierre’a Kalulu – Francuz w grudniu korzysta z sytuacji i walczy o swoje miejsce w zespole rossonerich.
Gryfy wciąż są ostatnią ekipą, która znalazła receptę na rossonerich – miało to miejsce 8 marca na San Siro, kiedy przyjezdni wygrali 2:1. Poprzednia wizyta mediolańczyków na terenie tego przeciwnika przypada z kolei na 5 października ubiegłego roku. Lombardczycy zwyciężyli 2:1, ale po tej potyczce i tak zapadła decyzja o zwolnieniu trenera Marco Giampaolo.
Mecz 12. kolejki Serie A pomiędzy Genoą a Milanem rozpocznie się w środę, 16 grudnia o godzinie 20:45 na Stadio Luigi Ferraris w Genui. Sędzią głównym tego pojedynku będzie Daniele Orsato z Montecchio Maggiore. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 3.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
GENOA CFC (4-4-2): Perin – Goldaniga, Bani, Masiello, Pellegrini – Lerager, Badelj, Rovella, Sturaro – Scamacca, Shoumurodov
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kalulu, Romagnoli, T. Hernandez – Kessie, Tonali – Castillejo, Calhanoglu, Leao – Rebić
Kto będzie oglądał Inter - Napoli hehe?
Ps. Komentarz Milanu z Interistą Krukiem. Nie lubię.
Choćby ze względu na zdrowie imć pana Crudeli. W zasadzie zawsze ekspresywnie przeżywa mecze naszego Milanu, i z każdym spotkaniem wybucha z niego mnóstwo emocji, tak podczas końcówki meczu z Parmą myślałem, że już na zawał zejdzie.