AC MILAN – BOLOGNA 1:0
p. | Drużyna | M | W | R | P | Bramki | PKT | |
1. | SSC Napoli | 3 | 3 | 0 | 0 | 6-1 | 9 | |
2. | Juventus FC | 3 | 3 | 0 | 0 | 7-3 | 9 | |
3. | Udinese Calcio | 3 | 2 | 1 | 0 | 4-2 | 7 | |
4. | US Cremonese | 2 | 2 | 0 | 0 | 5-3 | 6 | |
5. | AC Milan | 3 | 2 | 0 | 1 | 4-2 | 6 | |
6. | AS Roma | 3 | 2 | 0 | 1 | 2-1 | 6 | |
7. | Atalanta BC | 3 | 1 | 2 | 0 | 6-3 | 5 | |
p. | Strzelec | Bramki |
1. | Marcus Thuram | 2 |
2. | Dušan Vlahović | 2 |
FILIPPO INZAGHI: "Jeśli jesteśmy rozgoryczeni to znaczy, że prezentowaliśmy się dobrze. Napotkaliśmy na swojej drodze najlepszego bramkarza w Europie, zespół dał z siebie wszystko. Z drugiej strony przykro nam, ponieważ po tak dobrch meczach można się spodziewać innego wyniku. Znamy swoje mejsce w szeregu, takie rzeczy nas rozwijają. Nie można podarować Milanowi dwóch takich bramek. Niewiele mogę powiedzieć o drużynie, rozegraliśmy znakomite spotkanie. To musi być dla nas wielki powód do dumy. Z Milanem nigdy nie gra mi się tak jak z innymi, tak samo jak z moim bratem. Kiedy mecz się zaczyna to staram się dać z siebie wszystko, po końcowym gwizdku wrócimy do kibicowania sobie nawzajem. W środowym meczu z Juventusem kibicuję Milanowi. Grałem również w Juve, ale w rossonerich spędziłem piętnaście lat. To coś szczególnego".
Byleby jeszcze utrzeć nosa pewnemu wylewnemu pokrzywdzonemu trenerowi z Piemontu.