Ostatnio podczas meczu Milan - Torino nie wiedziałem który z gości w studiu to nasz reprezentant - cinassek. Rozpoznałem go łatwo, po prostu wystarczyło posłuchać, kto poprawnie wymawia nazwiska piłkarzy Milanu.

Simakan wypadł na dwa miesiące, więc byłaby inwestycja, która niewiele by wniosła do głębi składu, także nie dziwię się włodarzom klubu, że skierowali swój wzrok gdzie indziej. Tym bardziej, że to tylko wypożyczenie, więc ewentualnie latem będzie można wzmocnić obronę kimś innym.
Meite to również rozwiązanie na już. Zamiast wydawać gruby szmal, wypożyczymy sobie zmiennika dla Francka, którego nie będzie trzeba kupować, jeśli się nie sprawdzi. A jak się sprawdzi, to te kilka milionów będzie można śmiało zainwestować.
Najważniejsze są mimo wszystko kontrakty Gigio i Hakana. Nie słychać jednak, by któryś z nich negocjował z innym klubem, więc prawdopodobnie obaj zostaną u nas.