Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
CIPRIAN TATARUSANU: "Rozegraliśmy wielki mecz, walczyliśmy od początku do końca. Niestety Ibra złapał drugą żółtą kartkę, takie rzeczy się zdarzają. Próbowaliśmy utrzymać 1:1, ale na sam koniec strzelili piękną bramkę. Spięcie Ibry z Lukaku? To normalne rzeczy, nie dzieją się w piłce po raz pierwszy. Nie słyszałem, co sobie powiedzieli, ale to nie była tak poważna sytuacja. Przygotowanie fizyczne? Jestem dobrze przygotowany, dbam o siebie. Jeśli nie złapię żadnej kontuzji, to mam nadzieję, że pogram na tym poziomie jeszcze pięć-sześć lat. Jestem wielkim profesjonalistą, każdego dnia trenuję na maksa i czekam na okazje do gry. Kiedy nadchodzą, to w pełni je wykorzystuję. Liga i pozycja lidera? Jeśli zajmujemy pierwsze miejsce, to znaczy, że na nie zasłużyliśmy. Najważniejszy jest mecz z Bologną, postaramy się wygrać i pozostać na szczycie. Nie było łatwo zagrać po porażce z Atalantą, ale pokazaliśmy silny charakter. Niestety nie wygraliśmy, ale zaprezentowaliśmy charakter i intensywność".
Nie wiem czy to brak zaufania? Brak sygnalizacji ze strony bramkarza, że jest obok? A może właśnie to pół kroku to jednak pół kroku za mało dla obrońców grających normalnie z Gigio?
Zwróciliście na to uwagę?
Tatarusanu jak na razie fajnie wywiązuje się ze swojej roli luzowania Donnarummy, mam nadzieję, że na co dzień udziela mu dobrych rad, chociaż jest przy nim teraz też Dida więc można być spokojnym o mentora dla Gigio. Poza tym współpracował on i podglądał Reinę, Diego Lopeza także nasz młody a jakże już doświadczony podstawowy bramkarz miał od kogo czerpać na początkach kariery.