Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
STEFANO PIOLI: "Co najbardziej zaważyło na porażce? Gol stracony po 5 minutach. Ciężko było znaleźć odpowiednią jakość i intensywność. Pozwalaliśmy Interowi na to, żeby nasz wyczekał i skontrował. Nie potrafiliśmy zdobyć gola w najlepszym momencie naszej gry, kiedy zasłużyliśmy na wyrównanie. Przy drugim trafieniu trzeba było wcześniej przerwać akcję. Postawa Ibry? To jasne, że występ napastnika zależy w dużej mierze od gry całego zespołu. Handanović od dawna nie bronił tak dużo i dobrze jak dzisiaj. To dla nas trudny tydzień, ale pozbieramy się. Brak jakości w pressingu? Nie byliśmy aż tak bardzo agresywni, bo nie chcieliśmy stwarzać przestrzeni Interowi do ataku i pojedynków jeden na jeden. Nie jest łatwo odebrać im piłkę, bardzo umiejętnie ją szanują. Trudny moment dla młodej ekipy? Naszą siłą zawsze była równowaga i wiara w naszą pracę. Gdyby rok temu ktoś powiedział, że dziś będziemy na drugim miejscu w tabeli, wszyscy skakalibyśmy z radości, więc czemu nie zachować teraz spokoju. Na pewno nie możemy zapominać o drodze, którą przebyliśmy. Ta sytuacja musi nas nauczyć, że trzeba dać z siebie więcej. Słaby mecz to był ten ze Spezią, nie dziś. Przykro nam z powodu tego wyniku, ale staraliśmy się grać swoje. Trzeba podnieść poziom w różnych sytuacjach, które miały miejsce w tych ostatnich meczach. Kiedy przegrywasz, musisz więcej i lepiej popracować. Kondycja fizyczna? Dane pokazują, że nie jesteśmy gorsi od rywali. Jako jedyni graliśmy mecze eliminacji do Ligi Europy. Są gracze, którzy grali więcej z powodu różnych urazów, inni zaś muszą odzyskać formę po kontuzjach. To są jednak sytuacje normalne w trakcie sezonu. To pierwszy tak negatywny tydzień w tym sezonie. W czwartek musimy być lepsi od rywali i przejść do następnej rundy, a potem znów skupić się na lidze. Zmiana Ibry? Poprosił o zmianę ze względu na skurcz łydki, nie był w stanie już skakać. Zobaczymy potem, kto zagra w kolejnych meczach".
Gigi -
Kalulu Tomori Kjear Theo-
Snikers Calabria Kessie Rebic-
Leao Ibra
Donnek
Calabria Tomori Kjear Theo
Kessi Tonali
Snikers Hakan Rebic
Zlatan
Na LE
Donnek
Kalulu Tomori Romek Theo
Meita Tonali
Samu Diaz Leao
Mario
widać zmęczenie dlatego rotacja obowiązkiem, teraz taki Jack byłby 12 zawodnikiem brak nam jakościowych zmianikow
"Oddaj opaskę sieroto !" :)
Bo gdyby babcia miała wąsy to by dziadkiem była.
Forza Milan!
Ciężko mi to pisać bo nie cierpię Interu, ale dali nam lekcje niczym "stary" Juventus. Z drugiej strony jakby wziąć ławkę Interu a nasza to jest przepaść. Trzeba wziąć się w garść i na Rome wyjsc z podniesionym czołem.
I będzie: no i zaj***iście. W koncu mamy miejsce, o którym marzyliśmy xD
Skąd ten pytajnik? Ano stąd, że to był nasz najlepszy mecz od spotkania z Juventusem, nawet wliczając w międzyczasie zwycięstwo 4:0 z Crotone. Nareszcie Milan nie próbował grać ciągle na Zlatana, nareszcie znów był pressing i próby szybkiego grania piłką.
Powtórzę słowa jednego z najmniej lubianych przeze mnie komentatorów, który zawsze wychwala Juventus - wygrała drużyna, która zagrała cynicznie. I tyle. Inter nas nie zdominował, Inter nas nie stłamsił. Mecz mógł się potoczyć zupełnie inaczej, gdyby nie te trzy wybitne parady Handanovicia, który wyciągnął trzy setki na początku drugiej połowy (swoją drogą, czy ja mam coś z oczami, czy w większości przypadków bramkarzom drużyn przeciwnych to w meczach z nami trafiają się tzw. "dni konia", gdzie wyciągają piłki będące dla nich nie do wyjęcia na ich normalnym poziomie? Handa też zwykle elektryczny, potrafi machnąć babola, a tu mecz z Milanem i rozgrywa najlepsze spotkanie w sezonie...). Zamiast 1:1 czy 2:1 dla nas, nagle robi się 2:0 po idealnej kontrze Interu. I mecz zabity.
Nie twierdzę, że było dobrze - w końcu przegraliśmy derby 3:0 - ale wreszcie znów zaczęli grać, zamiast słać długie piłki na Ibrę. Zobaczymy, czy to jednorazowy zryw, bo rywal godny, czy może wracamy na odpowiednie tory. Mecz z Romą zweryfikuje.
Gdyby na początku drugiej połowy wpadła chociaż jedna bramka, to obraz gry momentalnie by się zmienił na ten z pierwszych minut spotkania. Inter mógł nas zgromić dzisiaj, nie mieliśmy szans i taka jest niestety prawda. Wszelkie tłumaczenia, że wizualnie nie wyglądało to źle z naszej strony są niestety przekłamaniem rzeczywistości.
W futbolu możliwe są wszelkie scenariusze. To nie sport, w którym faworyt zawsze zwycięża. I to jest piękne. Milan potrafił roztrwonić totalną dominację i przewagę 3:0. Z czasów nowszych - Barcelona po zwycięstwie 4:0 w pierwszym meczu odpada mimo wszystko z Ligi Mistrzów. Piękno futbolu.
Gdyby Milan strzelił na 1:1, sytuacja mogłaby się potoczyć trzema scenariuszami - Inter wraca do gry i nas punktuje, obie drużyny atakują i nie przynosi to efektów, więc kończy się remisem, albo Milan łapie wiatr w żagle i zwycięża. Wy już jednak macie 100% pewności, że po stracie gola Inter by na nas wsiadł. No tak, pokazali to w meczu z Juve, gdzie prowadząc 1:0 dostali bramkę na 1:1 i wybili Juventusowi zwycięstwo z głowy... A nie, czekaj, to chyba nie tak było...
Każdy ma prawo do własnej opinii i każdą szanuję. Ale ferowanie wyroków i przedstawianie własnej wizji jako jedynej słusznej w myśl zasady "tak by było i już" jest trochę bez sensu. Bo nikt nie zna przyszłości i nieważne, jakie się przedstawi argumenty przemawiające za własną tezą - to nadal będzie tylko mniej lub bardziej prawdopodobne, nigdy pewne. Bo w sporcie pewności nie ma nikt nigdy.
Ale Ty tak serio?
Ja też nie jestem zadowolony po ostatnich meczach, ale jeszcze mi się nie rzuciło na mózg.
do Giampaolo, Brocchiego,to daleko mu brakuje ^
Ps. a jak tam Conte w Europie nie robił z siebie pośmiewiska w Interze czy w Turynie ?
do Giampaolo, Brocchiego,to daleko mu brakuje ^
Ps. a jak tam Conte w Europie nie robił z siebie pośmiewiska w Interze czy w Turynie ?
do Giampaolo, Brocchiego,to daleko mu brakuje ^
Brocchi pracował kilka tygodni więc jakiekolwiek porównanie mija się z celem
Uważasz,że gramy w tym roku lepszą piłkę niż za Giampaolo?
Czy Spezia czy Inter bez różnicy.Robią z nami co chcą.Być może mentalnie tkwisz jeszcze w roku ubiegłym .Wake up
Zobacz na wydatki Milanu, piłkarzy i miejsce, które zajmujemy. Jesteśmy największą niespodzianką, jeszcze. Czas pokaże jak to się wszystko skończy, wciąż dużo grania przed nami. Sam nie jestem entuzjastą warsztatu Piolego i też mam obawy, ale musimy w niego wierzyć, oby wrócił z tarczą.
Nooo w sumie racja, tylko Suso na 10tce brakuje. Punktowo też podobnie stoimy.
za nim ruszą pozostali!
Strzeli Ante - piękna brama,
chwilę później gol Zlatana!
Inter w szoku, nic nie idzie,
grają niczym Podbeskidzie.
Rymowanka jednego z użytkowników kilka godzin przed meczem...
'Rymowanka która dostała coś około 30 polubień, nieosiągalne dla ciebie.'
Budujesz poczucie własnej wartości na ilości polubień?
Tak się niezdrowo podnieciłeś przytoczeniem przeze mnie rymowanki tymczasem autor tejże z humorem sie do tego odniósł...Przebodźcowany jesteś widzę
Intensywne korzystanie z internetu (piszesz praktycznie pod każdym tematem) sprawia,że jesteś niespokojny.Reagujesz alergicznie na każda krytyczna uwagę.
Twoja pogoń za lajkami tylko to uwiarygadnia.Nie czujesz,że to jest tak jakby ...puste?
Istnieje obszerna literatura fachowa na ten temat.Czytanie ma przyszlość
"Widzieć to ty możesz najwyżej czubek własnego nosa"
Pośmiałem się xD Mówi to osoba, która zieje nienawiścią, co za imbecyl i hipokryta.
Jak się nie obudzicie to za chwilę będzie śpiewka o walce i 4 miejsce.
Czuć efekt Pioliego, czyli od serii do serii tym razem porażek
Dziwne te słowa akurat po tym meczu, bo w ostatnich kilku w ogóle nie podchodziliśmy takim agresywnym pressingiem, jak dzisiaj.