Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
STEFANO PIOLI: "Mecz? Nasza drużyna jest mentalnie dojrzała, ale to jasne, że nie jest to nasz najlepszy moment. Wcześniej dobre wyniki dodawały nam pewności siebie, teraz trochę tego brakuje. Zagraliśmy poważny mecz, przykro nam, że nie kontrolowaliśmy dobrze naszego prowadzenia, ale ważne było przejście do następnej rundy pokonując rywala, który sprawił nam problemy. Milan jednak zasłużył na awans. Szklanka do połowy pusta czy pełna? Szklanka na razie jest jeszcze pełna pozytywnego podejścia. Liga Europy to nasz cel, ale daje awans do Ligi Mistrzów tylko w przypadku wygranej. Popełniamy trochę za dużo błędów, ale to ważny moment, dobrze, że przeszliśmy dalej, aby móc odzyskać nieco wiary w siebie. Okazje bramkowe? Mieliśmy okazje w przeciwieństwie do poprzedniego meczu, nie zatrzymaliśmy się tak jak ostatnio. Mieliśmy szanse. Rywale także grając w osłabieniu mogą stwarzać zagrożenie. Wymagaliśmy od naszych zawodników bardzo dużego wysiłku mentalnego. Na tym poziomie wystarczy mało precyzyjne podanie, aby poziom gry i jakość spadły. Sytuacja zespołu? Staramy się wspierać moich graczy, staramy się ich mobilizować, kiedy trzeba jasno postawić sprawę, to rozmawiamy. Poczucie odpowiedzialności trochę nas hamuje, a tak nie powinno być. Jesteśmy bardzo młodą ekipą, musimy przejść też przez tego typu trudności. Problemy taktyczne? Wcześniej mieliśmy większą kontrolę nad meczem, lepiej wyprowadzaliśmy piłkę. To pozwalało na różne rozwiązania w ofensywie i blokowanie kontr. Teraz trochę to szwankuje, bo rywale lepiej nas znają, może też mniej się ruszamy. Musimy wrócić znów do dominowania w meczach i lepszego powstrzymywania zapędów rywali. Trzeba bardziej precyzyjnie konstruować akcje, koordynacja na boisku musi się poprawić. Będziemy dużo nad tym pracować".
Takie olewanie tematu jakie pokazali w czwartek jest niedopuszczalne. Dwumecz powinien być wyraźnie wygrany, a nie ledwo, ledwo z rywalem, który przez prawie jedną trzecią czasu grał w 10.
A i na koniec, korzystając z okazji chciałbym sporą część drużyny, która wczoraj nas wszystkich ośmieszyła, serdecznie pozdrowić środkowym palcem.
Cholera, no nijak w tym równaniu nie wychodzi mi , że teraz chłopaki uwierzyli w siebie:/
Tak jak w 2020 graliśmy trochę ponad nasze możliwości, tak w tym roku gramy zdecydowanie poniżej. Kryzys musiał się w końcu pojawić i uważam, że to nawet dobrze, że pojawił się teraz kiedy mamy całkiem niezłą zaliczkę punktową.
Jeżeli ugramy coś w Rzymie, to będzie szansa aby w kolejnych meczach wrócić do wygrywania. 2-3 zwycięstwa z rzędu i powinno być po kryzysie. Ostatnie mecze nie były najlepsze w wykonaniu naszego trenera, ale pamiętajmy, że był w stanie z zespołu małolatów zrobić drużynę która wygrywała przez rok z każdym - wydaje mi się, że trzeba dać mu kredyt zaufania.
Oj Pioli coś Ci się w drużynie pi***. Pytanie tylko, czy wiesz co i jak temu zaradzić, czy Nasze marzenia możemy już sobie w d*** wsadzić.