ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
Włoskie media są pod wielkim wrażeniem występu Milanu na Old Trafford w starciu z Manchesterem United. Rossoneri nic nie zrobili sobie z licznych absencji w swoich szeregach i wywieźli z Anglii bramkowy remis, a zasłużyli nawet i na więcej. Kontrowrsje wzbudziła zwłaszcza nieuznana bramka Francka Kessiego. Telewizja nie dysponuje powtórką, po której jednoznacznie można byłoby stwierdzić, że doszło do przewinienia. Sam piłkarz twierdzi natomiast, że ręką nie zagrał.
To jednak jest już historia. Losy awansu do 1/4 finału Ligi Europy zadecydują się w czwartkowy wieczór na San Siro, a Milan szybko musi przestawić się na realizację misji "Napoli".
Co do gola, nie ma co go opłakiwać za dużo, kontrowersje były, są i zawsze będą.
Udowodnijmy na boisku, iż zasługujemy na awans i po sprawie. Wynik 3:0 jak w maju 2007, ach marzenie. Pamiętam jak wtedy kolega, kibic ManU, jak Go spotkałem przed południem w dniu meczu, że manchester pokona na spokojnie Milan, a ja mu mówię, że nie macie szans, bo Milan ma wielką formę, to mnie wyśmiał. Dzień później przyznał, że Milan był wielki. Czekam z gorącym sercem na powtórkę takich czasów. Oczywiście awans z ManU tego nie wywoła, ale krok po kroku, a dokładnie jak to mówił były trener naszej reprezentacji, 'Little by little' ;]
I napiszę jeszcze raz to co napisałem w trakcie meczu - sędzia musi sprawdzić taką sytuację osobiście. Na słuchawce to mu mogą co najwyżej podpowiedzieć, czy był np. spalony. W sytuacji gdzie nie ma powtórki jednoznacznie wskazującej na rękę lub jej brak, główny powinien sam to ocenić. A że pewnie dostał info, że ręka jest ewidentna, to już wina panów z varu.
Pomyłki były, są i będą choćby był goal line, VAR i 7 sędziów na boisku.
A to, że gwiżdżą faule, spalone czy nie uznają nieprawidłowych goli to chyba dobrze?