Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Serwis Milan News przeprowadził wywiad z Umberto Gandinim, legendarnym dyrektorem technicznym Rossonerich. Oto najciekawsze wypowiedzi, których udzielił 60-latek:
- Nie spodziewałem się tak dobrej formy Milanu, nawet jeśli końcówka zeszłego sezonu skłaniała do myślenia. Nie spodziewałem się tego nie dlatego, że nie wierzyłem w strukturę zespołu lub firmy, ale dlatego, że myślałem, że są trochę opóźnieni w budowaniu zespołu, który mógłby konkurować na tym poziomie. Najbardziej ucieszył mnie fakt, że efekt Piolego utrzymywał się, co przyczyniło się do powstania zwartej i zjednoczonej grupy wokół trenera i Ibrahimovicia. Zespół stał się świadomy i wygrał ważne mecze. Przez długi okres walczył z faworytami i utrzymuje godną siebie pozycję w tabeli.
- Maldini po wielu latach wrócił do futbolu w innej roli. Poczynił postępy, które pomogły mu ukazać swoje cechy, których do tej pory nie miał okazji zaprezentować. Te cechy, moim skromnym zdaniem, zostały znakomicie uzupełnione i wsparte pracą Ricky'ego Massary, wysoko wyszkolonego i kompetentnego menadżera.
- Ibrahimović? Najprościej spojrzeć w jego CV. Zlatan wygrał ligi i tytuły we wszystkich drużynach i we wszystkich krajach, w których grał. Oprócz jego znanych cech technicznych, urzekła nas jego osobowość. Umiejętność budowania wokół siebie, poprawiania wyników własnych i zespołu. Z biegiem lat zmieniał swój charakter, czyniąc go jeszcze bardziej zdecydowanym, w inny sposób niż ten z lat 2010-11. Szkoda, że nie udało się nam go zakontraktować już, gdy opuszczał Juventus. Musieliśmy zakwalifikować się do Ligi Mistrzów grając z Crveną Zvezdą, a opóźnienia w kalendarzu, które doprowadziły nas do czekania przynajmniej na pierwszy mecz, doprowadziły do porozumienia między Ibrahimoviciem, a Interem.
- Najlepsza jedenastka Milanu z moich 23 lat pracy? To interesujące pytanie. Jestem z konieczności związany z pewnym okresem naszego Milanu. W bramce był wtedy Dida. Przed nim Maldini i Nesta, na bokach Serginho i Cafu. W pomocy Pirlo, a obok niego Gattuso i Seedorf. Clarence robił różnicę. Ambrosini był naszą dziką kartą. Mówiono, że Ambrosini i Gattuso nie mogą grać razem, ale tak nie było. Potem atak z Kaką, Szewczenką i Ibrahimoviciem. Trener? Carlo Ancelotti. Moim zdaniem ta drużyna mogłaby zagrać dobrze. Konkretna choinka. Gdy trafiłem do klubu, Milan był już uformowany i wszedłem trochę jako gość. Milan Zaccheroniego i epos Carletto to zespoły, które uważam za bardziej swoje i które bardziej zaangażowały mnie zarówno w zawieranie podpisów, jak i umów. Przychodzi mi na myśl wielu innych niesamowitych graczy, takich jak Rui Costa, Stam, Crespo, Rivaldo czy Ronaldinho, do których jestem bardzo przywiązany.
Sheva to najwspanialszy i perfekcyjnie idealny napastnik, który nie tylko strzelał w każdy możliwy sposób bramki to jeszcze potrafił wykładać " patelnie Inzaghiemi ;)
Tylko ze to Sheva zdobywał koronę króla strzelców LM a nie Inzaghi. Pippo to sęp który zerowal z sytuacji innych, Sheva był galaktyczny do momentu przejścia do Chelsea. Potem się wszystko posypało