JUVENTUS – MILAN 2:0
Rossoneri zwiększają stratę do czołowej czwórki...
JUVENTUS – MILAN 2:0
Rossoneri zwiększają stratę do czołowej czwórki...
STEFANO PIOLI: "Zespół sam sobie skomplikował życie, bo nie podeszliśmy dobrze do tego meczu. Kiedy mentalnie nie potrafisz od razu dobrze wejść w mecz, trudności narastają. Zmęczenie po zgrupowaniach reprezentacji? Początek spotkania był dla nas trudny. Pod kątem technicznym i w konstrukcji gry brakowało precyzji. Słabe występy na własnym boisku? Dzisiaj tak było. To nie jest reguła, bo przykładowo z Manchesterem dobrze się zaprezentowaliśmy, dziś jednak się nie udało i kosztowało nas to punkty. Brak błysku pod bramką? Brakowało przytomności umysłu pod bramką, dokonywaliśmy złych wyborów i byliśmy nie dość precyzyjni technicznie, by zagrozić rywalom. Sampdoria ustawiała się bardzo dobrze".
a) powrót po urazie
b) alternatywa na ławce by dać swieżość, odpukać jakby coś się stało Zlatanowi.
No ale jeśli już się skumałeś, że coś nie gra, to czemu zdejmujesz w drugiej połowie Snikersa a nie Samu? Czego się spodziewasz, że on raptem nauczy się grać w piłkę? Chłop ostatni dobry mecz zagrał jakieś 1.5 roku temu...
Do tego dodaj sobie fakt, że ogrywane ogórki (Dalot, Diaz no i też Meite) wracają do siebie i zostawiają po sobie dziury - krótko mówiąc trzeba sprowadzić dwóch w ich miejsce - a do tego nie wiadomo co z Mandżukiciem i Ibrahimoviciem, bo może zostać również krater w ataku.
Jednocześnie nie zanosi się, żeby Milan zarobił pieniądze na jakimkolwiek graczu, bo jedyny który mógłby zapewnić zysk (Donnarruma) może odejść za darmo, a o nikim innym żadne doniesienia się nie pojawiają. Więc w skrócie jest źle kadrowo, ale lepiej to nie będzie :)
To byś dopiero narzekał jakby go wystawił i znowu przeszedłby obok meczu, to jest typ poziomem na Torino (choć po dzisiejszym postawieniu się Juventusowi to nie wiem nawet czy dorównuje poziomem)
Dlatego ja się wstrzymuję od dawna od peanów pochwalnych/wylewania wiadra pomyj na Stefano. Ocenimy go po sezonie. Jak to mawiał pewien znany polityk - "prawdziwego mężczyznę ocenia się po tym jak kończy, nie zaczyna".
Choć mam lekkie obawy, bo swego czasu Pioli też Inter wprowadził do top 4, po czym go z niego wyprowadził xD Dopiero Spaletti był potrzebny, żeby dać sąsiadom miejsce w LM. Oby nie było powtórki.
Dlatego nikt (a raczej nikt realnie oceniający sprawy) nie będzie się pieklił jak skończymy na trzeciej lokacie. Gorzej jak wypadniemy poza top 4.
to tak dla ścisłości xd
Z całą sympatią do Piolego ale grając non stop to samo ciężko zaskoczyć rywala, a my od kilku meczów staramy się wejść z piłką do bramki, to co dawało nam remisy i wygrane w ostatnich sekundach to była gra do końca i wysoki pressing. Z pressingu zostały przebłyski a dyspozycja naszej drugiej linii w kreowaniu akcji to dramat, Zlatan na siłę jest "odbudowywany" graczami którzy dużo biegają ale nic to nie wnosi do gry np. Castijello może pora zmienić fazę ofensywną i inaczej ja skroić uwzględniając Zlatana bo to wielki mistrz ale nie budując ofensywę pod Zlatana....
Sytuacja w meczu, kiedy Ibra pokazuje Samu, żeby w końcu przestał kręcić te swoje kółeczka i zaczął grać do przodu mistrzowski.