Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Milan zdołał wygrać 2:1 w meczu 31. kolejki włoskiej Serie A z Genoą. Spotkania rozgrywane u siebie w samo południe nie należą do ulubionych z punktu widzenia Rossonerich i w pewnym sensie potwierdziło się to także i tym razem, bo gra pozostawiała wiele do życzenia. Szybkie prowadzenie dla gospodarzy zapewnił Ante Rebić. Gola wyrównującego dla przyjezdnych zdobył natomiast Mattia Destro. W drugiej połowie gola samobójczego zanotował zaś Gianluca Scamacca, co dało w ostatecznym rozrachunku zwycięstwo i komplet punktów podopiecznym Stefano Piolego.
W 13. minucie Theo Hernandez wykonywał rzut rożny, którym znokautował Kevina Strootmana. Piłka znalazła się jednak w polu karnym, gdzie Pierre Kalulu zgrał ją do Ante Rebicia, a ten świetnym strzałem z woleja pokonał Mattię Perina. Włoch wyciągnął się jak struna, ale to nie wystarczyło. Chorwat potwierdził dobrą dyspozycję. Chwilę późniejRafael Leao miał dobrą okazję po podaniu Hakana Calhanoglu, lecz przy oddawaniu strzału Portugalczyk się poślizgnął i trafił prosto w bramkarza.
W 37. minucie natomiast Mattia Destro, ekspiłkarz Milanu, głową pokonał Gianluigiego Donnarummę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Przed przerwą Milan miał jeszcze kilka strzałów z dystansu, uderzali Theo i Alexisa Saelemaekers, ale nie były to sytuacje z gatunku groźnych dla obrony graczy z Ligurii. Po pierwszej części gry mieliśmy więc remis 1:1.
Drugą połowę Milan zaczął ze sporym animuszem, doskonałe sytuacje zmarnowali jednak najpierw Rebić, a później Calhanoglu. Genoa odpowiedziała z kolei ładną akcją zakończoną strzałem wprowadzonego Marko Pjacy. W 62. minucie Simon Kjaer zmarnował świetną okazję po rzucie rożnym wykonywanym przez Hakana. Główka Duńczyka minęła słupek o pół metra.
W 68. minucie natomiast ataki Milanu przyniosły skutek pod postacią bramki! Po którymś z rzędu wykonywanym rzucie rożnym, gola samobójczego zaliczył Scamacca. Piłka spadła na plecy młodego napastnika i niefortunnie dla zespołu z Genui wpadła do siatki. W 82. minucie Rebić zagrał do Calhanoglu, a Turek potężnie uderzył na bramkę. Perin zdołał zbić piłkę, ale zrobił to z wielkim trudem. W 86. minucie zaś Donnarumma dwukrotnie wypuścił piłkę, co spowodowało dwa strzały, które z linii bramkowej musieli wybijać obrońcy - Simon Kjaer i Fikayo Tomori!
Tętno kibiców skoczyło z pewnością do maksimum, ale wszystko skończyło się dobrze i zespół uciekł spod topora. W końcówce Rossoneri grali bardzo nieodpowiedzialnie, kilka razy zawodnicy z Ligurii poważnie zagrozili bramce i można było naprawdę drżeć o wynik do samego końca. Szczęśliwie ostatecznie trzy punkty zostały dowiezione do końca i w pewnym sensie domowy obiekt został odczarowany!
AC Milan - Genoa CFC 2:1 (1:0)
Bramki: Rebić 13', Scamacca 68' (s.) - Destro 37'
Żółta kartka: Goldaniga 26'
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Kalulu (63' Dalot), Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Kessie, Bennacer (73' Tonali) – Saelemaekers (63' B. Diaz), Calhanoglu (88' Krunić), Rebić – Leao (63' Mandżukić)
GENOA CFC (3-5-2): Perin – Goldaniga, Masiello, Radovanović – Ghiglione (57' Biraschi), Zajc, Badelj, Strootman (83' Behrami), Cassata (74' Pandev) – Destro (57' Pjaca), Scamacca (74' Schomurodov)
Arbiter główny: Gianpaolo Calvarese (Teramo)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
** SKRÓT SPOTKANIA ***
Ale dzisiaj wypracowaliśmy sobie kilka naprawdę dogodnych sytuacji i wyglądało by to inaczej gdyby to wykorzystać.
W 1 połowie Leao powinien sobie lepiej piłkę przyjąć i uderzyć i w sieci
W 2 połowie Rebić miał tak naprawdę wystawioną piłkę do pustej i ładuje w trybuny
Kjaer z główki strzela minimalnie obok słupka
Hakan wybija jedną w trybuny a drugą oddaje solidny strzał który broni Perin
Niestety gola tracimy na własne życzenie po błędzie Tomoriego
Później nieszczęsna interwencja Gigio, obrona Kjaera i Tomoriego z linii bramkowej
W obronie kilka błędów, z przodu można było jeszcze więcej dołożyć
Teraz skupienie na środowym meczu z Sasuolo które trzeba wygrać
Po naszej wygranej można spokojnie oglądać mecze naszych ligowych rywali :D
Jeszcze taka lekka dygresja
W mojej opinii nie zagraliśmy w obecnym sezonie jeszcze perfekcyjnego meczu...Może nadejdzie on akurat w tych najważniejszych meczach obecnego sezonu ? Juve ? Lazio ? Atalanta ? Wszystkie na wyjeździe...Doskonale wiemy że zdecydowanie lepiej gramy na wyjazdach...
Wierze że w którymś z tych 3 piekielnie ciężkich meczów zagramy perfekcyjnie spotkanie i zdobędziemy 3 pkt...
Fajnie, że się starał, ale wypaść dziś lepiej od Leao na prawdę nie było trudne zadanie.
Teraz tylko patrzeć wygodnie co się dzieje w następnych spotkaniach dzisiaj, oby Napoli przegrało
Oj ja do zmiany Mario nie mam nic i była ona jak najbardziej na miejscu tylko ja powiedziałbym Mario że ma nie opuszczać okolic pola karnego przeciwnika.. a tutaj mamy chłopa który bez piłki presuje bramkarza, człapie w okolicach połowy boiska a następnie łapie powietrze jak burnejka w mma. I kompletnie nie mam pretensji do Chorwata tylko do jasnej cholery gdzie jest w tym wszystkim TRENER ?
a co do wzmianki o Dalocie i Leao to pozwol ze nie bede komentował bo dalot mial swoja akcje i pokazal inteligencje
https://streamable.com/gro3zd Kjaer + Tomori
sebastek888 -No sorry od jakiegoś czasu wrócił do treningów i sprintu nie zrobić ?rozumie że wrócił i nie potrafi zrobić po 30/40min ale nie po 2 min będącym na boisku.
Popadamy w jakieś zachwyty nad Tomorim a zapominamy, ze to w Simonie mamy jednego z najlepszych obroncow ligi.
Mario bardzo chciał, ale chłop fizycznie aktualnie nie przypomina profesjonalnego piłkarza. Ale walczył ile mógł.
Nonszalancja Theo nieakceptowalna. Dramatyczna 2 połowa Benka, ale Tonali kolejny raz biega bezproduktywnie po boisku.
Najważniejsze 3 pkt o przeklętej porze, z przeklętym przeciwnikiem.
Obecna dyspozycja martwi, znowu wygrywamy fartem, ale z krytyką trzeba się wstrzymać. Oby tylko utrzymać top4, zrobić transfery i niech Pioli pracuje nad nowym sezonem. Wtedy już będzie można bez cienia wątpliwości podsumować jego pracę i przydatność dla Milanu.
Udanej niedzieli Milaniści i Milanistki :)
Po drugie - graliśmy z Genuą, z którą wg komentatorów Pioli nigdy nie wygrał.
Po trzecie - mecz o 12:30, a o tej godzinie Milan nigdy nie lubił grać.
Mimo tego po ciężkim meczu mamy 3 punkty. Ja tam się cieszę :D