Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
W świecie piłki doszło do wybuchu bomby atomowej. Nikt teraz nie myśli o meczach – wszyscy zastanawiają się, jak będzie wyglądała przyszłość futbolu na najwyższym europejskim poziomie. Czy Milan ma jeszcze o co walczyć w aktualnych rozgrywkach, jeżeli klub planuje porzucić związki z UEFA i przenieść się do Superligi? Takie pytanie pozostaje nieuniknione.
Nikt aktualnie nie wie, do czego doprowadzi obecna sytuacja. Ewolucja kwestii związanych z Superligą w ostatnich 48 godzinach sprawia, że cały projekt rysuje się jako coraz poważniejszy i trudno przypuszczać, że kluby poczynią kroki wstecz. Na tę chwilę jednak nie można wykluczyć żadnego scenariusza.
A to oznacza jedno – warto zrealizować swój cel i bez względu na wszystko finalnie zakotwiczyć w pierwszej czwórce tabeli Serie A. Rossonerim z każdą kolejką jest do tego coraz bliżej, ale wciąż pozostaje siedem spotkań, które całkowicie mogą odmienić układ sił w ligowej tabeli.
Wicelider z Mediolanu w środowy wieczór na San Siro podejmie Sassuolo. Ekipa neroverdich długo liczyła się w walce o europejskie puchary, ale po kiepskim początku roku obecnie może liczyć jedynie na ugruntowaną pozycję w pobliżu środka tabeli. Drużyna z regionu Emilia-Romania plasuje się ósmym miejscu i do znajdującej się pozycję wyżej Romy traci osiem punktów.
Jeżeli chodzi o sytuację personalną, goście znajdują się w dobrej sytuacji. Zabraknie w ich szeregach przede wszystkim Francesco Caputo, kontuzjowany jest również Filippo Romagna. Wszyscy inni pozostają jednak do dyspozycji trenera Roberto De Zerbiego.
W podstawowym składzie wybiegnie m.in. Manuel Locatelli. Wygląda na to, ze wychowanek rossonerich spędza w swoim aktualnym zespole ostatnie tygodnie i już niedługo ujrzymy go w ekipie mierzącej dużo wyżej. W wyjściowej jedenastce nie zabraknie także innych ważnych ogniw neroverdich jak Domenico Berardiego czy Jeremy’ego Bogi.
A Milan? Poza szałem związanym z Superligą ma swoje problemy kadrowe. Problemy mięśniowe dopadły Zlatana Ibrahimovicia oraz Theo Hernandeza, z urazami borykają się także Hakan Calhgnolu i Isamel Bennacer. Stan tych graczy zostanie oceniony na kilka godzin przed potyczką. Od początku możemy spodziewać się występów Diogo Dalota, Soualiho Meite, czy powracającego po kontuzji Davide Calabrii.
Poprzednie starcie rossonerich i neroverdich miało miejsce 20 grudnia ubiegłego roku. W Reggio Emilia 2:1 wygrali goście, m.in. dzięki najszybszej bramce w historii ligi, autorstwa Rafaela Leao. Poprzednia wizyta ekipy De Zerbiego w Mediolanie to natomiast grudzień 2019 i remis 0:0.
Mecz 32. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Sassuolo rozpocznie się w środę, 21 kwietnia o godzinie 18:30 na San Siro. Sędzią głównym tego spotkania będzie Juan Luca Sacchi z Trei. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Sports 2.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): G. Donnarumma – Calabria, Kjaer, Tomori, Dalot – Kessie, Meite – Castillejo, Calhanoglu, Rebić – Leao
US SASSUOLO (4-2-3-1): Consigli – Muldur, Marlon, Ferrari, Rogerio – Obiang, Locatelli – Berardi, Djuricić, Boga – Defrel
***********************************************************************************
Drużyna Milanu jest faworytem wyjazdowego meczu z Sassuolo. Analitycy legalnego bukmachera STS ustalili kurs na wygraną Rossonerich na poziomie 1.67. Współczynnik na remis wynosi 4.00, a na wygraną ekipy Genoa 4.95. W meczach rozegranych między tymi drużynami w ubiegłym roku, w w obu przypadkach górą był Milan. W obu przypadkach podopieczni Pioliego w wyjazdowych meczach wygra 2-1.
P.S. Czy ktoś pokusiłby się o przetłumaczenie i wklejenie oświadczenia Curva Sud?
Poproszę o usunięcie komentarza. Przez pomyłkę wpisałem go nie w tym wątku...
Moim zdaniem było trzeba pompować kasę w Puchar Uefa na tyle dużą żeby dysproporcje nie były takie duże.
Zamiast tego LE to puchar pocieszenia, a szkoda
Jeśli to prawda to ponoć dyrektor Man Utd zrezygnował ze stanowiska po tym jak piłkarze powiedzieli, że nie chcą SL, a jeśli jeszcze ponoć Anglii rezygnuje z bycia prezydentem Juve.
Oby po naszej myśli.
Forza Milan!
Nie mniej jednak przez te całe zamieszanie, jutrzejszy mecz może wyglądać koszmarnie, no i po raz kolejny dochodzą niepokojące doniesienia o urazach.
A właściwie to chodzi o to że UEFA i FIFA ma tak ogromne kapitały że są w stanie kupić swoje u wielu znaczących ludzi więc nie pozwolą na to nigdy.
Państwo w państwie.
Najgorsze te kłamstwa o awansie do LM ile w tych ludziach jest hipokryzji
Nie widzę w ogóle sensu w lidze, jeśli walka jest tylko o pierwsze miejsce, na które nie mamy szans ani teraz, ani za rok.
Myślę że piłkarze nie będą na jutro zmotywowani. Pamiętam ostatni mecz przed pandemią, jak nie było wiadomo czy w ogóle dokończy się sezon - zagraliśmy beznadziejnie.
Myślę że zagramy beznadziejnie też jutro. W ogóle nawet nie wiem czy się tym przejmuję. Jakaś nadzieja na kompromis się tli, ale poczekam chyba na ostateczne rozwiązania. Bardzo smutno :(
To samo PSG - gwarantowany wjazd do Ligi Mistrzów.
Dlatego oba te kluby siedzą cicho, czekają na rozwój sytuacji i włączą się wówczas, gdy sprawa przycichnie.
Uwaga, i to tylko dlatego że nie podoba im się wizja wejścia do elity futbolu? xD
Przecież to jest chore, czego wy tu szukacie? Nie chcę mieć z takimi "kibicami" nic wspólnego.
Bez sensu też wchodzić w polemikę jaki to romantyzm umiera przy Superlidze, wielki romantyzm UEFY czy Fify xD Ruchanie Milanu czy innych klubów na kasę, to nie romantyzm to dewiacja. Ewentualnie syndrom sztokholmski.
Zabierzcie proszę swoje dewicaje wraz z innymi schorzeniami, najlepiej jak najdalej od tego środowiska kibicowskiego.
Tacy ludzie wywołują co najwyżej śmieszność w moich oczach.
Tacy, którzy antagonizują pojęcie kim jest kibic, oraz czym jest środowisko kibicowskie.
Antagonizm ten, nie jest tylko radykalnym odłamem w tym przypadku, ale stanowi zaprzeczenie całej idei kibicowania. Ergo, nie widzę w tym nic innego jak sadomasochizm bądź wynaturzoną formę dewiacji.
Gdybym sądził inaczej i nie poskramial takiego zachowania na poczet zaburzeń osobowości, w tym skłaniałbym się od razu ku jedynie ostatniej opcji jaką jest otępienie i mijanie się z pojęciami. Brakiem ogłady byłoby dopiero wyjście z takiego założenia.
Kółko wzajemnej adoracji? Gdzie byłeś człowiecze, kiedy karano Milan banicją czy też ciągany był po TAS? Jednocześnie gdzie w tym samym momenci głaskano PSG po główce?
Gdzie byłeś kiedy grożono nam paluszkiem przy transferach Paquety i Piątka? Gdzie te małe drużyny na przestrzeni lat zaistniały w europejskim futbolu?
Jedno Porto na przeciągu ponad 20 lat? To jest ten folwark złych elit Superligi?
Ci co jeszcze jakoś popierają te organizacje jak FIFA która kultywuje niewolnictwo, oraz Uefę ze swoją chorą korupcją, popadają w totalną schizmę.
Zobacz, jakie środowisko ludzi podchodzi z antypatią do tego pomysłu? na piedestale Herrera czy Ozil bądź Guardiola którzy za każdym razem lecieli za większym pieniądzem i swoją zachcianką do tych najbogatszych. Gdzie ten romantyzm?
Liga straci na wartości przy europejskich pucharach? Najgłupszy argument jaki słyszałem. Nie odnoszę się ad vocem a jedynie do ogółu sceptyków.
Toż to założenie, że europejskie trofeum jest warte najwięcej xD
O ironio, uważam że przy takim rozwoju spraw, ligi jeszcze bardziej staną się emocjonujące, gdyż każdy mały klub będzie robił wszystko, aby utrzeć nosa tym wielkim.
Swoje też na tym zarobią bo tworzy się nowy format i poziom konkurencji.
Puchar europejski jak co roku w LM wygra ostatecznie jedna drużyna, gwarantuje ci, że poziom zaangażowania wśród innych klubów do zgarnięcia tytułów krajowych nie zmaleje a wzrośnie, nie potrzeba do tego bicia się jeszcze o podium.
Jeżeli na znaczeniu stracą rodzime ligi tych klubów, to ten aspekt właśnie pokaże na co jest prawdziwy popyt w futbolu.
Może niegdyś trzeba było z tym apelem wyjść do Carletto, mielibyśmy 2 puchary LM mniej by skupić się na obijaniu takiego Livorno czy Ceseny w pogoni za ogromnym skedutto xD
Mam świadomość że Perez a tym bardziej Agnielli święty nie jest, mam też obawy do tego projektu, ale póki on jeszcze nawet w pełni nie zaistniał, daje mu całą swoją wiarę i pasje kibica, kiedy tam idzie mój ukochany od małego szkraba klub.
Całe jednak szambo, które wybiło w ostatnich dwóch dniach, jest tylko reakcją.
jedni to nazwą trzecią zasadą dynamiki Newtona, inni zaś karmą. Fakt jest jeden, Odór jest nieznośny, nie razi on jedynie konformistów.
Możemy się zżymać na Superligę, ale:
a) obecnie jesteśmy średniakiem
b) siedzimy przy stole z dużymi
c) nie zatrzymamy swoimi wpisami pod tym postem trwającej rewolucji
Myślę, że wielu zmieniłaby się optyka, gdybyśmy trafili do jednego worka z Romą, Lazio, czy Napoli. Wówczas pewnie byłyby stękania, że Superliga jest spoko, ale musimy w niej być, bo mamy 7 uszatych dzbanków.
Mam nadzieję, że Eliott zdaje sobie sprawę, że z tą kadrą będziemy w SL zbierać łomot nawet od tych zapraszanych drużyn. Jak się tam pchają, to powinni z 200 mln na transfery położyć!
Jeżeli superliga dojdzie do skutku:
- Katar ma mundial i jest w ogóle super, bo FIFA/UEFA robi wszystko żeby Paryscy koledzy z Kataru się nie pogniewali i zostali przy nich by byli twarzą LM
- w Lidze Mistrzów PSG ma po drodze samych wafli
- PSG wygrywa LM
- PSG przechodzi do SL jako ,,najmocniejszy" klub z LM
- Perez głosi, że SL się rozwija i przyciąga największe marki
- Ceferin: Naser Kadafi jednak nie ratuje futbolu i to jednak on jest największym kłamcą