Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Po 32. kolejce Serie A Milan niezmiennie utrzymuje pozycję wicelidera Serie A. Margines błędu jest już jednak właściwie zerowy. Nad piątym Napoli rossoneri zachowują trzy punkty przewagi. Warto jednak dodać, że przy punktowym zrównaniu się z neapolitańczykami to ekipa z Mediolanu będzie wyżej. W ligowym dwumeczu wygrała bowiem 3:2, a ogromnej wagi nabiera w tym aspekcie gol Jensa Pettera Hauge, którego Norweg strzelił w ostatniej akcji starcia w Neapolu.
Walka o awans do Ligi Mistrzów trwa dalej i trudno ukrywać, że w poniedziałek na Stadio Olimpico w Rzymie rossonerich czeka prawdziwy bój o losy sezonu. Pokonanie Lazio dałoby ogromny zastrzyk energii, a ponadto być może i wyeliminowało rzymian z wyścigu o awans do Champions League.
Terminarz ekip z miejsc 2-7 na 33. kolejkę:
Fiorentina - Juventus
Cagliari - Roma
Atalanta - Bologna
Torino - Napoli
Lazio - Milan
Powinno byc dobrze.
EDIT: Nie wiem czy Romę jeszcze należy poważnie traktować jako konkurenta do top 4 ;) W stosunku do nas np. musieliby zdobyć 12 punktów więcej w 6 meczach żeby nas wyprzedzić, czyli szanse raczej już czysto matematyczne.
Bo Atalanta jest na fali znoszącej, a my opadającej. Spójrzmy prawdzie w oczy, jesteśmy w fatalnej formie i przestaliśmy regularnie punktować. Głupio tracimy punkty. Po zespole z 1 rundy nie został nawet ślad, jak jest Ibra to jeszcze jakoś to wygląda, ale bez niego nie ma kto brać ciężaru gry na siebie.
No właśnie spójrzmy prawdzie w oczy: wywołałeś kwestię formy: w ostatnich 5 meczach więcej punktów od Milanu (10) zdobyły: Atalanta (13), Lazio (12), Inter (11). Trzy ekipy i to bardzo nieznacznie, przy utrzymaniu owej tendencji do końca sezonu zdąży nas wyprzedzić jedynie Atalanta... Dość powiedzieć z resztą, że gdyby nie na prawdę naiwna końcówka z Sassuolo mogliśmy byś na pierwszym miejscu jeśli chodzi o formę... Skoro więc nie chodzi o punkty to zakładam, ze o boiskową postawę. Tutaj też sprawa jest dyskusyjna gdyż wiosną nasz problem polega na bardzo nierównej kadrze. Umówmy się: punkty tracą nam jednostki, a nie zespół przez swój plan meczowy. A to oznacza, ze drużyna jako mechanizm wcale nie funkcjonuje źle - kuleją konkretni wykonawcy. Gdyby Leao przeciwko Sassuolo zrobił chociaż co drugi banalny element swojego zawodu - bez fajerwerków - po prostu poprawnie to w 70 minucie prowadzilibyśmy 3:0 i byłoby po zawodach. To my prowadziliśmy grę. To my zdominowaliśmy środek pola, to my na niewiele pozwalaliśmy rywalom. Chodzi mi w tym wszystkim o to, że po odzyskaniu większości kadry wcale nie wyglądamy tak źle, punktujemy też "w miarę" i skreślanie Milanu na tym etapie jest wymuszone.
Natomiast prawda jest taka, że zjechaliśmy z formą i mamy trudny terminarz.
Bądź co bądź po dobrej serii nagle dostali 5 bramek i ich szanse na LM mocno zmalały
Jeśli jednak byśmy my pogubili a oni zagrają swoje - to kaplica. Lazio chyba ostatnia szansa na dołączenia wagonika to lokomotywy. Dobrze że wypadł Acerbi, Luis Alberto był jedną kartkę od pauzy.
To zwolniony czy odszedł sam.
Przede wszystkim bezwzględnie trzeba wygrać z Lazio, co będzie olbrzymim wyzwaniem