Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Tego, co wydarzy się na przestrzeni 72 godzin w Turynie, nie spodziewał się chyba nawet najbardziej optymistycznie nastawiony do świata kibic Milanu. Dziesięć bramek strzelonych, zero straconych, oba kluby ze stolicy Piemontu - Juventus i Torino - nie tyle pokonane, co po prostu zmiażdżone przez przez rossonerich. Jak podaje zajmujący się statystykami serwis Opta, mediolańczycy strzelili co najmniej sześć goli w wyjazdowym pojedynku Serie A po raz drugi w XXI wieku. Pierwszy raz miało to miejsce w 2001 roku w pamiętnych derbach z Interem wygranych 6:0.
Milan otarł się także o najwyższą ligową wygraną wyjazdową w historii klubu. Rekord należy do starcia z Genoą, które 5 czerwca 1955 roku rossoneri zwyciężyli 8:0.
Brahima to trzeba na jeszcze sezon zostawić, najlepiej z opcją wykupu. Fajnie jak piłkarze się kumplują i jest dobra atmosfera, a to z Theo dobre ziomki bardzo. Zobaczymy, czy Real się pochyli.
Pierwsze 10min meczu miałem obawy, że spuścili z tonu po meczu z Juve. Patrząc na wynik Napoli - nawet o podobnym nie marzyłem. A tu 7:0 :D Ante dewastante!!!
https://milanreports.com/2021/05/02/theo-hernandez/
Coś nieprawdopodobne, jak to się wczoraj oglądało, aż przy tej bramce na 6-0 zrobiło mi się realnie szkoda Torino, a bramka na 7-0 to już widziałem nawet Rebiciowi się z pierwszego hattricka w naszych barwach nie chciało cieszyć tylko przeprosił rywala.
Nie wiem co się z ekipą Byków wczoraj stało w drugiej połowie, ale ich zmasakrowaliśmy. Dawno takiego meczu nie pamiętam.
Rebić strzelił 3 gole w... 12 minut ! Wiadomo do kosmicznego wyniku Roberta nieco zabrakło, ale nadal robi spore wrażenie.