Do usunięcia

Pamietam jak ktoś na stronie napisał po ogłoszeniu terminarza ze ostatni mecz z Atalanta to koszmar bo może zdecydować o LM dla nas, mam to gdzieś z tylu głowy cały sezon..

Zdobędziemy to wice ,jestem przekonany.

3:3 z Romą, 2:2 z Parmą, 2:2 z Genoą, wczorajsze 0:0 i może jeszcze pechowe 0:1 z Napoli. 9 punktów które przeszły koło nosa na własne życzenie, jutro moglibyśmy marzyć o scudetto a nie top4.
Po wczorajszym meczu mam wrażenie że doszedłem do ściany, nie mam już sił na taki rollercoaster. Awansujmy do tej cholernej LM w końcu.

Takiej sytuacji ze mieliśmy wszystko na tacy wystarczyło pokonać zespół z dołu tabeli który nie walczył o utrzymanie a my notujemy remis tylko dzięki dobrej obronie bramkarza, jak ktoś myśli ze Atalanta wyjdzie na luziku to jest chyba niepodważalny a jeżeli popatrzymy na rywali Napoli i Juve to tam trzeba cudu żeby nie skasowały 3 punkty

Mimo wszystko stawiam na 5. Jedyna nadzieja, że nie u siebie.

Droga Redakcjo,
Milan zajmie 4 miejsce również w sytuacji jeśli:

Zremisuje z Atalantą (będziemy mieć 77 pkt)

Napoli zremisuje z Hellasem ( też 77 pkt)

Juventus wygra z Bologną (78)

Milan mialby wtedy tyle samo pkt co Napoli, ale mielibyśmy lepszy bilans meczów bezpośrednich :)

A co takiego napisałem. ? Nie porównuj proszę Atalanty i Juve bo na obecnym etapie sezonu Juve gra dużo gorzej.

Atalanta owszem może i jest do ogrania. Ale trzeba by wyjść z odpowiednim nastawieniem i motywacją. ale skoro presja przed Cagliari nasze gwiazdy przytłoczyła to co będzie przed Atalantą, która nas leje jak chce.?

Nie róbmy z Atalanty nie wiadomo jakiego Bóstwa wyjść jak na Juve zmotywowanym i lekko można ich ograć.

Wiadomo, że Juve i Napoli też mogą się potknąć a Atalanta może nie mieć dnia.
Trzeba wierzyć, obym się mylił ale wg mnie będzie remis u Nas a Napoli i Juve wygra. Plus jest taki, że mecz powinien być otwarty i w dalszym ciągu wszystko od Nas zależy.

Swoją drogą to sezon niesamowity, biorąc pod uwagę, że po ostatnim meczu możemy być 2 i 5.

Tak sobie teraz myślę, że może dobrze, że Atalanta z Nami gra o "coś". Będzie otwarty mecz. My w obronie nie gramy źle, autobusu jak te pajace z Sardynii nie postawią więc zdarzyć się może wszystko. Ale trzeba się szykować na LE psychicznie.

remis z Cagliari to frajerstwo dekady, osobiście nie wierzę w zwycięstwo nad Atalantą ale podobno i cuda czasem się zdarzają.

Niestety ale wczoraj przegraliśmy ligę mistrzów.

Ja już tracę wiarę, że możemy wrócić do LM. Wczoraj to nawet nie byłem zły jak zawsze, tylko podobnie jak użytkownikowi Marcin1995 było mi po prostu przykro.

Tyle czekania na LM, całe 7 lat, mecz na San Siro z niegrającą o nic Cagliari, trzeba domęczyć chociaż i to 1-0, a tymczasem nasz plan na mecz to wrzutki na Rebicia krytego przez 3 obrońców i wejście z piłką do bramki Cagliari które stoi w 10 zawodników w polu karnym i nie ma tam metra miejsca.

Mamy pretensje do sędziego, ale tak naprawdę za brakiem LM nie będzie stał nikt inny niż Milan.

Trzeba wierzyć w 3 pkt w Bergamo, nie pozostaje nam nic innego jak spiąć odbudowę rozpoczęto po blamażu 5-0, swoistą klamrą. Ale czy tak grający Milan jak z Cagliari ma szansę zaskoczyć czymś ekipę Gasperiniego ?

Musi to być zupełnie inny mecz niż ten wczorajszy.

Przed meczem z Calgiari pisałem że niepokoi mnie forma Milanu u siebie w połączeniu z 15 zwycięstwami z rzędu przeciwko Calgiari na San Siro bo każda passa kiedyś się kończy. To teraz powiem ze napawa mnie optymizmem fakt że za kadencji Piolego jeszcze nie pokonaliśmy Atalanty (każda passa się kiedyś kończy) w połączeniu z tym że jest to mecz na wyjeździe i naszymi statystykami na wyjazdach w tym sezonie. Trzeba wierzyć, Atalanta jest mocna ale będzie po meczu w finale Coppa a poza tym nie jest niepokonana. Jedno jest pewne będzie dobre meczycho. Poza tym co to by była za historia gdyby się okazało że przemiana Milanu rozpoczęła się po srogiej porażce 0:5 z Atalanta a końcowy sukces tego okresu w postaci awansu do LM przyszedłby po wygranej nad właśnie Atalanta i to najlepiej 0:5. Trzeba wierzyć, Forza Milan!

Powiem szczerze że wczoraj pierwszy raz od bardzo długiego czasu po słabym meczu Milanu nie czułem złości tylko było mnie po prostu przykro, nie miałem nawet ochoty jechać standardowo po zarządzie czy trenerze(który nigdy nie był i nie będzie wymarzonym, delikatnie mówiąc), czekam teraz tydzień z wiarą ze może jednak się uda, mimo tego iż ta wiara jest bardzo wątła

Ehh, a bedzie tak, że my dostaniemy 5-0 od Atalanty a Juve i Napoli gładko wygrają po 2,3 do 0

Pojawia się tu temat odpuszczenia przez Atalante po finale CI, nie chce mnie się s to wierzyć choćby że względu na kasę między 2 a 4 miejscem jest różnica ponad 10 mln premii od Uefa i Serie A

To jak się dzisiaj czuje to jakaś masakra,jakby bliska osobą wbiła noz w plecy.Szczescie nam nie dopisuje w innych rezultatach,ale mogliśmy sami wszystko załatwić,a przegralismy awans do ligi mistrzow

To prawda nie róbmy z Atalanty jakiegoś potwora. Ten klub praktycznie nie ma żadnych gwiazd tam jest robota tylko jednego człowieka ich trenera który podejrzewam że w innym klubie już by się nie sprawdził. Co do Juventusu mieli tylko raz w tym sezonie serie 3 meczy zwycięskich i co do napoli mieli tylko raz serie 4 meczy więc tu wszystko może się zdążyć na nas wczoraj kurs był 1.20 a spieprzyliśmy pamiętajmy ze Bolgona i Verona to lepsze zespoły od cagilari. Wczoraj byłem zdruzgotany ale dziś już na chłodno nadal mamy duże szanse na końcowy sukces

2 raz w przeciągu 3 sezonów mieliśmy wszystko w swoich nogach. Byliśmy na najlepszej pozycji ze wszystkich konkurentów i drugi raz doprowadziliśmy do tego, że będziemy się bić o awans w ostatniej kolejce. Niestety wielce prawdopodobne jest to, że drugi raz polecimy. Będzie to frajerstwo dekady. Naprawdę, jeśli ta drużyna nie awansuje za tydzień do Ligi Mistrzów, zostanie chyba zapamiętana przeze mnie gorzej niż orły Inzaghiego z 10 miejsca SerieA sezonu 14/15. Wszyscy daliśmy się nabrać, a nie zmienia się nic. Wczorajszy mecz pokazał, że ta drużyna mentalnie nie jest gotowa do grania o jakąkolwiek stawkę.
Druga sprawa, to jak rozegraliśmy ten mecz taktycznie, to kolejny raz był dramat. Od 60 minuty na boisku powienien być Mandzukic. Skoro i tak waliliśmy idiotyczne wrzutki, jak na środku pola karnego stał Godin, to chociaż fajnie by było mieć tam kogoś, kto by z tym Godinem powalczył. Tym sposobem potrafimy 2 świetne mecze zaprzepaścić w taki sposób jak wczoraj. No ale co zrobić, życie toczy się dalej, a Milan jak był gówniany, tak wychodzi na to, że zostanie gówniany na dłużej.

Ja pierdziele ,jak ja Kocham ten poniedziałek ,taki zwycięski przez Milanek.....

Ten krótki fragment filmu Smarzowskiego idealnie przedstawia naszą sytuację odnośnie LM:

https://www.youtube.com/watch?v=aHdS1KmU2qY

W rolach głównych:
Dorociński - AC Milan po laniu w Bergamo,
Pielęgniarka - zadowolony Gasperini,
Salowy - Juventus po wygranej z Bologną.

Już widzę jak Gasperini pozwala nam świętować na ich stadionie.

Kolejny raz dalem się nabrać swoją naiwnością po tych wynikach w Turynie, tu się już nic nie zmieni, na zawsze pozostanie frajerska mentalność przegrywów. Szansa ciągle jest, ale gramy z Atalantą, która znowu nas wyje...dzie w dupsko bez mydła. Akurat w teorie, że się nam podłożą, bo wszyscy nienawidzą Juventusu we Włoszech to nie wierzę. Cagliari miało się nam niby podłożyć i nasza drużyna znów zlekceważyła swoim frajerskim podejściem, najpierw dają kibicom nadzieję a potem ją odbierają. Pomyśleć, że oni zarabiają takie pieniądze...

Jeszcze możemy przegrać i awansujemy jest opcja. Juve wygrywa i w następnym sezonie gra w superlidze, UEFA ich wykopuje z pucharów i my wchodzimy. Hehe.

A tak serio, Atalanta 60 proc szans na sukces, my 40. Nie pozostaje nic innego jak się delektować ta chwila, na pewno ja zapamiętamy.

Po wygranej z Juventusem mieliśmy awans podany na tacy i zamiast postawić kropkę nad "i" będziemy drżeć o wynik w ostatnim meczu :/ Juve i Napoli mają łatwych rywali, więc wychodzi na to, że trzeba będzie wygrać z Atalantą.

Już widzę jak Milan wygrywa w kluczwym dla obydwu drużyn pojedynku z zespołem, który wsadza na luzie najlepiej zoorganizowanym przeciętniakom w lidze typu Verona czy Udinese po 4,5 bramek, gdy u nas w destrukcji panuje absolutny chaos...Niestety pazerność zarządu, lekkomyślność Piolego w kwestii całkowitego podporządkowania zespołu pod słabnącego z dnia na dzień motorycznie Ibrę oraz partactwo sztabu szkoleniowego, a także w mniejszym stopniu medycznego zabiły ten sezon.

Brakuje mi tu, Milan będzie 4 jeśli zremisuje z Atalanta napoli nie wygra z verona i Juventus wygra z bologna bo to też możliwe.

Teraz to dopiero gasperini będzie miał plac zabaw. To on rozdaje karty. Pewnie wygra puchar Włoch i to on zdecyduje kto zagra w LM.

Jesteśmy wyżej od napoli co nie? Mamy lepszy bilans meczow bezpośrednich.

Tak patrzę na te kompilację i bez wygranej z Atalanta LM nie będzie nasze szanse oceniam na nikłe. Zlatan na ławce i nasi kopacze nie potrafią celnie podać wysoki pressing Atalanty sprawi że będzie coraz większą nerwówka z wyprowadzeniem piłki aż w końcu gonienie wyniku który może być niemożliwy do odrobienia. Zabrakło wejścia Mandzukicia już w 45minucie spotkania z Cagliari

Nie widze Juventusu przegrywajacego z Bologna. Albo wygrana z Atalanta, albo brak LM.

#SinisaMusisz!!!!!!

Kursy na zdarzenie "ukończy w top 4"

Napoli: 1.10
Milan i Juve po 1.61

Zatem nasze szanse ciągle oceniane są jako powyżej 50%. W mojej ocenie tak wysokie szanse Milanu wynikają z faktu, że na ten moment szanse w meczu z Atalantą nie jest jednoznaczne, w tym momencie na Bergamo jest ~ 2.20, moim zdaniem do valuebet i powinno być 1.7-1.8.

A gdyby Milan cudem ograł Atalantę to ta kończy gdzie? 4 miejsce najniżej, czy oni też walczą o wszystko?

Bardzo dobra kalkulacja, dzieki!

Jak tak slaby Juve slabego Pirlo awansuje to juz bedzie zenada I blamaz na wlasne zyczenie.

Szczerze te kalkulacje są mega śmieszne.. Jesteśmy sami sobie winni tej sytuacji i na prawdę nie oglądajmy się na innych. Jeśli nie potrafimy wygrać z Cagliari to co oczekujemy robić w LM ? Rozumiem wszystko ale bez przesady..

Alez Milan skomplikowal sobie zycie i zaraz po Interze wyciagnal pomocna dlon do Juventusu. Co prawda dzisiejsze spotkanie moglem ogladac dopiero od 70 minuty, a zmotywowal mnie do tego wciaz utrzymujacy sie bezbramkowy remis, ale musze przyznac, ze Cagliari wygladalo jakby ten wynik to wlasnie im dawal awans do LM. Grali madrze i z wielkim zaangazowaniem, ktore bylo wypisane na ich twarzach. Co wiecej, nie opadli z sil przy koncowce, dzieki czemu byli zdolni dosc przytomnie utrzymac rezultat i za to naleza sie brawa, poniewaz idac z duchem sportu wyszli i zrobili wszystko by zatrzymac ponownie rozpedzajacy sie pociag Piolego.

Dla kibicow Rossonerich sa to zdecydowanie trudne chwile, pelne rozgoryczenia i niepewnosci, jednak w teorii wszystko nadal w Waszych rekach! To bedzie prawdziwy test charakteru. Mecz o wszystko albo nic. Na nieszczescie Mediolanczykow, La Dea bedzie walczyc o wicemistrzostwo, co byloby dla nich ogromnym sukcesem wiec latwo i przyjemnie to raczej nie bedzie. Atalanta bedzie w tym pojedynku faworytem. Natomiast Il Diavolo powinni patrzyc tylko na siebie, wyjsc "z piana w pysku" i po prostu zrobic doslownie wszystko by wyszarpac to zwyciestwo - ale latwo mowic, ciezej wykonac, zwlaszcza w starciu z tak ciezkim przeciwnikiem, ktory pewnie zagra na maxa. Osobiscie uwazam, ze o awans bedzie dla Was cholernie ciezko, jednak Wasz zespol stac na to by tego dokonac. Nie podejme sie na ten moment wytypowania finalnych rozstrzygniec.

Niesamowite jest to, ze Milan jako lider bodajze do 21 kolejki oraz zdobywca 46 punktow w spotkaniach wyjazdowych, a takze majacy na koncie obecnie 76 oczek nadal musi drzec o upragniony awans do LM. Ostatnia kolejka tego sezonu zapowiada sie kapitalnie.

Zabrakło Ibry dzisiaj. Przy takim autobusie jaki zaparkowało dzisiaj Cagliari centymetry Szweda byłyby bezcenne. Nie mówiąc o zebraniu do kupy tej strachliwej hołoty. To nie na Atalantę z tych trzech ostatnich spotkań Zlatan był nam najbardziej potrzebny...

Ja straciłem wiarę. Niby w wygranie meczu z Juventusem też jakoś szczególnie nie wierzyłem ale jednak siedział gdzies tam cichutko ten mecz podniesiony z 0:2 na 4:2 a w meczu z Atalantą która będzie chciała w tym spotkaniu utwierdzić się na fotelu wicelidera...nie widzę tego zupełnie. Już chyba prędzej wierzę w to że Bologna urwie pkt Juve chociaż jeśli Juve podejdzie do tego meczu tak jak do meczu z Interem to klepną Bologne aż miło.

Ostatni scenariusz jak najbardziej realny.
Damy dupy i znów cała Italia będzie się z nas śmiać :)

I teraz pytanie czy Atalancie wystarczy sam awans do LM czy chcą jeszcze mieć najlepszy wynik w historii występów w serie A. Mogą być zmęczeni pucharem, ale jeśli będzie jakiś przekręt na Finale Pucharu to może być różnie. Atalanta wygra to może odpuszczą lub będą zmęczeni. Musimy zagrać jak z Juve i wygrać, żeby nie było jakieś podejrzeń o odpuszczenie meczu.

Sam jestem dość pesymistycznie nastawiony i mocno mnie niepokoi to co zrobiliśmy, ale jak mamy tak się bać tej Atalanty to z czym do ludzi...

Nie leżą nam wybitnie ostatnio, to bardzo dobra druzyna, ale jednak do mistrzów im sporo brakuje - latem w ostatniej kolejce równiez bili sie o wicemistrza z Interem i tym drugim wieszczono porazkę, a gładko wygrali 0-2.

Wiem, ze będzie cholernie ciężko, ale to nie jest niemożliwe. Osobiście czuje się, jakbysmy się cofnęli do dnia meczowego z Juve, gdzie tez zakładałem, ze chyba gasimy wieczorem światło.

Atalanta na pewno się nie podłoży, bo przy porażce spada na 4 miejsce, a na pewno wicemistrzostwo im się marzy.

To, że Juve się wykrzaczy z Bolognią to bym nie liczył. Szkoda, że akurat tacy przeciwnicy się trafili, bo Juve ma problem z bramkami, a akurat Bolognia bronić nie potrafi. My nie umiemy grać z Atalantą i akurat z nią zagramy. Z kolei Napoli poszuka skalpów w Veronie, która ostatnio nawet od Crotone dostała

Kurcze no, nie sądziłem że juve pokona inter, ale zakładałem że nawet jak wygrają, to my wygramy z cagliari i mamy LM. Teraz sytuacja jest mocno nie ciekawa i skomplikowaliśmy ją sobie na własne życzenie. Gramy na wyjeździe, więc atalanta też nie może nas zlekceważyć, ale do tego trzeba dobrego mentalu. Po tym artykule z wywiadem Piolego nie widzę że wierzą, ale ja wierze.
FORZA MILAN!