Rozczarowanie...
Milan wciąż pozostaje niepewny zdobycia wicemistrzostwa Włoch. W niedzielnym pojedynku po kilku zwrotach akcji Rossoneri zremisowali z Genoą 3:3.
Lega Serie A opublikowała dokładny terminarz 38. kolejki rozgrywek, ostatniej w sezonie 2020/2021. Mecz Atalanta - Milan rozpocznie się w niedzielę, 23 maja o godzinie 20:45, a zatem dokładne 14 lat - co do minuty - po pierwszym gwizdku finału Ligi Mistrzów 2007 w Atenach, który przyniósł rossonerim ostatni dotychczas triumf w europejskiej elicie.
38. kolejka Serie A:
Sobota, 22 maja:
20:45: Cagliari - Genoa, Crotone - Fiorentina, Sampdoria - Parma
Niedziela, 23 maja:
15:00: Inter - Udinese
20:45: Atalanta - Milan, Bologna - Juventus, Napoli - Hellas, Sassuolo - Lazio, Spezia - Roma, Torino - Benevento
Kursy u bukmacherów sa mniejsze na Milan niż Atalanta.
Czyżby zarząd się dogadał
Ciężka sprawa, ale ciągle wierzę.
Zasrane sanatorium za klubowe pieniądze sobie zrobił. Ma łeb do interesów, trzeba przyznać.
Z chłodną głową przeanalizowałem naszą grę - jesteśmy przepotężnymi frajerami dekady. Już od pierwszej minuty było widać te ich frajerskie podejście - coś na wzór meczu ze Spezią. Takie zachowanie jest niedopuszczalne, oni ich zlekceważyli, myśleli że to będzie spacerek. Sky przed meczem informowało, że Cagliari świętowało już po meczu Benevento z Crotone i z tego powodu wystawia rezerwy na mecz z Milanem. Chyba Milan zbyt mocno wziął to do serca i uwierzyli w gówniane fakenewsy. Oni nie mają w sobie totalnej pokory - postawa Rebicia, Theo czy Hakana, czyli piłkarzy, którzy mieli wczoraj zrobić różnice to kolejny raz przeszli obok meczu.
Dawno nie czułem się tak zażenowany, ostatni raz chyba 16 lat temu, czuję się wręcz tak samo.
Frajerzy dekady ? Największe zażenowanie od 16 lat ?
Człowieku byłeś zahibernowany od sezonu 13/14 czy co ?
Tak człowieku, serio. To tylko moja subiektywna opinia i każdy inaczej odbiera swoje przeżycia, co nie? Ale musiałeś się tak o po prostu dowalić, nie?
Byliśmy przez większą część sezonu liderami w tabeli, narobili ogromne nadzieję na awans o Ligę Mistrzów, w ostatnim meczu mieli tylko jedno zadanie - walka do upadłego o wszystko, bo tylko to mieli zrobić, nic więcej. Dla mnie to jest ogromna porażka, nie czułem się nawet tak źle jak 2 lata temu kiedy zabrakło jednego punktu, ale to była inna historia. Teraz kiedy bezjajecznie oddają punkty drużynom typu Parmie, Sassuolo, Sampdorią czy Cagliari na własnym stadionie bo po prostu sobie zlekceważyli przeciwnika to jak nie być zażenowanym?
Moje odczucia są inne i na tym skończmy temat, ale pewnie, jestem po prostu zahibernowany jak to ująłeś, niech Ci będzie ;)
Wybacz, ale jak dla mnie to jest po prostu emocjonalne podejście do obecnej sytuacji i niepamiętanie w jakim gównie byliśmy (nie mówię, że teraz jest wspaniałe no ale sam chyba rozumiesz)
Owszem, z tym się z Tobą też zgodzę, że w w/w przez Ciebie sezon był totalnie tragicznym. Też mnie to niesamowicie bolało, no ale kurczę to były totalnie inne okoliczności. Plasowaliśmy się w 6-10 miejscach i wtedy już nawet w 1/4 sezonu było wiadomo, że wszystko jest stracone.
Teraz widzimy jak było, zepsuliśmy wszystko na własne życzenie - generalnie to zawodnicy zepsuli przez swoją nieodpowiedzialność i lekceważenie(nawet sami zawodnicy to potrafią przyznać np wypowiedź Romagnolego ze Spezią).
Emocje też potrafią sporo namieszać, wszyscy jesteśmy rozczarowani, niektórzy pisali, że po ewentualnej porażce z Atalantą nie będą się już tak angażować w kibicowaniu i zajmą się życiem prywatnym, wcale im się nie dziwię, bo każdy z nas mocno to przeżywa - jedni znacząco dobitniej, drudzy tyle co kot napłakał. Ja niestety należę do tych pierwszych, dlaczego niestety? Bo Milan od paru lat ciągle wbija nam nóż w serce, a wciąż uczucia są te same. Tyle obejrzanych meczy, co roku ten sam entuzjazm przed rozpoczęciem sezonu, a kończy się jak zwykle rozczarowaniem i smutkiem - teraz najprawdopodobniej będzie to samo, tylko ból będzie jeszcze większy niż w ostatnich latach i teraz ciężko będzie to przełknąć. Porażka i brak awans do LM kończy się kolejną wielką rewolucją - w kadrze piłkarzy jak i zarządu. Będziemy tarzać się gównie przez kilka (nie)dobrych następnych lat, piłkarze, zarząd, trenerzy będą się zmieniać a kibice będą cierpieć i mocno rozpaczać.
Czy tak samo balibyśmy się spotkania z ekipą GG ? Jesteśmy trochę jak bokser który skończył pojedynek z ciężkim nokautem i teraz boi się kolejnego wpie****, ale Atalante da się pokonać. Musimy w to uwierzyć bo w innym wypadku nie ma sensu wychodzić na boisko.
No właśnie.
A swoją drogą niesamowite jest to że tak można było zawalić cały sezon wczoraj. Ale że, 76 pkt nie wystarczy na LM to już inna sprawa!
https://sofifa.com/squad/966637
Ale może jeszcze się uda ... nie jesteśmy bez szans. Wtedy bym uznał ten "projekt" za udany i bylibyśmy na dobrej ścieżce na kursie :)
No twór zwany Atalanta to dla mnie fenomen. Ekipa za psi pieniądz utrzymywana. W 90% odpady z różnych lig i zespołów, a oni grają bardzo ładny futbol, do tego skuteczny. Dodatkowo sprzedają co roku przynajmniej jednego kluczowego piłkarza.
Nie zapowiada się, żeby to się skończyło.
A jak do tego dodasz zbyt dużo alkoholu, to rano jesteś zombie :)