Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Dla La Gazzetta dello Sport następująco wypowiedział się Diogo Dalot: "Lubię stawać się coraz bardziej kompletnym. Włosi kochają piłkę, ciągle o niej rozmawiają i stanowienie części tej kultury było fantastycznym doznaniem. Czuję, że na boisku sporo podciągnąłem się w taktyce. Nauczyłem się tu paru aspektów gry defensywnej, świetnie było się w tym poprawić. Ale nie tylko - nauczyłem się także jak atakować wysokim pressingiem, odbierać piłkę jak najwcześniej... Wszystko bardzo przydatne. Nabyłem nowego słownictwa i wiele nowych pomysłów. Trener Pioli? Nauczył mnie, że drużyna musi pozostawać skoncentrowana przez pełne 90 minut i mieć świadomość każdego pojedynczego aspektu meczu. I przekonanie, że wszystko to, co przygotujesz podczas treningu, odnajdziesz potem w meczu, że będzie dokładnie w ten sposób. Sezon w Milanie? Naszym celem od samego początku był awans do Ligi Mistrzów. To prawda, że pod pewnym względem pomyśleliśmy też o scudetto, ale najważniejsze było dostanie się do Champions League. I bardzo się cieszymy, że daliśmy radę. Najgorsza była gra bez kibiców. Przed derbami i przed Atalantą mieliśmy namiastkę tego, co oni mogą nam dać. Pełne San Siro to rzecz z jakiegoś innego świata. Przyszłość? Powiem tyle, że spędziłem fantastyczny rok i spotkałem wspaniałych ludzi. Gra w Milanie stanowiła prawdziwą przyjemność, ale teraz myślę o Euro U-21 i naprawdę nie wiem, co się wydarzy".