Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu!
Inter - Milan 0:3! Rossoneri w finale Pucharu Włoch!
Trzynasty dzień Euro 2020 to puenta fazy grupowej turnieju i ostatnie cztery mecze, które mogły pozostać bez zwycięzcy. Późnym wieczorem poznaliśmy wszystkie 16 drużyn, które zakwalifikowały się do 1/8 finału.
O godzinie 18:00 rozpoczęła się rywalizacja w grupie E, gdzie nasza reprezentacja mierzyła się ze Szwecją w kolejnym "meczu o wszystko". Mecz zaczął się w najgorszy możliwy sposób dla naszej drużyny narodowej – już w 2. minucie Forsberg wykorzystał błędy naszej obrony i pokonał Szczęsnego. W 17. minucie powinien być remis, ale po rzucie rożnym Lewandowski dwa razy uderzał piłkę głową i dwa razy lądowała ona na poprzeczce. W 59. minucie z kontrą wyszedł wprowadzony kilka minut wcześniej Kulusevski. Zawodnik Juventusu popędził prawą stroną boiska, nieatakowany przez Polaków wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę Forsbergowi, który precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie Szwecji. W tym momencie mogło wydawać się, że jest już po meczu, ale dwie minuty później Robert Lewandowski pokazał dlaczego jest najlepszą "dziewiątką" świata. Świetne podanie na wolne pole z własnej połowy posłał Zieliński, Lewandowski wpadł z piłką w szestnastkę i mimo asysty dwóch obrońców pięknym uderzeniem w okienko nie dał szans Olsenowi. W 64. minucie wyrównał Świerczok, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Nadzieje Polaków na zwycięstwo odżyły w 84. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Frankowskiego niepilnowany pod bramką rywali znalazł się Lewandowski i z kilku metrów zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu, a trzecią w turnieju. "Biało-czerwoni" w końcówce rzucili wszystkie siły do przodu i zapomnieli o obronie – wygraną Szwedom zapewnił w doliczonym czasie gry Claesson. Szwedzi wygrali grupę, a Polacy zakończyli swój występ na ostatnim jej miejscu z dorobkiem zaledwie jednego punktu.
W drugim meczu naszej grupy Hiszpanie gładko pokonali Słowację aż 5:0. Rozmiary zwycięstwa mogły być jeszcze wyższe, ale w 12. minucie karnego nie wykorzystał Alvaro Morata.
Zmagania grupowe wieńczyły mecze grupy F, których start zaplanowano na godzinę 21:00. W hicie dnia aktualni mistrzowie Europy stanęli naprzeciwko aktualnych mistrzów świata. W starciu obu zespołów padł remis 2:2, a większość bramek została zdobyta po rzutach karnych. W 27. minucie Lloris znokautował Danilo we własnym polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Ronaldo. Jeszcze przed przerwą był remis, tym razem z karnego z drugiej strony boiska nie pomylił się Benzema. Ten sam zawodnik wyprowadził Francuzów na prowadzenie zaraz po przerwie. Napastnik Realu Madryt dostał znakomite podanie od Pogby i płaskim strzałem pokonał Rui Patricio. Początkowo sędzia liniowy wskazał na ofsajd, lecz po analizie VAR gol został uznany. Wyrównał, ponownie uderzeniem z jedenastu metrów, Cristiano Ronaldo, który z pięcioma trafieniami został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.
Wobec kontuzji Nelsona Semedo, w 79. minucie na murawie pojawił się Diogo Dalot, który został powołany awaryjnie z drużyny młodzieżowej przed samym rozpoczęciem rozgrywek.
Rozgrywany równolegle w Monachium mecz dostarczył nie mniej emocji niż ten w Budapeszcie. Niemcy po pewnej wygranej z Portugalią wydawali się zdecydowanym faworytem do zwycięstwa nad Węgrami, którzy utracili atut własnego stadionu. Zaczęło się jednak sensacyjnie, bo od prowadzenia Węgrów. W 11. minucie goście wyszli z kontrą, Sallai dośrodkowaniem z głębi pola odnalazł Adama Szalaia, a ten głową skierował piłkę do siatki. Upragnionego gola Niemcy strzelili dopiero w 66. minucie, kiedy błąd Gulácsiego wykorzystał Havertz, jednak nie był to koniec emocji w tym spotkaniu. Natychmiast po wznowieniu gry ze środka Węgrzy przeprowadzili akcję, która ponownie wprawiła całe Niemcy w konsternację. Bramkę na 2:1 zdobył Schäfer i to znów nasi zachodni sąsiedzi byli za burtą turnieju. Czas biegł nieubłaganie dla Niemców, ale przeprowadzone zmiany i ofensywne nastawienie pozwoliły im w końcu ponownie wyrównać. W 84. minucie bezpańską piłkę kopnął Goretzka, ta musnęła jeszcze obrońcę i bramkarza, po czym wpadła do siatki. Dzielni Węgrzy ostatecznie odpadli z turnieju, ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, grając bez kompleksów i remisując z Francją i Niemcami.
Środa, 23 czerwca
Grupa E, 18:00 (Sankt Petersburg): Szwecja – Polska 3:2 (2', 59' Forsberg, 90+4' Claesson – 61', 84' Lewandowski)
Grupa E, 18:00 (Sewilla): Słowacja – Hiszpania 0:5 (30' Dúbravka [sam.], 45+3' Laporte, 56' Sarabia, 67' F. Torres, 71' Kucka [sam.])
Grupa E
Szwecja 7 pkt; 4-2
Hiszpania 5 pkt; 6-1
Słowacja 3 pkt; 2-7
Polska 1 pkt; 4-6
Grupa F, 21:00 (Monachium): Niemcy – Węgry 2:2 (66' Havertz, 84' Goretzka – 11' Szalai, 68' Schäfer)
Grupa F, 21:00 (Budapeszt): Portugalia – Francja 2:2 (31' [kar.], 60' [kar.] Ronaldo – 45+2' [kar.], 47' Benzema)
Grupa F
Francja 5 pkt; 4-3
Niemcy 4 pkt; 6-5
Portugalia 4 pkt; 7-6
Węgry 2 pkt; 3-6
flashbacki z końcówki lat 90/początek milennium wiecznie żywe
W sumie chętnie obejrzałbym scenariusz w którym Hiszpania wylatuje z Euro bo są słabi a Morata sam siebie przechodzi ale to raczej nierealne
Ciekawe czy cała wielka trójka z grupy F wejdzie do następnej fazy