Transfer Oliviera Giroud na początku sprawiał, że niektórzy kibice Milanu pozostawali sceptyczni, zarówno ze względu na wiek Francuza, jak i jego rolę w ostatnim sezonie w Chelsea (łącznie 746 minut na boisku w spotkaniach Premier League). Ale 34-letni napastnik jakby znając te zastrzeżenia fanów, odpowiedział trzema bramkami w przedsezonowych sparingach z udziałem Milanu. Prawdą jest, że to mało wartościowe gole, ale świadczą o dobrej formie nowej dziewiątki Milanu prowadzonego przez Stefano Piolego. Napastnik takiego rzędu byłby bardzo potrzebny w zakończonym sezonie, kiedy Ibrahimović był wyłączony z gry ze względu na kontuzję.

Czy Giroud będzie pełnił rolę rezerwowego? Nie do końca. Pioli w ostatnich sparingach testował ustawienie 4-4-2. Pozwoliłoby ono na wspólną grę Giroud i Ibrahimovicia. Jednak przy takim ustawieniu, w rzeczywistości wkład w defensywę tych zawodników byłby zerowy, a pozostałych ośmiu piłkarzy byłoby zmuszonych na bardziej defensywne ustawienie (w razie takiej potrzeby) przez całe spotkanie. Z tego powodu rzadko będzie można zobaczyć obu tych zawodników na murawie od pierwszej minuty. Dużo bardziej prawdopodobny scenariusz to gra duetu Giroud - Ibrahimović w polu karnym, odciąganie obrońców rywala i kierowanie podań do pomocników, wbiegających w pole karne. Najważniejszym elementem jest oczywiście dostępność obu piłkarzy i unikanie kontuzji, które mogłyby zagrozić sezonowi, zwłaszcza, że w sezonie 2021/22 dojdzie gra w Lidze Mistrzów.