To tylko utwierdza mnie w przekonaniu że jestem stary.
Od 21 roku życia zaczął się ten koszmar...

Wraca i na pewno będzie 1/8
FORZA GRANDE MILAN

Lata 70, 80 i 10 to istna tragedia...
Do mnie dociera, że Silvio wziął upadający klub i prawie takiego go sprzedał niestety... ale jak dla mnie ładnie to nie wygląda mimo sentymentu do niego jako właściciela :-(

https://youtu.be/1Yd-RDorpEY

Bardzo cieszy mnie to, że jest tu aż tylu kibiców, którzy tak jak ja przeczekali ciężki moment Milanu. To są prawdziwi kibice, a nie sezonowcy z Barcelony czy obecnie z PSG. Kibicem się jest, a nie bywa!

W sezonie 2000/2001 zacząłem grać w Championship Managera. Mój najlepszy kumpel grał Interem, to ja postanowiłem pograć Milanem. I już zawsze w serii CM, a póżniej FM grałem Milanem. I do dzisiaj gram. Tak się przyzwyczaiłem do Pirlo, Maldiniego, Gattuso czy Szewczenki, że zacząłem im kibicować w prawdziwych meczach.

Potem był wspaniały sezon 2002/2003 (gdzie dalej uważam, że wynik finału mógłby być inny gdyby Nedved nie wykartkował się z Realem, ale na szczęście to zrobił ;) ) i już nie miałem wątpliwości komu chcę kibicować.

Przez lata Milan był gigantem i tylko Real Madryt stał na tym samym poziomie. To co się stało później to było przykre, ale mam nadzieję, że już jest za nami. Teraz Milan wraca tam gdzie powinien być, do LM, bo LM bez Milanu jest niekomplenta. Już się nie mogę doczekać!

A na przystawkę dzisiaj Juve, któremu w LM akurat kibicuję, że zależy mi na dobrej postawie wszystkich włoskich drużyn.

Forza Milan!

Najwyższa pora! ...wyjść z grupy i powalczyć jak równy z równym z jakimś mocarzem typu PSG czy Chelsea, o stawkę.

PS: Nie lekceważyć Porto!

Moja miłość do Milanu zrodziła się w sumie z nienawiści do Juventusu. Nie lubiłem oglądać gry turyńczyków, jakaś niechęć od pierwszego spojrzenia. Czekałem aż ich ktoś pokona i wreszcie nadszedł mecz na Old Trafford i piękne karne. Później miłość do Maldiniego, pojawienie się Kaki. Jakoś tak poszło. Lata chwały przerwał syndrom sztokholmski, ale udało się przerwać i to.
Miłość jak i nienawiść z wiekiem coraz większa ;)

Ha, jestem kibicem Milanu od przegranej właśnie z Liverpoolem właśnie w finale LM z 2005 :D mam nadzieję, że tym razem nie bedzie przegranej, tym bardziej, że przy obecnej dyspozycji drużyny mamy realne szanse powalczyć o punkty :)

Nawet żona się cieszy , że wróciliśmy do LM. Skoczył mi testosteron....

Pamiętam smarki do kolan i czy matka nie wygoni do spania. Na przeciwko Milanu Stoichkov i Romario u nas Desailly, Savicević czy Massaro. Mecz jak z bajki i pyk 4:0 z Barceloną, to był 1994 rok finał Ligi Mistrzów. Rok wcześniej graliśmy jeszcze z Sao Paolo o jakiś Puchar i od tamtego czasu kibicuję Milanowi. Welcome Home Rossoneri!

Po tylu latach posuchy i oczekiwań powrotu do CL musiałem WZIĄĆ wolne w pracy.

Tonali nie trenuje dzisiaj z drużyną....

Edit.: Ponoć jakieś małe problemy nocne, cokolwiek to oznacza, ale normalnie leci do Liverpoolu.

2007, losowanie ćwierćfinałów LM. Trafiliśmy na Bayern, pamiętam dobrze to uczucie spokoju o awans. Gdyby to była Barca czy Chelsea, to może byłby jakikolwiek dreszczyk emocji. A to tylko Bayern. Główka Pirlo, karny Kaki, ale też dwa przypadkowe gole Van Buytena i niespodzianka - 2:2 na San Siro. Oczywiście nie było żadnych wątpliwości, że awansujemy - to była drużyna bez słabych punktów, a po drugiej stronie tylko Bayern Monachium. 2:0 w rewanżu po golach Seedorfa i Inzaghiego (tradycyjnie uciekł obrońcom gdzieś na linii spalonego). Kolejnej rundy nie ma co przypominać - porażka (choć w dobrym stylu) na Old Trafford i demolka na San Siro. Na kolanach United, które dopiero co przejechało się po Romie 7:1. To był zaszczyt kibicować tej drużynie :)

Trochę się od tamtego czasu pozmieniało. Obyśmy zobaczyli jeszcze za naszego życia taki Milan jak te 15 lat temu.

Ktoś pochwali się dobrym linkiem (stream) do oglądania meczu LM ? :) Fajnie jakby mieli tam z angielskimi komentarzem.

Znakomicie, że wracamy do Ligi Mistrzów, bo bez Milanu to nie to samo i potwierdzą to nawet kibice innych wielkich klubów. Teraz tylko utrzymać stałe miejsce w top 4, wybudować nowy stadion, a klub na pewno stanie na nogi.

Jak tak spojrzę w przeszłość, to przypominam sobie, że żegnałem Allegriego z ulgą licząc, że następny trener wprowadzi mniej minimalistyczny i bardziej atrakcyjny dla oka styl. Potem nastał czas eksperymentów trenerskich (włącznie z "najbrzydszym" Milanem za mojego aktywnego kibicowania za kadencji Inzaghiego), zmian właścicielskich i chybionych transferów... myślałem, że już się z tego nie wygrzebiemy, a dokonał tego trener Pioli, którego skreślałem już na starcie. Futbol bywa nieprzewidywalny ;)

https://streamable.com/2cebal

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wreszcie, brak LM dla Milanu to ból i wielkie rozczarowanie.. mam nadzieję, że nie wypadniemy z obiegu.

koledzy gdzie można obejrzeć meczyk w necie bez abonamentu?

wygramy naszą grupę coś tak czuje...

Kibicuje od 2012 czekałem na ta LM co roku i nie mogę doczekać się środy. Super będzie zobaczyć nas w elicie z najlepszymi

Uważam, że to z Atletico będą kluczowe dla losu tej grupy spotkania.
Liverpool ma najmocniejszy skład, a Salah i Mane potrafią zrobić różnicę w każdym spotkaniu. Dobrze, że gramy z nimi w 6 kolejce na San Siro - liga angielska jest ciężką, więc w momencie zapewnienia sobie awansu, Anglicy mogą ostatnie kolejki odpuścić.
Atletico - typowy siermiężny futbol oferowany przez graczy Simeone. Skład wydaje się lepszy w porównaniu do ubiegłego roku, ale forma daleka od optymalnej. Liczę na niespodziankę i zwycięstwo na San Siro.
Porto - niewygodny rywal. Dobrze byłoby uzyskać w spotkaniu z drużyną Conceiceao przynajmniej 4 punkty.
Ogólnie cieszę się, że trafiliśmy akurat do takiej grupy. Po to tyle lat czekaliśmy na awans by zmierzyć się z najlepszymi w Europie. Rywale atrakcyjni, a przy formie prezentowanej w ostatnich kolejkach liczę na 2 miejsce w grupie. Milan potrafi grać z wielkimi, co pokazało spotkanie z United w Lidze Europy.

Dla wielu z was to powrót, a dla mnie debiut.

Pamiętam jak Juve wygrywało Serie B a my LM nie minęło 15 lat, do dziś ciężko sobie wyobrazić do czego doprowadził ten nasz Berlu klub, jak nie do dominatorów Europy to prawie na samo dno, chwała Amerykanom że się zjawili. to wielka chwila ich jako właścicieli.

Był taki okres, za Giampaolo, jak już porzuciłem nadzieje, że my kiedykolwiek do tej LM wrócimy. Zapowiadał się kolejny okrutny sezon, słabej gry i "delikatnych momentów" kto by powiedział, że niecały 1,5 roku później, Milan będzie grał jak z nut.

Wspaniale, czekam na ten Liverpool, mimo, że wiele po meczu sobie nie obiecuje i z remisu cieszyłbym się jak dziecko.

Wiadomo, Anglicy są na zupełnie innym poziomie niż my, ich piłkarze mają duże doświadczenie w tych rozgrywkach, o jakiekolwiek punkty na ich terenie będzie niezmiernie trudno, ale ten Milan pozwala wierzyć, w dobry wynik.