Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
STEFANO PIOLI: "Wynik jest najważniejszy i decydujący. Liverpool zagrał doskonały mecz, zwłaszcza w pierwszych 25 minutach. Potem udało nam się wyjść na prowadzenie. Bardzo żałuję dwóch goli straconych po przerwie z powodu naszych błędów. To była potyczka, dzięki której możemy się rozwinąć. Napór rywala? Drużyna była bardzo zmotywowana, spodziewaliśmy się mocnego początku naszych rywali. Byliśmy zbyt statyczni i nie potrafiliśmy poradzić sobie z ich pressingiem. Otoczenie, waga meczu, jakość rywala - to wszystko sprawiło nam problemy. Rozmowa z Maldinim, Massarą i Kloppem po meczu? Jak zawsze oceniamy występ zespołu oraz jednostek, a także różne sytuacje. Klopp był dzisiaj bardzo uśmiechnięty, powiedział, że to był wielki mecz. Szkoda tego wyniku, dobrze byłoby rozpocząć od pozytywnego rezultatu. Gorycz porażki? Wracam do domu z przekonaniem, że drużyna może zrobić postępy i że poziom Ligi Mistrzów jest naprawdę wysoki. Musimy się wysilić jeszcze bardziej. Piłka przy trzecim golu Liverpoolu powinna zostać wybita w stronę linii bocznej, a nie pod nogi rywala, ale to są właśnie błędy, na których możemy się uczyć. Styl gry? Przygotowaliśmy się tak, aby omijać pressing rywala, ale oni naciskali bardzo mocno i mieliśmy duży problem z rozgrywaniem. Trudno kreować groźne sytuacje, gdy przeciwnik spycha cię na jedną stronę. Rebić starał się często wychodzić do przodu, ale podania nie zawsze do niego docierały. Przekazywanie piłki musi być bardzo szybkie. W tym elemencie Liverpool jest na bardzo wysokim poziomie. Ich presja sprawiła nam wielki problem. Udało nam się dwa-trzy razy zagrać przez środek. Akcja przed golem Rebicia była bardzo ładna. Strata gola po przerwie? Przykre jest to, że my potrafimy lepiej grać i pracować na boisku, nic nie ujmując Liverpoolowi. Zwykle jesteśmy o wiele bardziej uważni, mogliśmy na pewno bronić lepiej. Pierwsza połowa? Szukaliśmy długich zagrań, ale brakowało nam napastnika do tego typu gry. Kiedy zaczęliśmy się lepiej poruszać i rozgrywać, byliśmy groźniejsi, ale bardzo intensywny pressing Liverpoolu sprawił nam wielkie problemy".
Wygrywając z Torino już 5-0 nie wpuszcza młodych zawodników a za to z Liverpoolem wprowadza Maldiniego którego zjada trema i płaczą mu się nogi. Trochę to niepoważne na takim poziomie walcząc o dobry wynik wprowadza się bardziej doświadczonych graczy
Uważam, że taki zimny prysznic przyda się zespołowi szczególnie tym którzy chcą zarabiać jak top, a zobaczyli ile od tego topu ich dzieli.
Powiedz mi Ty naprawdę miałeś oczekiwania że będziemy ich tam klepać i jeszcze przywieziemy 3 pkt do domu? Klopp buduję Liverpool już 6 lat.. To są stare koty zgrani doświadczeni obyci z grą, naprawdę odrobinę rozsądku.
To był Liverpool drużyna która niedawno wygrała Lm z najlepszym obecnie trenerem na świecie, grali u siebie i na dodatek są bardzo doświadczonym zespołem..
Dla Milanu i prawie wszystkich to był pierwszy mecz w życiu w LM... Tych chłopaków stać na dużo lepsza grę ale presja i waga spotkania bardzo powiązała im nogi i to było widać, było sporo błędów ale wynikały one nie z braku umiejętności albo złego ustawienia zespołu przez Piolego tylko właśnie z presji było to bardzo dobrze widać i cieszę się że widzi to również trener.
A że Liverpool nakładał taki presing to się bardzo cieszę kilka takich spotkań i serio w dużo wolniejszej serie A będzie nam jeszcze łatwiej grać. Dobry mecz moglobyc lepiej ale taki zimny kubełek i prawdziwy test nawet oblany jest potrzebny muszą wiedzieć że jeszcze dużo pracy przed nimi.
Może się rozwinie, nie wiem, może zmienimy formacje i tam będzie grał lepiej, na ten moment, Leao i Rebić są po prostu dużo dużo lepsi od niego. Przez dobrą dyspozycję Leao i Rebicia mam wrażenie, że względem poprzedniego sezonu to się tylko pogłębiło. Wczoraj znowu jak w meczach z mocniejszymi rywalami bywa, wszystko pchane lewą stroną. Prawa strona nie dojechała na mecz. Robertson Alexisa zatrzymywał bez najmniejszego problemu. Zerowe zagrożenie. Tak jest niestety w większości spotkań. Trochę to denerwuje, bo Milan z jednej strony w ogóle nie jest w stanie stworzyć zagrożenia.
Tak czy siak, mi tez brakuje prawego pomocnika, nawet dałbym szanse Messiasowi czy Diazowi, bo to jedyni lewonozni. Florenzi mnie nie przekonuje poki co (spoko jest jako zawodnik) ale to wlasnie ta sama rola co Alexis. Dodatkowy pomocnik/obronca (jak zdąrzy) inne zadania niż chlopaki z lewej.
Też uważam, że brak nam prawdziwego prawego skrzydłowego. Bo Snickers to bardziej wahadło.
Po drugie większość naszych piłkarzy grała pierwszy mecz w LM. Kessie - 1 i dostaje krytykę zasłużoną, Bennacer to samo, Calabria, Mike, Rebić, Leao... wszyscy grali pierwszy raz w LM.
Florenzi gra nie na swojej pozycji, to jest PO, w dodatku zagrał u nas ledwie trzeci mecz, w tym dwa przeciwko mocnej i bardzo mocnej drużynie. Alexis gra u nas 1,5 roku.
Być może Belg się rozkręci, na ten moment po prostu jak coś chciałbym zmienić w Milanie to zdecydowanie tego pana.
"Przygotowaliśmy się tak, aby omijać pressing rywala" - kiedy i gdzie? Z tego co było widać, to non stop traciliśmy piłkę jak był pressing - bo laga do przodu albo piłka posłana w gąszcz przeciwników.
Nie będę ukrywał, że wynik jest lepszy niż nasza gra. Owszem, tak jak piszesz "błędy indywidualne, debiut prawie całego zespołu w LM, miękkie nogi" miały swoje znaczenie, ale ustawienie zespołu też. Trzeba było na drugą połowę przejść na trójkę w pomocy, czy to 4-3-3, 4-3-2-1, 3-5-2 czy choćby coś na kształt 4-4-1-1 z jednym bocznym tylko wyżej (Rebic). Bo w środku brakowało nam nie tylko jakości ale i zawodnika. LVP kryło tam po całości.
1) Gramy tak cały czas od jakiegoś czasu, nie było wcześniej zarzutów do formacji.
2) Ta laga była spowodowana tym, że zawodnicy mieli nogi jak z waty i nie potrafili wyjść z pod pressingu rywala. Kessie i Bennacer byli od razu wysoko atakowani i nie radzili sobie z tym wczoraj kompletnie. Zresztą podobnie jak reszta, a ilość głupich podań i niedokładności była zatrważająca, Milan nas przyzwyczaił do czegoś zupełnie innego.
Myślisz, że gra formacja której w ogóle nie ćwiczyliśmy dałaby lepszy efekt przeciwko tak mocnej drużynie jak Liverpool ? Moim zdaniem wzrósłby tylko chaos na boisku, z czego by Anglicy pewnie skrzętnie skorzystali.
Liverpool to drużyna która jest budowana znacznie dłużej i za znacznie większe pieniądze niż Milan. Grają w LM z sukcesami od kilku sezonów, my wracamy do tych rozgrywek po 7 latach. Trzeba o tym pamiętać.
Do tego tez bardzo brakowało dośiadczenia Ibry. Kogos kto kopnie w d. kessiego czy kogo trzeba. Druzyny angielskie a szczegolnie liverpool zwyczajnie maja wiecej pary w nogach, w Milanie zabrakło fizycznosci i destrukcji.
Liverpool miał trojke w pomocy - destrukcji, Milan połowke... czyli wracajacego z kontuzji Bennacera, i koniec. Nie było pomocy. Wiec Tomori i Kjaer mieli
Duzo roboty, Nie winiłbym tez specjalnie Piolego, Kessie zagrał fatalnie jak na siebie, ale przed meczem nie dało się tego przewidzieć. Mogl ewentualnie zostawic Tonalego za Benka, ale plan byl inny, benek w teorii bardziej pasuje do destrukcji? No ale aKurat tez Baka i Krunić odpadli, wiec postawił na to co miał i znał - nie wypaliło.
Ja mam tylko nadzieje ze Ibra bedzie zdrowy na nastepny mecz z Liverpoolem a Pioli wyciagnie wnioski.
Potwierdzaja się tez trochę moje obawy co ro brahima, on z mocniejszymi fizczynie rywalami - znika (traci piłke przy dryblingach zbyt czesto). Dopchnieta bramka go ratuje. Ale to byl słaby wystep, tak jak z Lazio. zdecydowanie zostawiłbym Leao, a zdjął slabszych fizycznie z liverpoolem.
Pioli z Kloppem przegrał troche u podstaw, Liverpool nas najzwyczajniej zabiegał ... tak jak to robia lepsze zespoly grajac z rywalami z nizszych lig - troche niestety. Pioli zamiast zredukowac zagrozenie fizycznosci probowal je ominąć... nie udało sie, a wiecej atutow nie miał. Odłabiona pomoc, glownie Kessie, plan troche slaby jak na rywala kloppa ktory szybko reaguje na to co sie dzieje, Pioli chcial grac swoje ale rywal był zwyczajnie za mocny na taka zabawe.
Wielkie brawa dla Maignana, on jest przede wszystkim odpowidzialny za taki niezły , nie kompromitacyjny wynik.
Ale tez przyznaje ze to super lekcja dla zawdnikow Milanu, i dzieki Rebicowi i Mike-owi bez obciachu było. W drugim meczu Milan wygra. Najwazniejsze w tej grupie to nie tracić punktow z Porto. Tak jak to wlasnie zrobilo Atleti...
A chcę przypomnieć, że Tuchel z dnia na dzień przeszedł z 4 w obronie na 3 w podstawowym ustawieniu. I ugrał dwie wygrane z Atletico a potem wygrał całą Ligę Mistrzów.
Ja nie mam zarzutów do formacji jako takiej. Tyle, że są spotkania, w których gra w tej formacji nie daje nam nic na +. I każdy trener wie, że czasem trzeba coś przestawić, zaryzykować. Taka okazja była po pierwszej połowie, gdy było 1:2 dla nas po dwóch fartownych bramkach, gdzie przeciwnik cisnął nas całe spotkanie. Trzeba było osłabić przód i wzmocnić defensywnie pomoc. A tak Pioli zagrał "ryzykownie" wprowadzając Maldiniego na końcówkę po tym jak dostaliśmy 2 bramki w plecy xD
Uważam, że Pioli robi dobrą robotę w Serie A, ale z takim podejściem (brak alternatyw) to w LM będziemy odpadać tak jak Inter. Nie boję się o Serie A, tam damy sobie radę (raczej). Boję się, że upartym wałkowaniem 4-2-3-1 w LM co roku będzie 6 spotkań i do domu.
I tutaj pytanie, to był pierwszy mecz dla naszego trenejro w LM ?
Co do naszych kopaczy to Kessie, Benasser, Theo, Salamakers, to piłkarze bardzo słabi, owszem w lidze mają dobre mecze ze słabymi drużynami ale Europa to już za wysoki poziom.
Najśmieszniejsze jest to że Kessie który nie potrafił kopnąć piłki w tym meczu chce 8 mln za sezon, on nie zasługuje na 4 mln w lidze ma strzelonych dużo bramek ale 85% to karne, mam nadzieję że po tym meczu przejrzy na oczy wraz z agentem ze jeszcze dużo musi się uczyć
No tak, ale to Ty zdecydowałeś, że zagra Rebić, Stefano. :) Aczkolwiek koniec końców Ante zagrał bardzo dobre zawody.