spokojnie wrociliśmy do LM, co roku będziemy miec po prawie 100 mln wpływów i też będziemy mogli sobie pozwolic na wyadanie za zawodnika 50+ mln tak jak co roku czyni Liverpool. Poki co nas stać na dużo tańszych

Liverpool pokazał nam Milanowi jak się gra o zwycięstwo i to jeszcze na własnym boisku. Presing Presing

Trudno się nie zgodzić.
Mamy dużo pracy przed nami, żeby móc walczyć jak równy z równym z takimi ekipami, jaką jest teraz przykładowo Liverpool.

Mądrego to i warto poczytac

I to jest głos rozsądku

Alessandro zawsze trzeżwo mówi i nie owija w bawełne.

Tak uczciwie, czy ktoś się spodziewał, że będziemy w jakimś aspekcie lepsi od Liv? Ja bym ten mecz kazał obejrzeć właścicielom, niech zobaczą, że kupowanie Mesjaszy czy Pellegrich nie ma sensu, ale ok, może z biegiem czasu to się zmieni i Elliott sypnie kasą, na tak zwane strzały, na miejscu Maldiniego bym już molestował Pellegriniego, któremu się kończy kontrakt, a tak ogólnie to na to jakimi piłkarzami dysponujemy, nie ma czego się wstydzić.

Nic odkrywczego Billy tu nie powiedział.

Liverpool w formie potrafi zdominować każdego w taki sam sposób jak zdominował Milan. Barcelona przyjeżdżała na anfield i dostawała 4. Oni potrafili nawet zdominowac Bayern w Monachium 2 lata temu. Także patrząc na to jakiego mieliśmy przeciwnika, jaką mamy jakość drużyny i jakie mamy doswiadczenie w LM to Milan zagrał poprawny mecz.

Wg mnie wszystkiego po trochu, widac bylo brak obycia oraz treme na tym szczeblu rozgrywej.
Kolejna sprawa, intensywnosc gry, byla przepasc pomiedzy pressingiem LFC a ACM.
Dzis w Angli gra sie o wiele szybciej niz w Serie A.
Nastepnie jakosc, tej tez brakowalo. Ok byly momentami akcje szarpane indywidualne ale nie oszukujmy sie Leao to nie Mane a Saelemakers to nie Salah.
Wiele pracy przez Piolim i chlopakami ale sa mlodzi, glodni wiec trzeba wierzyc ze jeszcze dobija do czolowki europejskiej.

prawda

Liverpool też budował drużynę przez długi okres i też grali piach kilka lat temu , Milan jest w trakcie budowy A strzelić im 2 bramki w tak krótkim czasie nie każdemu się udaje

Mr. Maldini, please don't give Kessie a raise!

Dominowanie zawsze zaczyna się w środku pola. Tam Kessie i Bennacer przegrywali pojedynki. Dla Kessiego to wczoraj było za szybko moim zdaniem. Nie przyzwyczajony do takiej intensywności.

Rację ma, po prostu boli, że mimo tej olbrzymiej przewagi, to 2 bramki strzeliliśmy sobie sami.

słusznie prawi

Mimo wszystko to jakos tak negatywnie brzmi, nie mozna zapominac z ktorego koszyka nas losowali. Ja sie bede ciezszyl za kazdego punktu w tej grupie ale i z dobrej gry również!

ps na jakim poziomie byli 2 lata temu gracze tacy jak Mane Salah czy Van dyjk a nasi Salemakers, Diaz czy Tomori.

Milan zagrał beznadziejnie i Costacurta mówi jak jest

Zjadła nas presją i to było widać, przy wielu niedokładnych podaniach, ale co się dziwić to dla wielu naszych graczy pierwszy mecz w LM, myślę że takie Juve zagraloby dużo pewniej z Liverpoolem bo są bardziej doświadczeni, a potencjałem i forma wcale od nas nie lepsi, z każdym kolejnym meczem Milan będzie pewniejszy.

Zgadzam się w 100 % .

Stuprocentowa zgoda, myślę że na początku pewną rolę odegrał stres, widać było że mieli ciężkie nogi i to jest delikatny czynnik łagodzący, ale zwyczajnie w końcu trafiliśmy na drużynę, która też gra bardzo intensywny gegenpressing, tylko robi to 3x szybciej i 3x lepiej. Obiektywnie patrząc ciężko oglądało się wczoraj Milan postronnemu widzowi. Nie ma co się oszukiwać, zagraliśmy tragicznie na tle Liverpoolu.

Ciekawi mnie jedna sprawa, sporo osób chwali Brahima za wczorajszy mecz, ale u niego też bardzo było widać brak doświadczenia. Dużo strat, dużo niepotrzebnych wejść w drybling, niedokładne podania i kilka udanych rajdów, które mocno kontrastowały z naszą tragiczna grą. W ogóle trudno nas chwalić za cokolwiek oprócz gry w obronie. Te 2 bramki, mimo że po ładnych akcjach, to jednak zakłamują obraz tego meczu.

Tak było i tak jest jak mówi.

Każdy widział że nas masakrowali przez większość spotkania. Ale jak na tak niedoświadczony zespół, uważam że wyszło nieźle.

Costacurta jakby był zalogowany na AcMilan.com.pl to by za tą wypowiedz zebrał kilkadziesiąt łapek w górę.

A tak serio to głos każdego logicznie myślącego kibica Milanu w ubraniu legendy klubu.

Ciężko się z Billym nie zgodzić. Costacurta zawsze mówi obiektywnie przez co nie zawsze wygodnie dla Milanu, ale właśnie dlatego go szanuję. Wokół mnóstwo ekspertów którzy powielają tylko populistyczne frazesy, gdy Billy zawsze jest szczery i najczęściej ma rację.