Dramatyczny tytuł, dobrze z tylko niecałe dwa tygodnie. Zanim się obejrzymy wrócą, Krunića szkoda bo miał bardzo dobry okres.. i by się przydał, a Bakayoko chyba zaliczył najbardziej pechowy debiut ever, chciałbym zobaczyć go takiego jak z końca czasów Gattuso, wczesniej niz pozniej..

Szkoda Krunicia, na początku sezonu wyglądał solidnie. Babajoko niech spokojnie dochodzi do zdrowia i formy, bo z nim na boisku wiele nie osiągniemy.

Dla mnie Bakayoko bez formy lub w średniej formie jest tykającą bombą i to jest bardziej osłabienie niż wzmocnienie.

daleki zwykle jestem od snucia takich scenariuszy ale kolejny sezon zaczynamy z plaga kontuzji. Zastanawiające jest to jak zawodnicy Milanu są przygotowani do sezonu. Może wreszcie ktoś odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne powinien trafić pod lupę?? Tak wiem, Krunic doznał kontuzji na reprezentacji ale nie jest wykluczone, że jest ona pokłosiem właśnie słabego przygotowania podczas treningów w klubie. Nie ma drugiego tak zdziesiątkowanego kontuzjami zespołu w Serie A kolejny sezon z rzędu... A przypominam, że w innych klubach równiez grają wiekowi zawodnicy, blisko wieku Zlatana i jakoś nie opuszczają 3/4 sezonu z powodu kontuzji...

Bakayoko zaliczył prawdziwe wejście smoka.

To się Bakayoko nagrał, dobrze, że Sandro wszedł na wyższy poziom. Z drugiej strony krążą plotki, że interesujemy się sprowadzeniem Williama Carvalho.

Znowu się zaczyna jazda z tymi kontuzjami. Chyba tylko Roma pod tym względem nam może dorównać.

Że niby nasz zawodnik (tym razem Krunić) doznaje mało poważnej kontuzji i ma w miare szybko wrócić a potem pauzuje miesiąc?

Stare, znałem

Kpina....żeby na starcie już połów drużyny miała kontuzje...przyda się każdy nawet Krunic....szybkiego powrotu...

Z jednej strony szkoda Krunica, bo łapał fajną formę.
Ale z drugiej strony… jak go nie ma, to go Pioli nie wpuszcza na boisko :)

W spotkaniu z lazio a nie napoli

Krunic miał solidne wejscie w sezon. Szkoda, ze ta kontuzja sie przytrafiła ajaj

Bakayoko niestety nie ma dobrego wejścia, ale trzymam kciuki za niego.

Ach, jak dziś pamiętam wywiad Krunicia na zgrupowaniu, kiedy mówił, że nie zagrał w jednym spotkaniu, bo sztab nie chciał ryzykować, ale na następny mecz reprezentacji już będzie gotów. Najwidoczniej nie tylko nasi medycy pierniczą kocopoły. :D