SCUDETTO


Emocje grupy a interes ogółu. Donnarumma wraca na San Siro

5 października 2021, 22:05, cinassek Felietony
Emocje grupy a interes ogółu. Donnarumma wraca na San Siro

W zasadzie odkąd tylko poznaliśmy Gianluigiego Donnarummę, to w mniejszym lub większym stopniu zawsze ciągnęła się kwestia kontraktowa. Czasami słabiej, czasami mocniej, ale ona była obecna zawsze. Aż znalazła ujście, ale ujścia w dalszym ciągu nie znalazły emocje kibiców Milanu. Czy tę sytuację da się jakoś uratować?

Wszyscy doskonale wiemy, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, choć lepiej byłoby tu chyba powiedzieć o latach. Po czterech miesiącach od decyzji o opuszczeniu Milanu Donnarumma wraca na San Siro, żeby zagrać w reprezentacji Włoch w meczu z Hiszpanią. I już wiadomo, że szykuje się „gorące powitanie”.

Najpierw zapytany o to został Gigio. Na konferencji prasowej powiedział, że byłoby mu przykro, gdyby San Siro go wygwizdało. I choć mecz wciąż przed nami to nie mam wątpliwości, że Donnarummie przykro jednak będzie. Wystarczy zobaczyć transparent, który wywiesiła w mieście Curva Sud. „W Mediolanie nie będziesz już mile widziany” – i dopisek, który wszyscy doskonale znają (FOTO).

Jestem przeciwnikiem takiego podejścia. Przede wszystkim dlatego, że Donnarumma wraca do Mediolanu jako zawodnik reprezentacji Włoch. Ja wiem, że szeroko pojęci kibice to jest grupa zbyt duża i niepokorna, żeby utrzymywać ją w sztywnych ramach, ale w takim przypadku trzeba zdać sobie sprawę, że on broni w drużynie wszystkich Włochów. Nie w Milanie, nie w rywalu Milanu, a w drużynie każdego Włocha. I uczucia kibiców Milanu nie powinny w takich okolicznościach wychodzić na pierwszy plan.

Jeżeli w środowy wieczór na San Siro usłyszę gwizdy – oby tylko gwizdy – to będę zawiedziony. Przede wszystkim tym, że nie potrafiono przedstawić interesu wszystkich nad interes określonej – w tym przypadku jak na skalę całego kraju i wszystkich klubów piłkarskich we Włoszech – dość wąskiej grupy. To takie pokazanie, że my jesteśmy najważniejsi, nie liczymy się z nikim i nie obchodzi nas cokolwiek poza czubkiem własnego nosa.

Jestem kibicem Milanu i też jestem rozżalony. Nie tyle odejściem samym w sobie, bo to jest przecież normalne, ale sposobem, w jaki do tego doszło. Donnarumma przez wiele miesięcy migał się czy wręcz kłamał mówiąc do wszystkich słowa, które okazały się nieprawdziwe (jeszcze w listopadzie zapowiadał zdecydowaną chęć pozostania w klubie). Odejście tak znakomitego piłkarsko wychowanka po sześciu latach za darmo, potem jeszcze dorzuceniem tekstem o „odmiennych ambicjach”, a w tym wszystkim są przecież wciąż nigdy niedementowane doniesienia na zasadzie „Mógłbym zostać, ale za kilka milionów więcej, bo jestem lepszy niż to co proponujecie”.

To z boku też nie może wyglądać tak, że kibice Milanu są oderwani od rzeczywistości, bo są kibicami drużyny, która ma ograniczone szanse wyjścia z fazy grupowej Ligi Mistrzów, a uderzają w Donnarummę, bo przeniósł się do faworyta do wygrania Champions. Nie o to chodzi. Odejść można zawsze, ale sposób, w jaki uczynił to Donnarumma, był po prostu mały. Tchórzliwy, bez grama instynktu samozachowawczego, a wpadał nawet w kłamstwa tylko dlatego, że bał się stanąć z sytuacją twarzą w twarz i powiedzieć jak się zapatruje na sytuację.

Czy nie inaczej byśmy go dzisiaj odbierali, gdyby przez cały sezon powtarzał: „Nie wiem, co przyniesie przyszłość, być może zostanę w Milanie, ale być może odejdę. Mam nadzieję, że kibice mnie rozumieją, teraz daję z siebie wszystko, ale chcę być szczery”? Oczywiście, że znalazłyby się osoby atakujące w niego i przy takim zachowaniu, ale szeroko pojęta grupa kibicowska jest zbyt wielka, żeby każdy szedł za czymś bez najmniejszego wyjątku. Myślę jednak, ze co do zasady wyglądałoby to inaczej.

Nie mówię już o podarowaniu klubowi jakiegoś zarobku nawet przy chęci odejścia. Gdyby Donnarumma chciał odejść, ale jednocześnie postarał się o to, by klub zarobił, to byłoby nawet szlachetne. Nie każdy jest takim idealistą. Ale nie każdy też broni do samego końca własnego kupra przed każdym strzałem, a potem jest zdziwiony, że ktoś ma pretensje.

Kibice innych klubów pewnie do końca nigdy nie zrozumieją, co w tej sytuacji czują kibice Milanu. Tak jak pewnie trzeba byłoby zostać kibicem Interu, żeby w pełni zrozumieć, co oni teraz czują względem Romelu Lukaku. Dlaczego pod jego postami wrzucają symbole węża i uważają go za sprzedawczyka. Pewnie dlatego, że co tydzień trzymali za niego kciuki jak szaleni, kochali go, a on sam na każdym kroku pokazywał, że czuje się liderem ich ukochanego zespołu. A potem w kilka dni bez słowa się zawinął. Dla każdego z boku pewnie normalne – dostał ofertę od lepszego piłkarsko klubu, gigantyczne pieniądze, no i cześć – ale dla ludzi, którzy przez dwa lata byli w nim zakochani do szaleństwa i widzieli szefa swojej bandy – smutne, przykre, nieodpowiedne.

I moim zdaniem nie jest złym to, że kibice Milanu odczuwają do Donnarummy żal, niesmak. On pozostanie, bo wychowanek klubu po sześciu latach gry, po sześciu latach kibicowania mu, odszedł w bardzo słabym stylu. Piłkę kochamy za to, że generuje emocje i nie ma co się dziwić, że takie zachowanie te emocje wygenerowało.

Ale. Ale we wszystkim trzeba w jakiś sposób umieć się poruszać. A nie wolno zapominać, że mamy teraz Mike’a Maignana, który wejście do drużyny zanotował wspaniałe. Sportowo nikt już o Donnarummie nie pamięta, a szanse były na to – nie bójmy się powiedzieć – bliskie zeru, bo przecież straciliśmy totalnego kozaka w swoim fachu. Tym bardziej doceniajmy i cieszmy się tym, co mamy, zamiast cały czas z jadem spoglądać na losy człowieka, który nie chciał tu grać i zachował się jak się zachował.

Właśnie, to też kwestia klucz. Wiem, że przez te wszystkie lata pojęcie piłkarza Milanu mocno się zdewaluowało, ale nawet mimo tego, Milan w dalszym ciągu pozostaje jednym z absolutnie największych klubów świata. Ma kibiców w każdym kraju, jego mecze interesują, przyciągają. Gra w takim zespole to jest gigantyczny przywilej, luksus, bogactwo. Cieszmy się, że mamy teraz taką drużynę, która w dużej większości w każdym pojedynczym przypadku wydaje się dumna z tego, że w swojej karierze ma zaszczyt reprezentować tak wielki klub.

Dla Donnarummy Milan byłby kulą u nogi. Sam to powiedział w słowach o odmiennych ambicjach. Ok. Ale mamy Maignana, który wygląda na człowieka absolutnie dumnego z szansy, którą otrzymał, a jednocześnie pokazuje, że jest prawdziwym kozakiem i można się w nim kibicowsko zakochać. Doceniajmy, że mamy takiego człowieka, a nie spoglądajmy na kogoś, kto traktuje nas jako coś drugiej kategorii.

Do meritum – rozżalenie, złość, wkurzenie, smutek względem tego jak zachował się Donnarumma jak najbardziej rozumiem. W ogólnym rozrachunku Donnarumma sobie na to zapracował i ponosi konsekwencje swojej zachowawczej, pewnie też tchórzliwej gry. Jestem kibicem Milanu, czuję to co każdy kibic Milanu. Podkreślając, że nie chodzi o sam fakt odejścia, ale sposób zarządzania tym rozstaniem. I jakoś nie mam też wątpliwości, że gdyby w PSG zrobiło się gorąco, to chłopak lada chwila byłby gotowy zabawiać paradami publikę w Turynie.

Totalnie nie jestem jednak w stanie zrozumieć braku rozgraniczania pewnych spraw. W środowy wieczór na San Siro Donnarumma będzie piłkarzem wszystkich Włochów, w tym – chcąc czy nie – także oddanych reprezentacji kibiców Milanu. Jeśli nie można się wznieść na życzenie powodzenia, to warto zachować obojętność, choćby dlatego, że na boisku Donnarumma do samego końca nie odpuścił i jeśli dziś się cieszymy grą w Champions League to w dużej mierze również dzięki niemu. Inaczej czubek własnego nosa przenosi się ponad dobro tysięcy innych fanów i te tysiące mają prawo wyrazić swoje oburzenie.

cinassek



93 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
KosaX
KosaX
5 października 2021, 22:38
Odkad przyszedl Mike zupelnie mam gdzies Gigiego,nie interesuje mnie jego kariera i w sumie to dobrze ze odszedl.O bramke Milanu jestem spokojny na najblizsze lata.Forza Mike!
17
Jaca23
5 października 2021, 22:35
Oj czekam na to jak nasi kibice go przywitają, to będzie piękna chwila.
3
cinassek
cinassek
5 października 2021, 22:32
Ode mnie pierwszy i ostatni raz "nienewsowo", też już mam w sumie dość :P
1
ACMForever
ACMForever
5 października 2021, 22:44
Z tego co widzę, to nie pierwszy i nawet nie drugi ;p
0
cinassek
cinassek
5 października 2021, 22:46
Chyba, że mówisz o jakimś 2017, ale nienewsowo nie było o Donnarummie, przynajmniej nie pamiętam :P
0
Robinowski
Robinowski
5 października 2021, 22:29
Amen.
1
LunaS
LunaS
5 października 2021, 22:26
Cinassek ewidetnie zmierza ku pulitzerowi :) Nawoływanie do nienawiści w formie literackiej :)
1
5 października 2021, 22:13
Dzięki Bogu jednak nad tamtymi kibicami nie czuwa moderator, który podpowie jak żyć i co robic. Co wolno a czego nie wypada bo to nieladnie. Chcą to wyrażą. Można popłakać i tyle. Forza Curva Sud!!
6
Corsa
6 października 2021, 07:41
"Nienawiść do moderacji tak zostałem wychowany
Ten kto z nimi trzyma na zawsze jest przegrany"

:D
2
Fushnikov
Fushnikov
6 października 2021, 09:13
Ciesz się że nie moderuje nas moderacja z wykopu XD
0
Fushnikov
Fushnikov
6 października 2021, 15:03
"Hipokryci dla mnie daremne ukryci ich dewizy szydercze oczka uśmiech Mona Lisy w glowach schizy..."
0
Marcos Salinas
Marcos Salinas
5 października 2021, 22:13
Dajcie spokój z takim nakręcaniem ruchu na stronie. Chyba nawet w przypadku naplucia w twarz klubowi przez Cassano nie było tylu artykułów o ex Milaniście. Co za dużo to niezdrowo.
2
Nieszczesny
Nieszczesny
5 października 2021, 22:13
Ehh mi się już ani o tym pajacu czytać nie chce, mogę mu tylko podziękować, ze dzięki jego odejściu mamy teraz lepszego bramkarza :)
2
<  1  2  

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się