ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
SAMU CASTILLEJO: "Moje łzy na koniec meczu to nie był przypadek. Symbolizują moją drogę, którą przeszedłem i przechodzę. Jestem facetem, który lubi zostawić swoją duszę na boisku. Wczoraj moja mama nawet mnie nie chciała, dziś jestem szczęśliwy w swoim domu. Transfer w lato? Czasami nie zależy to tylko od jednej osoby. Cieszę się, że udało mi się przetrwać ten trudny czas. Rodzina bardzo mnie wspierała. Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy to spotkanie. Dzisiaj pomogłem drużynie i cieszę się z tych trzech punktów, które utrzymują nas w czubie tabeli".
Myślę, że można by coś z niego jeszcze wykrzesać jeśli byłby odpowiednio zmotywowany cały czas.
Wynik super. Ale gra katastrofa.mam nadzieje że to tylko wypadek ....
Kochany Milan 1 w tabeli
Amen
Natomiast to pierwsze nigdy nie powinno mieć miejsca, ale niestety 'haters gonna hate'.
chodzi o sytuacje z odejsciem czy podpisaniem kontraktu. tutaj samu uwazany jest za pijawke który nie chce odejsc bo nigdzie lepszej kasy nie dostanie, a faktycznia sytuacja moze byc zupelnie inna
Nie mówię tu stricte o Samu, chłopak sympatyczny,z fajną fryzura%-) jest w trochę dupiatej sytuacji ponieważ...nie ma za bardzo opcji aby tą pracę zmienić.
Ale np casus niejakiego Grzegorza K. w PSG sprawił, że straciłem (pewnie nie ja jedyny) cały szacunek do niego,na jaki sobie niewątpliwie gra w Sevilli zapracował.