Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
OLIVIER GIROUD: "Myślę, że rozegraliśmy dobry mecz. Torino jest silnym zespołem, bardzo agresywnym. Miałem dużo potyczek z Bremerem, to świetny obrońca. Bardzo się cieszę, bo zaczęliśmy dobrze od początku, potem też Torino nie miało za wielu okazji, by strzelić. W obronie byliśmy bardzo solidni. Zgarniamy trzy punkty i to najważniejsze. Gramy co trzy dni, a to nie jest łatwe. W naszej drużynie bardzo podoba mi się zwarta grupa. Grając na San Siro chcemy zadowolić naszych kibiców dużą energią i agresywnością. Może w tym aspekcie mogliśmy się spisać nieco lepiej. Nie wszystko było idealnie, ale zgarniamy te trzy punkty. Torino to ciężki przeciwnik. Gol na wyjeździe? Chcę raz jeszcze fetować z kibicami, następnym razem dam z siebie wszystko, aby trafić także i na wyjeździe".
Torino nam jakoś poważnie nie zagroziło, mecz był pod kontrolą, mądrze dysponujemy siłami, coś czego w zeszłym sezonie nie było, kiedy nawet zawodnicy w czasie wolnym przyjeżdżali na trening, i skończyło się to tak w drugiej części sezonu, że zamiast walki o Scudetto do ostatniej kolejki było drżenie o Ligę Mistrzów. Musicie ogarnąć, że nie o to chodzi, żeby na Hellasach i Torino się wypruć z sił, tylko, żeby te siły zachować na Romę czy Inter aby tam dać z siebie wszystko.
Wyniki w Lidze Mistrzów były do przewidzenia, gramy w tych rozgrywkach pierwszy raz od 7 lat, wylosowaliśmy bardzo ciężką grupę, gdzie większość z ekip tam grających regularnie od kilku lat bierze udział w tych rozgrywkach z sukcesami, potrzebujemy czasu, żeby dogonić tych "najlepszych", a z właśnie takimi się mierzymy w fazie grupowej + nie można nie wspomnieć, że jednak sędziowie swoje nabroili.
Sam jestem zdania, że lepiej zająć 4 miejsce w LM i skupić się na walce o Scudetto, bo jest duża szansa na zgarnięcie mistrzostwa w tym sezonie przy słabym Juventusie i Interem z problemami, tak naprawdę jedynym rywalem jest Napoli, które również lepiej od nas pod względem kadry nie wygląda, a są projektem budowanym zdecydowanie krócej i mogą spuchnąć, jak to z ekipami Spalettiego bywało w przeszłości, w drugiej części sezonu.
nie w przypadku wygrania Serie A. Wtedy z automatu jest pierwszy koszyk.
Gol
Rywali niezmiernie jest 4. Inter, Juve i Atalanta dochodzą do Napoli, a oprócz tego Roma i Lazio nie będą nikomu ułatwiać życia. Trzeba pamiętać, że my też nie mamy szerokiej i silnej kadry, więc kryzys (odpukać w niemalowane) może być tak samo jak i u innych. Najważniejsze by nawet grając tak jak wczoraj wygrywać chociażby 1:0 lub 10:9.
No ale zaczynając od końca, nie wierzę, że Roma i Lazio w przekroju całego sezonu będą wstanie utrzymać tempo walki o Scudetto, podobnie jak Atalanta, która mimo iż naprawdę jest mocnym zespołem regularnie grającym w końcu od kilku sezonów w LM, to nie wydaje mi się lepszym zespołem od Milanu czy Napoli. Lazio to zawsze będzie wstanie wygrać z drużyną z topu, żeby w następnej kolejce upokorzyć się z kimś ze środka albo dołu tabeli, Roma ma wąziutką kadrę i Mourinho w przypadku jakieś fali kontuzji to powinien nerwowo spoglądać za plecy, aniżeli w kierunku mistrzostwa, a nawet jak przeprowadzą transfery w zimę, to zanim ta ekipa się zgra to znowu minie jakiś czas.
Milan to stabilny projekt budowany od 2 lat, w tym czasie praktycznie każdy aspekt tej drużyny zanotował progres, od siły poszczególnych formacji, po głębie składu, przygotowanie taktyczne do meczu, schematy stosowane przez drużynę które działają, sam styl jest nieporównywalnie lepszy z roku na rok.
Mamy tego samego trenera, który nie jest konfliktowy, który widać, że potrafi trafić do tej grupy osób, gdzie nawet jak do przerwy schodzimy z niekorzystnym wynikiem to na drugą połowę wychodzi już inny Milan który jest wstanie, tak jak ostatnio z Hellasem, nawet wygrać to spotkanie i kadra dla stylu gry nie została poważnie osłabiona bo tak naprawdę większą stratą dla tego stylu był jedynie utrata Calhanoglu, ale Diaz jak widać całkiem nieźle póki co wchodzi w jego buty. Nie przypadkowo też jesteśmy obecnymi wicemistrzami kraju.
Inter przed sezonem nie dość, że zmienili trenera to w dodatku stracili 2 czołowych dla poprzedniego sezonu zawodników.
Juventus to samo, a już w poprzednim sezonie widać było, że ta drużyna jest nieco wypalona, a i teraz ich gra nie powala na łopatki.
Napoli, pomimo, że zmieniło szkoleniowca (no i moim zdaniem to jest ich największy plus, bo z całym szacunkiem do Gattuso, to Spalletti jest kilka klas lepszym szkoleniowcem), to nadal jest to zgrana ekipa grająca już ze sobą od kilku lat i która uniknęła starty ważnych dla stylu gry zawodników przed sezonem.
Sumując więc wszystkie za i przeciw, mamy po swojej stronie największą liczbę argumentów, z drużyn walczących o Scudetto. Dodatkowo bardzo dobrze weszliśmy w sezon, co utwierdziło mnie tylko w tym przekonaniu.
Dla mnie nadal Inter pozostaje faworytem do mistrzostwa, bo mają najlepszą kadrę, a Inzaghi dobrze wszedł w ten zespół niwelując różnicę jakości po odejściu Lukaku i Hakimiego.
Wygrywanie minimalistycznie jak dzisiaj to nie jest wygrywanie na farcie